@DeadWorld999#1 🇦🇲

Vendetta

Ask @DeadWorld999

Sort by:

LatestTop

Previous

Zastanawiało ciebie jakie stanowiska pracy zajmują osoby homoseksualne? Może homoseksualizm nie ma wpływu na wykonywaną pracę?

magdamagdalena90’s Profile PhotoMagdalena ¥ =)=
Kompletnie nie. Powiem Ci, że zawsze mało mnie obchodziło kto z kim sypia lub jakie ma preferencje.
Pamiętam że miałam kiedyś kierowniczkę hetero i kierowniczkę homo, niczym się nie różniły. Były jak najbardziej w porządku i ani jedna, ani druga nie robiły na mnie jakiegoś wrażenia lub nie sprawiały poczucia "innych".
Naprawdę nie widzę sensu w wykrzykiwaniu kto kogo woli, mnie takie zachowania odstraszają.
Pamiętam, że długo przyjaźniłam się z pewną dziewczyną, która była bi. Kompletnie się z tym nie afiszowała, nie podrywała każdej ładnej laski lub chłopaka, była w tym wszystkim taka "normalna". Mówię tutaj z takim sarkazmem, na zasadzie kiedyś jakiś chłopak powiedział, że te homo podrywają każdą dziewczynę.
Dla mnie to jasne, że homoseksualizm, heteroseksualizm czy biseksualizm nie ma żadnego wpływu na pracę.

View more

Ciekawe teledysk ,aż chciało się dowiedzieć jak się skończy ,chociaż człowiek podejrzewał jak się skończy ,a oglądał..^^

BVBMorticianDaughter’s Profile PhotoAdam
Wiesz co dla mnie on był taki sentymentalny, zwłaszcza że wiele lat temu go oglądałam i odnosiłam wrażenie, że zły człowiek został ukarany za swoje zbrodnie. A dzisiaj jak na niego patrzę to raczej tworzy się w mojej głowie obraz o człowieku, który niefortunnie podjął kilka złych decyzji, chciał się wycofać, ale było już za późno, został wybrany na kozła ofiarnego. Ogólnie spora symbolika jest w samym teledysku, wiadomo nie będę Cię nią zanudzać, ale bardzo mi miło że odsłuchałeś piosenkę!

+ 5 💬 messages

read all

Jak leci?

Niefortunnie podczas treningu naderwałam sobie mięśnie w udach, ledwo chodzę i przy siadaniu zaciskam zęby z bólu.
Wczoraj myślałam, że to zakwasy, ale i tak bolały one za mocno i utrudniały chodzenie. Dzisiaj to po prostu czuję się strasznie poirytowana, ponieważ trening w żaden sposób mnie nie zmęczył. Nie wiem co się stało, ale nie wyobrażam sobie jutro nie pobiegać.
Brat się śmiał z mojego chodu, ale pod żadnym pozorem nie mogę uginać kolan, więc idę jak prosta kłoda. No pięknie, pięknie.

Related users

Ulubiony kolor?

Mam aż trzy: czarny, szary, krwista czerwień.
https://youtu.be/fhnrrLxQEVQDeadWorld999’s Video 170856923649 fhnrrLxQEVQDeadWorld999’s Video 170856923649 fhnrrLxQEVQ
Pamiętam jak słuchałam tej piosenki z 9 lat temu i bawi mnie jak inne mam teraz spojrzenie na nią.
"Chemicznie coś jest ze mną nie tak.
Od urodzenia coś nie tak.
Zła kombinacja.
Złych genów.
Osiągnąłem złe cele.
Złymi metodami.
Był to zły projekt.
Na niewłaściwych rękach.
Zła teoria.
Dla niewłaściwego człowieka.
Nieodpowiedni wzrok.
Na niewłaściwej nagrodzie.
Złe pytania.
Ze złymi odpowiedziami. "

Gabi no ale jakby tak patrzeć na to nie instytucjonalnie i nawet nie wspólnotowo z punktu widzenia kościoła to wiara chrześcijańska w Twoim sercu praktycznie nie istnieje, pojęcie grzechu i dobrego uczynku nie istnieje dla Ciebie? Jak wyglądało Twoje aspołeczne zachowanie?(to w innym temacie )

Dzięki, że zadałeś takie pytanie. Już tłumaczę jak to mniej więcej u mnie wygląda i jak postrzegam pewne sprawy.
Faktycznie, pojęcie grzechu i dobrego uczynku u mnie nie istnieje. Mam wrażenie, że osoby podobne do mnie postrzegają świat troszkę inaczej. I chodzi tutaj o decyzyjność. Wewnątrz siebie wiemy, co możemy zrobić by sprawić komuś przykrość albo radość. Chodzi o taki własny kręgosłup moralny. Jeżeli siostra poprosi mnie o pomoc, to jej pomogę i wcale nie patrzę na to w kategorii dobrego uczynku. Po prostu wiem, że kiedy ja będę potrzebować pomocy to ona mi jej udzieli.
Zdecydowanie wolę nie czuć się ograniczona przez wiarę (podkreślę że to moja subiektywna opinia)
Załóżmy, że kłamstwo jest złe. Ale czy jest złe, kiedy kobiecie chorej na raka, której zgolono głowę i której mąż widzi, że wygląda ona strasznie, powie coś w rodzaju "wciąż jesteś piękna"? Według wiary byłoby to złe, bo skłamał. A dla mnie to coś niesamowitego i wcale nie postrzegam takich słów negatywnie.
Żyjemy w świecie w którym bardzo ciężko jest weryfikować pewne sprawy. Instytucja kościoła odkąd pamiętam wzbudzała we mnie niechęć. Polecam tutaj obejrzeć Polski film KLER, dokładnie oddaje to co myślę o kościele.
Poza tym według mnie to zbyt roszczeniowe, że jakiś człowiek może oceniać co robisz dobrze, a co źle. Ten świat nigdy nie był czarno biały, jest szary. Dobro i zło się ze sobą łączy.
Innym przykładem będzie ojciec, który odebrał życie sprawcy, który skrzywdził w sposób, (który nie mogę napisać na asku) a następnie pozbawił ją życia, jego maleńką córkę. We mnie pojawia się współczucie względem ojca, uważam że nie popełnił "grzechu", a jedynie wymierzył sprawiedliwość (dla szerzącego się handlu dziećmi i ich wykorzystywania nie mam żadnej litości) i uważam, że takie jednostki powinny zostać usunięte ze świata. Niestety nie mam już miejsca, ale dokończę to w następnej odpowiedzi i odpowiem na drugie pytanie. Jeszcze raz dziękuję.

View more

Jaka jest Twoja osobista wizja nieba, piekła i czyśćca?

panukash45’s Profile PhotoUkash
Tak szczerze to jej nie mam. Nie jestem chrześcijanką, ogólnie odkąd pamiętam wiara mnie odstraszała. Ile razy za dzieciaka chodziłam do kościoła i słyszałam, jak ludzie za ławką obgadywali niemal wszystkich, nie szczędząc sobie słów. Ich główne sformułowania składały się z: "zobacz jak ona jest ubrana, a jemu się przytyło? Patrz, dziecko urodziła i źle wygląda, a co to za koleś? Zobacz jak biegnie po opłatek" i masę innych. Kościół po prostu kojarzył mi się z hipokryzją. A że podczas młodszych lat bardzo byłam aspołeczna, to wcale to nie pomagało. Do kościoła chodziłam tylko dlatego by nie robić przykrości mamie, której bardzo na tym zależało. A później poinformowałam ją, że jestem agnostykiem.
Mój tata również zawsze patrzył na świat inaczej, z rodzeństwem jest tak samo. Każdy z nas po prostu lubi szukać na swoje sposoby magii w tym świecie. Żadne z nas w kościele jej nie znalazło.
Oczywiście darzę szacunkiem każdego, bez względu na wiarę. Moja mama nauczyła mnie pokory. Dzielę się tutaj po prostu swoim osobistym przekonaniem. Pamiętam do dziś jak wielkie wrażenie wywołała we mnie książka "Faust" o mędrcu i równie inteligentnym diable.
Wiara kojarzy mi się z ludzką nadzieją, że po śmierci nastanie sprawiedliwość. Że źli pójdą do piekła, a dobrzy do nieba. Dla mnie jest to naiwna myśl, zło i dobro zbyt bardzo się ze sobą miesza.
I to tyle. Moje myśli pod względem wiary nigdy nie były zainteresowane tymi ziemskimi. Czasami gdy z kimś rozmawiam na ten temat lubię dla rozładowania rzucić, że po prostu jestem kosmitą, który przyleciał tutaj na wakacje i że wszystko co ludzkie, jest mi obce.

View more

Jeśli nie alkohol (w przypadku osób niepijących) to co może być takim uniwersalnym, nieodłącznym elementem imprezy czy spotkania towarzyskiego w gronie znajomych i przyjaciół?

panukash45’s Profile PhotoUkash
Dobry humor! Tak z pięć razy do roku będę na jakiejś imprezie, jednak może w dwóch przypadkach sięgnę po alkohol. Tylko zabawne jest to, że on mi nie smakuje. Jedno piwo potrafię pić przez ponad godzinę (tylko smakowe ujdzie)
Dla mnie recepta na udaną imprezę to właśnie poczucie radości, że gdzieś się wychodzi i spotka z ludźmi. Kiedy ktoś mnie gdzieś zaprasza, a wiem że tego dnia średnio u mnie z humorem to grzecznie odmawiam. Zbyt bardzo cenię sobie samotność, a też po takiej imprezie potrzebuje kilku dni na regenerację.
Pamiętam ile razy napatrzyłam się na pijanych ludzi i ich zachowanie nigdy mnie zbytnio nie bawiło. Wręcz czułam agresję w niektórych przypadkach. Odkąd pamiętam unikałam imprez, choć mam "gadane"
Ale raz uczestniczyłam na imprezie przebieranej, gdzie wymogiem były pewne stroje i maski. Pełna profeska, kultura, śliczne miejsce i na takie to bym mogła częściej chodzić.

View more

Cieszysz się raczej z drobnych rzeczy czy może z wielkich sukcesów?

panukash45’s Profile PhotoUkash
Z każdych. Ogólnie jak spotka mnie coś miłego to nie potrafię się nie cieszyć.
Wiadomo, że wielkie osiągnięcia dają większą dawkę radości. Nauczyłam się też dużo doceniać, ale pamiętam też o pokorze. Bo tak jak wszędzie, w radości też są pułapki.

Pokaż swoje piękne paznokcie, najlepiej jeśli są pomalowane 😍

Nie są ani piękne ani pomalowane i już tłumaczyłam, że walczyłam z wilkołakiem i zmiażdżył mi parę palców więc muszę czekać aż płytka się zregeneruje
Póki co są krótkie i łyse, a jeśli mam być szczera to w ogóle mi to nie przeszkadza
Dla mnie najważniejsze by wszystko działało jak należy, ale spokojnie kupiłam tipsy, które będę zakładać do filmów, ale to zobaczycie tę niespodziankę jak przestanę się bić z kamerą
Liked by: Adam Revil.21 KubaGR571

Co robisz w wolnym czasie?

Ćwiczę, dzisiaj podciągałam się na drążku i zamiast posłuchać wewnętrznego głosu "dobra, wystarczy" to na siłę zrobiłam jeszcze kilka serii i zaraz mi łapy spłoną.
Śpiewam, kiedy już nie mam sił do ćwiczeń to uwielbiam sobie powyć do jakiejś mocniejszej piosenki i udawać, że jestem na scenie, a ludzie mi krzyczą że jestem super.
Tańczę, moment rozgrzewki przed ćwiczeniami. Zazwyczaj jest to czysta improwizacja mojego szaleństwa.
Piszę, tworzenie światów koi moje nerwy i uspokaja. Po latach pisarskiej weny w końcu będę mogła wydać swoją książkę i pokazać Wam wszystkim to co stworzyłam.
Czytam. Moja miłość do książek trwa długo i czytam przeróżne pozycje. Teraz jednak trawię poważną literaturę o psychologii, by zbierać jak najwięcej informacji do magisterki.
Robienie nowego jedzenie: własny chleb, masło, majonez, tortilla to wszystko napawa mnie dumą kiedy zrobię coś bez potrzeby pójścia po to do sklepu. Nieważne, że czasami robi się to długo. Czuję radość.
I okazjonalnie zmulam w telefonie, ale jakoś czuję odcięcie i wręcz mnie ta czynność irytuje. Dlatego tak się cholernie cieszę, że telefon nie ma na mnie tak wielkiego wpływu. Dodam tutaj jeszcze oglądanie seriali, ale jest to u mnie niemal ostatnie miejsce na liście. Filmy zaś często przed spaniem oglądam około godzinę i kończę następnego dnia.
A i jeszcze ma dojść gitara (na perkusji nie mogę grać przez mieszkanie bo sąsiedzi by mnie spalili) więc coś będę kombinować, aczkolwiek miałam już kilka podejść i nie wychodziły.
Chyba te ważniejsze czynności wypisałam i w sumie to tyle. Ogólnie jestem też marzycielem i czasem się odetnę od rzeczywistości by w drugiej być rycerzem walczącym z wielką armią wroga. To też jest piękne.
A o niektórych dowiecie się też niedługo, bo jak już wspomniałam; tworzę coś jeszcze (poza książkami) i też będzie to publiczne.
Oczywiście na pierwszym miejscu są moje studia. Bronię się w czerwcu i mnie to przeraża. Kiedy te lata minęły?

View more

Miłej nocki!

Gdy czuję za dużo samotności to odpalam sobie Warframe i gram z różnymi ludźmi. Oczywiście marzy mi się zgrana ekipa z którą można byłoby pogadać i się pośmiać, chyba brakuje mi starych czasów.
I choć nie cierpię gier online to Warframe jest tak zajebisty, że zawsze będzie miał u mnie specjalnie miejsce i będę go odpalać dla samej radochy i złudnego uczucia grania z innymi.
Wcale nikogo nie zachęcam okej.
Liked by: KubaGR571 Adam

Jak przygotowania na weekend?

W zasadzie to będę iść spać, jutro i pojutrze mam studia więc muszę mieć świeżą głowę.
Oczywiście zamiast się zrelaksować to zabrałam się za film Vegi Small World i po prostu nie da się go oglądać bez poczucia silnej pustki i świadomości jakie robactwo toczy ten świat. Temat handlu dziećmi oraz tego co im się robi wzbudza we mnie silne obrzydzenie i wiele innych myśli, których wypowiedzieć nie można.
Oczywiście większość nie zdaje sobie sprawy ze skali tego problemu, albo nie ma o nim pojęcia. Wszystkim więc polecam obejrzeć Small World i przygotować się na tortury.
Liked by: KubaGR571 Adam

Have a good day !

Edit: tak, promotorka zniszczyła mi dobry humor, zaczęła ośmieszać wszystkich po kolei i narzekała, że JAK TO NIE MA NIKT MAGISTERSKI NAPISANEJ i w sumie wcisnęła mnie na obronę w czerwcu, w połowie mojego pytania (a miałam ich masę) stwierdziła, że zajmie się bardziej ogarniętymi osobami, a że nikt taki nie był to zakończyła spotkanie i dalej nikt nie wie nic

Kiedy powrót do szarych włosków?

05.02.2022 - jadę specjalnie do jednej z lepszych fryzjerek zajmujących się szarymi włosami (zależy mi na takim bardzo jasnym odcieniu) i o dziwo historia jest taka: Stwierdziłam, że wezmę udział w konkursie (w którym nic nie trzeba było zrobić) i ogólnie dzisiaj się dowiaduje, że wygrałam i moja radość nie zna granic, ponieważ zaoszczędzę masę pieniędzy (mam włosy za pas więc często słyszałam że zrobienie ich tak jak chce kosztuje koło 500-600 i w górę złotych)
Pierwszy raz coś wygrałam i to było jeszcze takie "a co mi szkodzi i tak do niej będę się umawiać"
Więc dzisiaj świat jest jeszcze piękny, chociaż za godzinę mam spotkanie z moją promotorką (i coś czuję, że może mi trochę go popsuć)
W każdym razie na pewno wstawię tu zdjęcie mojej przemiany w wiedźmina (chociaż szare włosy chciałam już około 8 lat temu)

View more

Ładność jest subiektywna czy może obiektywna?

Zacznę może od tego, że moim zdaniem nikt nie jest obiektywny. Każdy patrzy na coś przez pryzmat swojej wiedzy, wierzeń, przekonań, preferencji i nawet jeśli stara się zachować neutralność, to dla takich laików jest to wręcz nieosiągalne. Naprawdę nieliczne grono potrafi wyjść ze swojej otoczki i wyjaśnić coś logiką podpartą dowodami, zachowując bezstronność.
Twierdzę więc, że jesteśmy subiektywni, ale też od nas zależy ten przekaz. Bo możemy śmiało wpaść w pułapkę własnej lub czyjeś "doskonałości" która zaćmiewa umysł i raczej nam szkodzi, niż daje cokolwiek dobrego. Sama pamiętam jak dawno temu zachwycałam się wyglądem dziewczyn i chłopaków, mówiąc sobie "są piękni" a po tym czułam się po prostu źle, bo nie wyglądałam jak oni.
Przyznam wręcz, że nie lubię gdy ktoś mówi coś, zaczynając od "podchodzę do tego obiektywnie/czysto obiektywnie" bo szanse są nikłe, zbyt nikłe bym brała je pod uwagę.
I teraz podchodząc do tematu ładności, to jestem Lisku ostrożna. Po wielu latach udało mi się pokonać smutek i zazdrość, gdy patrzyłam na "ładniejsze dziewczyny"
Bo może to banalne, ale w głowie pokonanie tej prymitywnej zazdrości do prostych nie należy i potrzeba dużo czasu.
Np: według Ciebie dziewczyna w krótkich czarnych włosach wygląda super, a ja powiem ze tragedia. Która z nas jest obiektywna i czy w ogóle jest? Chyba kierujemy się naszym subiektywizmem odnośnie jej wyglądu? A jak będziemy kopać głębiej to dojdzie fakt "że krótkie czarne włosy źle mi się kojarzą bo taka dziewczyna kiedyś mnie nękała" i to się będzie ciągnąć w nieskończoność.
Nie szufladkuje ludzi na brzydki piękny, a zadbany i nie zadbany. Życie to nie simsy, nie możemy (no możemy ale ciii) sobie zrobić od razu prostych nosów, bialutkich zębów czy długich rzęs. Uważam, że śmianie się z kogoś bo np: ma zakola jest po prostu głupie i niedorzeczne. Tyczy się to wszystkiego. Kanony piękna zawsze mnie irytowały.
O wielu rzeczach nie wspomniałam, ale brak mi miejsca. Chyba zrobię część II.

View more

" O poranku poruszamy się na czterech nogach, po południu na dwóch, wieczorem na trzech". Jak można Twoim zdaniem zinterpretować te słowa?

panukash45’s Profile PhotoUkash
A wiesz, że w jednej z gier sfinks zadał mi właśnie takie pytanie?
Odpowiedzią jest człowiek.
Chodzi o przemijanie, kruchość ludzkiego żywota. Rodzimy się, stajemy się dorośli i starzejemy się. Te słowa to opis życia, czas leci bardzo szybko. Podczas nauki chodzenia dreptamy na rękach i nogach, potem bez problemu dajemy sobie radę chodzić na dwóch, a ostatnie sformułowanie dotyczące trzech; chodzi laskę, która ma ma nam pomóc na stare lata gdy coraz mniej mamy sił.
Wizja przyszłości przytłacza, większość w jakimś stopniu obawia się starości. Najczęściej mówimy sobie "ale nas to nie dotyczy" jednak wszystko nas dotyczy. Sama pamiętam jak byłam w gimnazjum, jak zaczynałam liceum, a na dzień dzisiejszy kończę studia. Jest jakiś dreszcz strachu i ekscytacji, bo zbliżam się do zwieńczenia swojego marzenia, ale też nie zapominam jaką cenę się ponosi, czyli ten czas. Już nie mogę usprawiedliwiać się tym, że jestem młoda (chodzi mi, że z wiekiem przychodzi taka rozwaga, (ale nie do wszystkich)) i oczywiście z czasem inaczej postrzega się pewne aspekty życia (np: za gimnazjum bałam się, że jak dorosnę to będzie nudno) ogólnie czasami nasze myśli są absurdalne, ale żyjemy nimi i dopiero z wiekiem zaczynamy rozumieć to wszystko co się dzieje i dokąd zmierza. Ogólnie do tej zagadki dodała bym jeszcze od siebie na sam koniec "a nocą już nie musimy" Bo jednak to właśnie ten etap jest zwieńczeniem całego życiowego jestestwa.

View more

A tak z ciekawości, prowadziłaś jakieś zajęcia w szkole?

Tak, byłam trzy razy na zastępstwie z klasą VI i VII podstawówki.
Ogólnie było im smutno jak odchodziłam, bo jako jedyny "nauczyciel" grałam z nimi w piłkę, ganiałam się i moje zajęcia były żywe, bez żadnego rygoru. (o dziwo nawet klasowi rozrabiacze nie sprawiali mi żadnych problemów)
Nawet dostałam kwiatka, co było bardzo miłe.

Next

Language: English