Powiem Ci, że u mnie na studiach w lutym był najgorszy czas, każdy tylko spinał się o zaliczenie, ale podobno zawsze tak jest, a z czasem to się luzuje. Na trzecim roku podobno już są hawaje a nie studia xD
Haha najlepsze jest to, że ja po sesji stwierdziłam, że to rzucam i to była decyzja podjęta z dnia na dzień xD