@Kadziulka

ʃulia

Po domu chodzę ubrana jak śmieć i często wstyd mi wyjść w tym ,,stroju" np. po list do odbioru od listonosza. Opiszesz mi swój strój codzienny? U mnie chyba najlepsze są te grube skarpety i wpuszczone w nie dresy.

Lubię dni, w których nigdzie nie muszę wychodzić lub wracam wczesnym popołudniem do domu. Zrzucam wtedy z siebie wszystkie obcisłości i wskakuję w swoje ulubione getry, szary podkoszulek brata i wielgaśne skarpety. Włosy zaplatam w niedbałego koka, a cienie, pudry i róże idą w odstawkę.
Tak wyglądałam przez praktycznie cały ubiegły tydzień – z wyjątkiem weekendu, w którym dopiero ruszyłam się z łóżka. Miałam dużo wolnego i w końcu (dosłownie) święty spokój od spacerów i potańcówek. Spałam dłużej niż zwykle, a kiedy już zdzierałam swoje cztery litery z pościeli, krzątałam się bezcelowo po mieszkaniu.
Zero patrzenia w lustro, zero poprawiania sterczących kosmyków włosów, zero jakiejkolwiek dbałości o wygląd zewnętrzny. Jak wstałam, tak chodziłam i wyglądałam przez cały dzień. I absolutnie nic mnie nie obchodziło, to był czas dla mnie; czas na oglądanie kolejnych odcinków Breaking Bad w samotności i siedzeniu pod ciepłym kocem na kanapie w salonie.
Wspomniałaś, Tulpo, że wstyd Ci odebrać paczkę w takim stanie. Miałam bardzo podobnie, niegdyś dostając telefon od kuriera z informacją, że jest już pod moimi drzwiami, biegłam z automatu do łazienki, aby poprawić nieco swój wygląd. A kiedy sytuacja była na tyle dramatyczna, że nic już nie dało się zrobić, modliłam się w duchu, by już nigdy więcej nie spotkać tego mężczyzny w swoim życiu. Jednak od czasu, w którym zaczęłam bardziej wierzyć w siebie i w to, jak wyglądam, przestałam zwracać uwagę na takie rzeczy (co nie znaczy, że o siebie nie dbam, wręcz przeciwnie). Zresztą, lubię czasem poczuć się brzydka, niezauważana, iść do sklepu po coś słodkiego, nie wodząc za sobą spojrzeń wygłodniałych panów, stojących przy ladzie z wędlinami.
Po domu chodzę ubrana jak śmieć i często wstyd mi wyjść w tym stroju np po list
❤️ Likes
show all
Carp_e’s Profile Photo LadyAnasi’s Profile Photo RoyalQueen97’s Profile Photo jestefejkiem’s Profile Photo MaryMiYeon’s Profile Photo etycznysurrealizm’s Profile Photo Artur147896321’s Profile Photo przecinek666’s Profile Photo KrzysztofKrzysiuKin’s Profile Photo

Latest answers from ʃulia

Czy jeszcze się tu pojawiasz?

uspokojsiee’s Profile PhotoMelisa.
Odwiedziłam stare śmieci. Czy jest sens? Ani trochę, bo zupełnie nie pasuję już do tego miejsca. Nie potrafię utożsamić się z tą wersją siebie, a przecież na niej wyhodowałam obecną. Ciężko jest czasem pogodzić się z przeszłością, a długoletnie jej wypieranie wcale nie pomaga odnaleźć się w tej sytuacji. Znowu się żalę, taka moja natura, jednak wspomnień czar zawładną tym wszystkim, co żywi się głuchym biciem tłustego mięsiwa. I każe przyznać, że to ja. Cały czas ja. Julia.

Fenomenu jakiej rzeczy nie jesteś w stanie zrozumieć?

SeaOfEternity’s Profile Photo♠ Sea Of Eternity ♠
Wypaliłam dzisiaj z Dżudą swojego pierwszego papierosa. Niespecjalnie mnie do tego ciągnęło, zawsze odmawiałam, kiedy ktoś wyciągał w moją stronę paczkę z pytającym spojrzeniem. Ale właśnie dzisiaj postanowiłam, że spróbuję. W tamtym momencie myślałam, że to jest dokładnie to, czego potrzebuję; liczyłam na błyskawiczny efekt – w pewnym rodzaju relaks – jednak głęboko się zawiodłam. Jak szybko pozbyłam się dymu z ust, tak szybko uleciała gdzieś skrajnie wyidealizowana prawda o paleniu papierosów.
Nie wiem, dlaczego moi dawni znajomi z lat gimnazjalnych tak ochoczo chowali się po kątach, by wypalić chociaż pół papierosa pomiędzy zajęciami. Jestem ciekawa, co ich tak mocno w tym pociągało. Może to prawda, że przystojniej wygląda się z papierosem w buzi, jednak mnie osobiście to nie pociąga. Albo po prostu nie umiem tego robić. Tylko teraz pytanie czy to dobrze, czy raczej nie powinnam się do tego w ogóle przyznawać.

View more

Fenomenu jakiej rzeczy nie jesteś w stanie zrozumieć

Życzę ci miłej nocy... Odpocznij 😊

Coraz częściej mam dosyć siebie. Nie umiem panować nad nerwami, żyję w ciągłym stresie, a przez to wszystko zaczynam się wyżywać na najbliższych mi osobach. Daję upust emocjom w najmniej oczekiwanym momencie, co bywa dla mnie już naprawdę frustrujące. Chciałabym choć raz wyjść z siebie i realnie odpocząć od tego, co kłębi się w mojej nabuzowanej głowie.
Życzę ci miłej nocy Odpocznij

Kupujesz w lumpeksach? Brzydzisz się ubrań z takich miejsc?

pixiesmind’s Profile PhotoVelesturia இ
Nie mam z tym najmniejszego problemu, zwłaszcza, że praktycznie po każdej wizycie w second hand'zie wychodzę z czymś, co przydaje mi się na długie lata. Lubię gmerać w stosie ciuchów, przebierać w wieszakach, o ile nie ma tłumów i nie muszę bacznie obserwować swojego koszyka. Poza tym czuję się naprawdę usatysfakcjonowana, kiedy przynoszę do domu stertę ubrań, płacąc za nie zaledwie dychę.
Kupujesz w lumpeksach Brzydzisz się ubrań z takich miejsc

Opowiedz mi coś, cokolwiek.

etycznysurrealizm’s Profile PhotoPrzedwiośnie
Przedwczoraj obskoczyłam dwie imprezy z rzędu. Pierwsza jak najbardziej bez szaleństw, typowa posiadówka w większym gronie przy drinku i pizzy. Wzięłam ze sobą MO, żeby odciągnąć go od żmudnej pracy i chyba dobrze się bawił, zresztą ja też. Głównie rozmawialiśmy z Pisarzem i Wirtuozem, którzy siedzieli naprzeciwko nas, a od czasu do czasu zaglądaliśmy na parkiet, gdzie szalała Reszta. Dużo się śmialiśmy, ktoś nam pstryknął parę zdjęć, aż szkoda było mi opuszczać lokal i jechać na domówkę do NP.
Ale obiecałam. Sama przecież chciałam odnowić kontakty, więc koło jedenastej pożegnałam się z Resztą, ucałowałam MO i wsiadłam do auta z Wirtuozem, który podwiózł mnie do NP. Nie musiałam nawet wchodzić na posesję, aby usłyszeć gromkie rozmowy i gwar zza uchylonych okien. Weszłam do środka z mieszanym uczuciem, ale część mnie, która łaknęła alkoholu i imprezowego klimatu, kazała mi natychmiast przestać zrzędzić, tylko dobrze się bawić.
Po kilkunastym kieliszku czystej wiedziałam, że to nie mój dzień. Zaczęłam gadać od rzeczy, krążyć od stołu do kanapy próbując opanować nieprzyjemny zawrót głowy. Po drodze wdawałam się w pijackie rozmowy lub patrzyłam, jak NP (już brzydko mówiąc, ale tak to wyglądało) liże się ze swoją nową dziewczyną. W końcu wyszłam na piętro z telefonem w ręce i zaczęłam wydzwaniać do Pianisty. Podczas rozmowy co chwilę słyszałam niewyraźne słowa Chemika i Grejt, która w pewnym momencie przejęła słuchawkę. Później już tylko marzyłam o tym, aby położyć się w cichym kąciku i jak najszybciej zasnąć.
W przeciągu całej nocy bycia pod jego dachem, NP odezwał się do mnie może z trzy razy, nie licząc już tych, w których po prostu proponował mi kolejkę. Po ciężko przespanej nocy byłam zawiedziona, nawet nie miałam okazji oznajmić, że wychodzę, bo spał w pokoju z głową w piersiach swojej dziewczyny. Miałam ochotę sarkastycznie podziękować mu za udany wieczór, ale nie potrafiłam długo się gniewać. Przecież mi samej tak naprawdę chodziło tylko o dobrą zabawę.

View more

Opowiedz mi coś cokolwiek

Często myślisz jedno, ale mówisz drugie? Kiedy się to zdarza i dlaczego, jak myślisz?

Często myślę jedno, a nawet i drugie, lecz rzadko mówię to na głos. Z natury jestem skrytym człowiekiem, typowym pocieszycielem, który sam woli nie obarczać innych własnymi problemami. Raczej wszystko trzymam w sobie z myślą, że dam radę rozwiązać każdą zagwozdkę na własną rękę.
Przyzwyczaiłam się do takiego funkcjonowania, ale MO stale mi powtarza, że na dłuższą metę tak nie można, że sama się kiedyś wykończę, jeśli nie będę z nim rozmawiać o tym, co dzieje się u mnie w środku. I pewnie ma rację, bo przyznam – czasem odczuwam ogromny ciężar zalegający na moim sercu. Ale chyba już nie potrafię inaczej. Przy każdej okazji do wygadania się, nie jestem w stanie wykrztusić z siebie ani jednego słowa. Nie wiem, może kiedyś mi przejdzie.
Często myślisz jedno ale mówisz drugie Kiedy się to zdarza i dlaczego jak

Language: English