No xD dlatego już lepiej wziąć Poloneza Caro, zaspawać dyfer i latać :D Może szczyt marzeń to nie jest, ale na śniegu idzie jak szalony a i na mokrym można coś próbować :P
A propos, przypomniały mi się czasy, kiedy posiadanie malucha na osiedlu było szpanem. Za poloneza to już wszyscy się kłaniali. A jak ktoś miał Golfa, to dziewczyny majtkami i stanikami rzucały :D