Ile razy dziennie patrzysz na siebie w lustrze?
Zerkam co chwila, a z każdym kolejnym razem czuję coraz większa ochotę, aby je zbić. Nienawidzę swojej prezencji. Pyzowatego kształtu twarzy. Jej kolorytu. Sylwetki. Ogółu.
Taka mini tortura serwowana przez masochistyczną część mojej osoby. Im częściej na siebie patrzę tym większą nienawiść i obrzydzenie czuję.
Taka mini tortura serwowana przez masochistyczną część mojej osoby. Im częściej na siebie patrzę tym większą nienawiść i obrzydzenie czuję.