@lergieangel

❧ Nancy ☙

Ask @lergieangel

Sort by:

LatestTop

Co robisz, kiedy cierpisz na bezsenność?

Pytanie bardzo na czasie. Ostatnio (nie wiem już od jak dawna) źle sypiam, w każdym tego słowa znaczeniu. Albo śpię 3h, bo mi gorąco, bo zimno, bo koszmary. Albo śpię jak zabita 12h, również "oglądając" coraz to bardziej popaprane koszmary. Im dłużej śpię, tym mocniejszą później mam migrenę. Już wolę spać krócej i zaoszczędzić sobie smutku z rana przez te głupie sny.
Bezsenność w nocy to już staje się moją codziennością. Kładę się najwcześniej o 2ej, ale dość często przed 5tą. Dziś pewnie położę się jeszcze później, bo film leci po 3. Z resztą w nocy mi się najlepiej wszystko ogląda. Jakby cały świat usnął a ja mam czas dla siebie.
Co robię? Nic. Oglądam coś. Gram w coś. Myślę, co dalej ze swoim życiem. Ale nie biorę leków. Stwierdziłam, że są bezużyteczne. Aby usnąć potrzebowałabym chyba za 20ścia tabletek. 4-6 nie pomagają...

View more

Related users

Czego człowiek nie potrafi sobie wyobrazić ?

♫♣♣♫ Czar Niecny ♫♣♣♫
Odrzucenia.
Pozornie (!) umiemy sobie wysnuć "co by było gdyby", ale gdy kochamy nie dopuszczamy takiej myśli. A potem szok i niedowierzanie. Za każdym razem. I łzy. I pierdolona bezsilność.
- - - - - - - - - -
https://www.youtube.com/watch?v=ih8KJe9jgwIlergieangel’s Video 131891061844 ih8KJe9jgwIlergieangel’s Video 131891061844 ih8KJe9jgwI

Czy jest coś czego żałujesz?

Jest wiele takich rzeczy/sytuacji, ale koniec końców, każda z nich czegoś mnie nauczyła.
Ostatnio robota, która robotą nie była.
I spotkanie, które skończyło się w momencie wsiadania do autobusu. Jak mnie to wkurwia. Jest fajnie, a potem jedna wielka cisza. Kiedyś bym zabiegała o rozmowę, ale teraz włącza mi się tryb pierdolnięcia w ryj kogoś takiego.
Jebać miłość - to wiadome od dawna, i nie podlega dyskusji. Nie potrafię się zakochać, bo trafiam na samych dupków, nim zdążę coś poczuć to spierdalają - choć mimo mojej zrytej psychiki - nie mają do tego ŻADNYCH POWODÓW, a ja nie wiem co robię źle. Bo widocznie nie powinnam tutaj ja się obwiniać, to ktoś jest większym zjebem ode mnie. A tego wykluczyć nie można.
Chciałabym by chociaż sylwester się udał. Nie mam kasy (na bezrobociu kasa nie leci z nieba), ale nawet najmniejszymi kosztami. Chciałabym, ponieważ ileś lat wstecz były do dupy. Ale do takiej pojemnej dupy. Wielkiej czarnej dupy. I jedyną alternatywą było najebanie się. A ja nie chcę napić się i tyle. Tyle to ja mogę we własnym pokoju. Chciałabym wreszcie coś udanego. Kurwa, czy ja tak wiele wymagam?
Ostatnio wszystko czuję mocniej, bez względu co. Nawet koszmary (które są od miesiąca) bardziej mnie dotykają. Nie wiem co dalej. Chciałabym obudzić się tak 7.stycznia. Fejsbukowy spam jak to znajomi zajebiście spędzili sylwestra minie i będzie nowy odcinek American Horror Story. Tak, to chyba najlepsze wyjście...
Smutek. Głęboki smutek.
I ta jebana pustka....... tak się nie da żyć...

View more

Liked by: Ruda Jay M. Delaney

Podaj przykład „niefajnej” czynności, którą i tak wykonujesz.

Taki dzień jest dziś. Czuję.
Czuję bardziej niż inni. Wszystko jakoś przeżywam ze zdwojoną siłą.
Chyba już wolę być warzywem po lekach, chociaż wciąż boję się jakiś używać.
Czuję. I smucę się mocniej.
Chce mi się płakać, słysząc Modern Talking. To paranoja. Byłam dziś na mieście, pod pracą mojego śp. Taty. Po tyyyyylu latach poczułam się przedziwnie. Nawet nie umiem nazwać tego uczucia. I teraz Modern Talking wywołuje te wspomnienia. I że Go już nie ma 15 lat.

Czy zawsze śmiejesz się do fotografii?

To smutne, że moja odpowiedź zabrzmi: tak.
I to nieważne, czy to fotografie wywołane na papierze, czy te w pliku.
Doprawdy, ostatnio to nawet nie bardzo jest co zapisywać do jotpegów.
Kiedyś każdy wypad, każda impreza, każdy ważne wydarzenie. A teraz faktycznie wychodzę na kompletnego noł-lajfa. Czasem się coś dzieje, ale to "czasem" wydarza się coraz rzadziej. Wtedy owszem, fotografuję sytuacje. Ale to już nie to samo...
Każdy mój uśmiech do fotografii, to tak naprawdę uśmiech do wspomnienia.
A wspomnienie, czyli coś, co już nie wróci - niestety, paradoksalnie, jest rzeczą smutną.
Czasem wręcz uśmiecham się, bo nie wierzę, że coś mnie spotkało.
To dziwne, choć przyjemne uczucie.
Czy zawsze śmiejesz się do fotografii

Jaką czynność jest Ci najtrudniej przerwać, jak już ją rozpoczniesz?

Jaram się czarnymi charakterami (w filmach oczywiście, bo jestem ostatnio zbyyyt leeeniiwaa do książek).
Psychopatyczni, charyzmatyczni, seksowni dżentelmeni są najlepsi.
Wciąż pałam miłością platoniczną do wszystkich ról Evana Petersa w AHS (zwłaszcza Tate'a) :P do niego też <3 :3 I nie tylko.
Moje życie jest jakie jest, więc fajnie czasem oddać się wodzy fantazji związanej z filmami.
Toć logiczne, że oglądam głównie horrory i thrillery :P i ta lekka nutka syndromu sztokholmskiego :D
Jaką czynność jest Ci najtrudniej przerwać jak już ją rozpoczniesz

Witaj, jak mija Twoja sobota?;>

Sarkastyczna satysfakcja
Tradycyjnie. Jak zwykle kompletnie nic się nie działo, tak teraz wszyscy chcą by się działo, tylko nikt nie jest zdecydowany na tyle, co by się chociaż na godzinę określić. Przez co ja siedzę z zegarkiem i umawiam się z każdym na inną porę, bo się zgadać z dorosłymi nie da. Albo też umawianie cały tydzień, po czym jak przychodzi co do czego to chuj, cisza, "mam Cię w dupie", a co tam, wystawię Ankę, na pewno się nie przejmie, Anka jest noł-lajfem i nie ma innych planów...
Dajcie mi wy wszyscy święty spokój. Nie spałam w nocy przez tą akcję z klonem. Pewnie wyjdzie na to, że nikt nie przyjdzie ze wszystkich 7 osób, które chciały (lub nie) się spotkać ze mną.
Sobota, dzień, na który wszyscy czekają cały tydzień, a potem dają dupy.

Gdzie zniknął królik?

Królik nie zniknął, tylko sprytnie się schował.
Widziałam klona S. Normalnie toćka w toćkę. Kopara mi opadła. Przyglądałam się mu z daleka. On tez czasem na mnie zerkał. Ale to nie był ON. Mimo to poczułam się przedziwnie... Jakby to był jakiś znak. Wcześniej widziałam numer rejestracyjny z tamtych stron - co się nie zdarza. To dziwne. Ja wiem, że to nie by on, ale coś mnie uderzyło w łeb w momencie. Nawet spojrzenie było tak bardzo podobne. Tak jakbym przez chwilę znalazła się w jakimś alternatywnym świecie. Nie wierzę. To było strasznie dziwne... o___o

Czy straciłaś/eś osobę na której Ci tak cholernie zależało? Miłego dnia :* ZAPRASZAM DO MNIE!!!

Write me your problem
Ciągle tracę osoby, na których mi zależy.
To tak jakby stwierdzenie "zależy mi na tej osobie" powodowałoby z szybkością światła odwrócenie się przez nią dupą...
Ostatnio nie ma miłych dni. Zdarzają się wyłącznie miłe momenty w ciągu ponurych dni. I jest ich tak niewiele, że doceniam je podwójnie. Szkoda, że co dobre, szybko się kończy...

Jaka sytuacja ostatnio cię zdenerwowała?

♫♣♣♫ Czar Niecny ♫♣♣♫
Dziś.
Czarny kot przebiegający mi rano drogę zwiastował nadejście czegoś takiego.
Wiem, wiem, nie mam umowy, ale co to za umowa na 1/4 etatu? To już lepiej nie podpisywać żadnej, bo i tak nie ma wpływu na życie.
Czy jako pracownik na "czarno" muszę być traktowana jak czarny? A więc nie... Nawet jako taki "pracownik" (wł. robotnik), powinnam być traktowana na równi i z należytym szacunkiem.
Ale skończyło się moje bycie śmieciem w tym zakładzie. Bycie tylko wtedy, kiedy jest zapierdol, bo Anusia zawsze pomoże... Pierdolę też ciągłe bycie na telefon i pracę raz w tygodniu, co by mi się w dupie od tej stówy na tydzień nie poprzewracało.
Była mowa, że mam być dziś na 9, a potem po ok.10:20 wpada szefowa oburzona, że jestem, bo robota jednak (ok. 9:40 dopiero to wyszło) nie przyjedzie i mam sobie iść do domu. I nawet za tą godzinę nie dostałam tych głupich 10zł na chleb. Kurwa. Mam dość. Skończyłam. Pierdolę się z tym od września, na początku byłam za darmo, potem za jałmużnę. A ja potrzebuję PRACY a nie dorabiania raz na jakiś czas. Tak to sobie gimbazę niech zatrudni. A mogła mieć wykwalifikowanego, sumiennego i uczciwego pracownika...
Od wczoraj jest mi gorzej. Nie dziw, że i to we mnie pękło.
Witajcie koszmary.

View more

Większość ludzi nie prowadzi swojego życia — oni tylko je akceptują? Jakie masz zdanie o tym?

cytaty, opisy, obrazki
Ja już nawet nie wiem jak to jest ŻYĆ.
Nie wiem, jakie to piękne uczucie być KOCHANĄ i KOCHAĆ.
Nie pamiętam w ogóle miesiąca, kiedy nie zabrakło do "pierwszego", ale teraz takiej chujni nigdy wcześniej nie miałam... co mam to wydaję na jedzenie, jedynie udało mi się odłożyć na prezent, ale znów mam pajęczynę w portfelu...
Nie ma pracy. Nie ma normalnej pracy. Chciałabym pracować tak jak ludzie 8h/5dni i mieć na życie spokojne pieniądze. To nawet nie marzenie, bo to chyba jest, kurwa, nierealne.
Nie pamiętam, co to znaczy być SZCZĘŚLIWA. Abstrakcja.
Ani ZDROWA. To tak, jakby moje zdrowie gdzieś przepadło, nie wiem kiedy.
Czasem, jak kupuję piwo, zapytają mnie o dowód. Tak właściwie, to już przestałam to odbierać jak komplement, że niby młodo wyglądam. Czuję w środku, że po prostu zatrzymałam się psychicznie na pewnym etapie w swoim życiu i nie dopuszczam do myśli, że to już jest ta pierdolona dorosłość.
Ale ja tego wszystkiego nie akceptuję. Ja chcę być zdrowa, szczęśliwa, kochana, i mieć trochę kasy, bo klepanie biedy jest strasznie wyniszczające. Chciałabym pojechać nad morze lub jezioro i z kimś, kto mnie kocha, posiedzieć na brzegu, spojrzeć w horyzont, przytulić się. To wszystko zdaje się tak cholernie niemożliwe, że jeśli się kiedykolwiek stanie to w to nie uwierzę...

View more

Lepsze są drobne cele realizowane szybko, czy te których duży kaliber zajmuje długotrwale?

niewinnerogi’s Profile PhotoFlauta
Ostatnio szkoda mi czasu nawet, by pomarzyć o tych dużych celach. Bo czasu ostatnio mam wyjątkowo mało... ciągle coś mam do zrobienia, albo moje "dorabianie" trwa 13h... W sumie marzę o pracy, kiedy będę chodzić 5 dni w tygodniu (lub mniej), robić po 6-8h, i mieć z tego godne pieniądze, najlepiej w stawce miesięcznej na pełen etat. Na razie oczywiście to tylko marzenie... i pewnie nawet nie do spełnienia. :( Witamy w Polsce...
Dlatego cieszcie się, że macie tylko szkołę. Gdy będziecie musieli dojrzeć i zapierdalać jak mały samochodzik, nieraz ponad siły, aby mieć na chleb, to zatęsknicie do tych czasów...
Ja nie prosiłam się o taką dorosłość. I jej dalej nie chcę. Pewnego dnia obudziłam się w tej czarnej dziurze (*dupie) i wciąż nie wiem, co robić. To tak jakby wpaść w okres o nazwie "NIE MA PRZYSZŁOŚCI"...
Mój "nastrój" jeszcze nie osiągnął zenitu, wciąż są przebłyski normalności, choć mam zalecone, by sięgnąć po antydepresanty (długo to trwało, by w końcu dojść do diagnozy, że czasem sama rozmowa chuja daje, i pora na coś wspomagającego). Ale... na ten rok brak zapisów, a na następny rok dopiero za parę dni. Więc sobie poczekam. A przede mną najgorszy okres - pseudoświąteczny, w którym cierpię równie mocno jak w lato, a w wigilię i święta jest kulminacja. W każdym razie mam się wziąć w garść, tylko nie mam na to już siły... i mam tę świadomość, że siły mi raczej nie przybędzie.

View more

Lepsze są drobne cele realizowane szybko czy te których duży kaliber zajmuje

Witasz zmiany z radością czy ze strachem?

Nie chcę witać zmian. Raczej strach. W sumie to zależy. Na razie nie ma zmian, jest tylko coraz gorzej...
- - - - - - - -
12.11.1999-12.11.2015 ♡
Witasz zmiany z radością czy ze strachem
Liked by: Patka

Nieco się staczam, zostawię tu pustą przestrzeń i znikam.

niewinnerogi’s Profile PhotoFlauta
Ja też się staczam.
Jest coraz gorzej.
Czarna dziura, której nie chciałam.
Właśnie w nią wpadam...
Nieco się staczam zostawię tu pustą przestrzeń i znikam

Miłego dnia + Zdjęcie;p

Patryk Siwiński
Smutne jakieś to Halloween...
Być może przez wydarzenia (lub dokładniej brak wydarzeń) w ostatnim czasie...
Być może przez brak perspektyw na życie.
Być może przez brak tego czegoś w środku mnie (bez podtekstów, po prostu straciłam gdzieś ostatnie ciepło w sercu).
Być może przez brak kasy na życie nawet i brak pracy...
Być może przez to, że jutro sama pewnie na cmentarz pojadę.
Być może przez to, że natknęłam się na swój pamiętnik z 2012...
Być może przez to, że wczoraj widziałam grupkę gimnazjalistów/wczesnych licealistów, i mimo, że pan w sklepie pytał mnie o dowód, to takie czasy już nie wrócą, gdy się wyłaziło do parku całą paczką...
Być może przez to, że jestem smutna od jakiegoś czasu i nie mija...
Nawet podmuchy przeszłości, której tak cholernie mi brakuje nie zmieniły mojego ponurego nastroju.
Nawet ulubione dwa filmy w tv.
No nic! :/

View more

Miłego dnia  Zdjęciep

Udanego Halloween! Za co się przebierzesz? Fotki!

Za siebie.
Chujnia totalna, nie ma mnie tu, bo nie mam o czym pisać.
Jest coraz gorzej i nie widać możliwości poprawy.
Ratunku.
Liked by: Jay M. Delaney

Kamerzysta w filmach pornograficznych to wygryw czy przegryw?

DedEdd¹
Raczej przegryw :P Nawet bardzo raczej przegryw :P
A ja dziś miałam wygryw! Siedzę sobie a tu się dowiaduję, że American Horror Story:Hotel leci! W moim tv na Foxie! Takiej dawki euforii nie miałam od dawna, po omacku złapałam pilota i waliłam w przyciski szukając kanału, jednocześnie byłam już zapowietrzona jak mój kaloryfer, usiłując krzyczeć ze szczęścia, że DZIEŃ PO, a nie pół roku, mogę to obejrzeć, ba, z lektorem! Szczęście kopnęło mnie w tyłek :P o bez kitu...
Skakałam na łóżku z tego fartu :P I jaram się jak "norweskie kościoły" :>
Takie "pierdoły" potrafią we mnie wywołać emocje... a różne inne poważne sprawy nie, i czasem czuję się jak zimny kamień. O dziwo, już się tak nie wkurwiam na roboli, myślę, że wszystko przekroczyło już granice absurdu wieki temu, aż się "uodporniłam", przynajmniej na jakiś czas :P
Dorosłość wciąż "dokucza". Nie polecam. Dzieciaki, cieszcie się, że możecie sobie chodzić do szkoły czy na studia. Naprawdę. Fajny, małostresowy czas. (owszem, pomijając wszelkie aspekty depresyjne)
Dorosłość to wstawanie rano i masa roboty, która czeka i na którą jest jakiś deadline. Czasem jest to klient, a czasem mama, która wyleci z pretensjami, że coś miało być na wczoraj. Prawda jest taka, że się nie rozdwoję, w 'pracy' zdarzyło mi się 11,5h, a w domu robię za naczelnego faceta, niestety ciężko jest wyrabiać (nie mylić z "zarabiać"...).
Dlatego właśnie pierdoły potrafią mnie uszczęśliwić. Miłe słowo nawet. Małe rzeczy.
Boję się, że równie niewielkie sprawy też mnie w końcu rozbroją... I co wtedy? Nie ma przyszłości, na przyszłość trzeba pracować, działać, a nie iść do piekła na "herbatę". Nie wolno dać się depresji, bo to będzie koniec. Teraz już nie będzie koła ratunkowego...
Dorosłość...

View more

Kamerzysta w filmach pornograficznych to wygryw czy przegryw
Liked by: DedEdd¹ PinkGirl77 x

Czy w Twoim życiu wydarzyło się dzisiaj coś ciekawego? Jeśli tak, co to było? Opowiesz mi o tym? Chętne posłucham.

cytaty, opisy, obrazki
Myślę, że od paru dni coś tam się dzieje, czasem nie ogarniam, a czasem boję się podjęcia decyzji.
Mój blok to istny plac budowy, jestem niewyspana od paru dni. I to potrwa jeszcze jaaaaakiś czas...
Wciąż szukam pracy. Ze wszystkich miejsc, do których się zgłaszałam odezwali się tylko jedni. Jeszcze mam popatrzeć jak to wygląda i dopiero zdecydować. Jako, że ostatnio ciągle moje poczucie własnej wartości podupadało jest mi trochę ciężko i czuję się niepewnie. Zobaczymy, nic nie będę wyrokować póki co.
W miłości - praaaaaaaaawie jak z pracą (chociaż to chyba złe porównanie). Nic nie będę zapeszać.
Miałam pojechać sobie na wieś. Oczywiście plany są takie, że cały tydzień coś robię, gdzieś latam, no i nie pojechałam. Czasem myślę o tym. Pewnie źle, ale nic nie poradzę. Jakaś cząstka mnie tęskni, już nie wiem czy do ludzi, do emocji, do miejsca, czy co czegoś innego, ale troszkę mnie tam ciągnie. Nawet nie wiem co będzie jutro, więc nic już nie planuję dalej jak na godzinę do przodu (a i to czasem trzeba zmienić).
Życie dorosłego to wyzwanie.
https://www.youtube.com/watch?v=kyCO8789kxUlergieangel’s Video 131639896916 kyCO8789kxUlergieangel’s Video 131639896916 kyCO8789kxU

View more

lergieangel’s Video 131639896916 kyCO8789kxUlergieangel’s Video 131639896916 kyCO8789kxU

Czy udawanie "niedostępnej" przez kobiety sprawia, że o jej względy stara się więcej osób, czy wręcz przeciwnie — zbyt wysoki próg wymagań odpycha od niej mężczyzn?

Mimo mojego dużego bagażu (raczej negatywnych) doświadczeń z sprawach damsko-męskich, wciąż nie znam odpowiedzi na takie pytanie.
Bo z jednej strony dobrze jest nie "wykładać się na srebrnej tacy" facetowi, ale z drugiej strony udawanie sztucznie, że baby koleś nie interesuje skutkuje tym, że on zrezygnuje (musiałby być bardzo uparty, a ja na takich nie trafiłam).
Wymagania ma każdy, jeden/na większe, drugi/a mniejsze. Dla jednego chłopaka (toć nie mężczyzny) jakieś mało ważne "wymaganie" (np. "widzimy się 2 razy w tygodniu") może okazać się nie do przeskoczenia, a dla innego wyzwaniem dopiero jest dziecko, dom, kredyt itp.
Dojrzały i czujący coś facet raczej się nie podda, nawet jak kobieta będzie go przytrzymywać jakiś czas.
Czy udawanie niedostępnej przez kobiety sprawia że o jej względy stara się

Prędki rozwój to jeszcze szybszy upadek?

niewinnerogi’s Profile PhotoFlauta
Myślę, że jest w tym trochę prawdy.
Aczkolwiek upadek nie musi dotyczyć tego samego aspektu życia co rozwój.
Dobrym przykładem jest tutaj wyścig szczurów. Liczy się dobiegnięcie do mety, awansu, super zarobków, kosztem często rodziny i znajomych. Człowiek skupi się na jednym zapominając o innych sprawach i ludziach.
Ja raczej boję się skoku na głęboką wodę, wolę uczyć się powoli, w skupieniu, ale dokładnie, oraz uwzględniając otoczenie.
https://www.youtube.com/watch?v=jqOoGqQypKYlergieangel’s Video 131474226772 jqOoGqQypKYlergieangel’s Video 131474226772 jqOoGqQypKY
Liked by: ❀ Creature.

A co właściwie ją spowodowało? Sama przyszła nieproszona czy nałożyły się czynnik, które w końcu musiały dać taki efekt? Ciekawi mnie czy nawroty stanów depresyjnych są przez drobne impulsy czy przez znaczące zdarzenia.

michalogorek’s Profile PhotoArtur
Myślę, że już za dzieciaka wystąpiły "impulsy", kilka śmierci, ale kiełkowało to we mnie jakiś czas.
Zbyt długa historia, by opowiadać.
Poza tym, nie chcę niczego opowiadać. Przeszłość to przeszłość, chciałabym naiwnie wierzyć w przyszłość, choć póki co widzę tylko czarną dziurę.
A co właściwie ją spowodowało Sama przyszła nieproszona czy nałożyły się czynnik

Czy uważasz depresję za chorobę? Jak ją postrzegasz i czy zgodzisz się z moją opinią, że ten stan dotyczy tych osób, które przesadnie dużo rozmyślają? Pozdrawiam!

michalogorek’s Profile PhotoArtur
Tak, to choroba, i do tego przewlekła...
„A lot of people don't realize that depression is an illness. I don't wish it on anyone, but if they would know how it feels, I swear they would think twice before they just shrug it.” — Jonathan Davis
Ten stan dotyczyć może każdego. Każdego da się złamać - nawet rasowego skurwysyna. Każdy ma swój słaby punkt.
Mówiąc o sobie, mam okresy, że myślę "za dużo", a mam, że nie myślę prawie wcale (tzw. patrzenie się w sufit). To akurat nie ma reguły, choć myśli mogą to tylko pogłębiać (to też, zależy JAKIE myśli).
Depresja to wciąż powód do wstydu wg wielu, i jak mówię o tym otwarcie zostaję czasem zbesztana (jesteś psychiczna, masz chore jazdy i inne, czasem gorsze słowa, które, nosz kurwa, nie pomagają raczej).
Gdzieś kiedyś ktoś powiedział, że z depresji nie wychodzi się nigdy, jak z alkoholizmu, choć, depresja to nie jest akurat uzależnienie. Po prostu. Są lepsze i gorsze czasy. Z tym, że "lepsze" nie są euforią ani szczęściem, a te "gorsze" nie oznaczają "ehh, mam kiepski humor", tylko "nie chcę już żyć".
Oczywiście, kto tego nie przeżył - nie zrozumie. Ludzie dziś nie mają empatii do porzuconego psa, a co tym bardziej drugiego człowieka. "Skoro Ci tak źle to się zabij, będzie spokój"... no shit Sherlock, podczas nawrotu ciągle to rozważam...
Nie życzę nikomu zachorowania na depresję, bo znam jej piekło zbyt dobrze.

View more

Czy uważasz depresję za chorobę Jak ją postrzegasz i czy zgodzisz się z moją

Pozwól, że zapytam. Jak się dzisiaj czujesz?

cytaty, opisy, obrazki
Bywało lepiej...
Choróbsko jeszcze się mnie trzyma, niby ogólnie lepiej, ale gardło boli mocniej.
Dopisałabym do tego, że przez jakiś czas miałam spokój z brzuchem, ale powoli się budzi znowu problem :/
Mentalnie jedna wielka chujnia, chyba przyciągam do siebie pecha, albo już przestałam (jakiś czas temu) dostrzegać pozytywy. Stany depresyjne, a nawet lęki - znów mnie to dotyka i nie mam na to wpływu.
Staram się robić cokolwiek, aby to oddalać od siebie, ale to jest zbyt silne, silniejsze ode mnie w chorobie.
Niestety, chyba się pogarsza, 3/4 dnia siedzę smutna, a z tej 1/4 to pół obojętna, a pół w bojowym nastroju.
Co ciekawe, przy natężeniu tego złego, mam wrażenie, że pamięć się odświeża.
Co jakiś czas (kilka razy w ciągu dnia), przypominam sobie dość wyraźnie zdarzenia i osoby, o których na ogół nie myślę (o snach nie wspomnę). A z racji nastroju zaczyna mi ich brakować, a raczej tego, że było dobrze. Kiedyś. Czasem bardzo kiedyś...
Każdy (z tych z którymi jeszcze czasem porozmawiam) mówi mi, żebym się ogarnęła, do pracy (nawet byle jakiej) poszła, i starała się udawać, że jest dobrze.
No cóż, nie umiem kłamać.
Nie potrafię się zmuszać do czynności, które mnie nie interesują, ani do osób, na których się zawiodłam.
Nie potrafię chyba żyć jak na dorosłego przystało.
Gdzieś tam dalej jestem zagubiona, dalej moje serce jest rozsypane na kawałki...
Nie ma pomocy znikąd.
Może stanę kiedyś na nogi, ale jeszcze nie teraz.

View more

Pozwól że zapytam Jak się dzisiaj czujesz

Jak się teraz czujesz?

Choróbsko do mnie zawitało...
Także wybaczcie, że się nie udzielam! :(
Dzięki za mnóstwo fajnych pytań ...i proszę o więcej :)
Tylko jeszcze przez jakiś czas mnie nie będzie :(
Mam nadzieję, że szybko stanę na nogi, bo przyszły tydzień to mnóstwo wyzwań...
Pozdrawiam Was ciepło :*
DZIĘKUJĘ, ŻE JESTEŚCIE!
Wrócę niebawem, obiecuję. :)

Wolałbyś/Wolałabyś ożenić się z osobą którą kochasz ale ona ciebie nie czy z osobą którą nie kochasz ale ona ciebie tak?

♫♣♣♫ Czar Niecny ♫♣♣♫
Po co się hajtać, skoro nie ma miłości z jednej strony?
Uważam to za bezsensowne.
Czekać, aż druga osoba nas pokocha, to jak czekać na deszcz w środku suszy...
- - - - - -
https://www.youtube.com/watch?v=lze9VwUW_l4lergieangel’s Video 131194025556 lze9VwUW_l4lergieangel’s Video 131194025556 lze9VwUW_l4

W co wierzysz?

♫♣♣♫ Czar Niecny ♫♣♣♫
Nasza kumpela choruje na anoreksję od podstawówki.
Nie będę opisywać tutaj przebiegu i przyczyn.
Dostałyśmy dziś informację, że ośrodki, dokarmianie sondą i inne "działania" to było nic.
Jest z Nią gorzej.
Przeszła śpiączkę i uraz mózgu spowodowany brakami sodu i innych mikroelementów.
Od miesiąca jest na oddziale.
Nie mówi.
Nie poznaje ludzi.
Niewiele się porusza.
Straciła częściowo sprawność intelektualną.
To nie dopalacze. To paskudne wyniszczenie anoreksją i bulimią.
Na chuj te ośrodki, nic nie pomogło.
Organizm się poddaje.
Ale...
Wierzę. Wierzę, że z tego wyjdzie.
Bo kto jak kto, ale to SILNA DZIEWCZYNA.
Nie znam bardziej inteligentnej i oczytanej osoby.
To był dla nas szok.
Mimo łez w oczach, trzymam za Nią kciuki.
Bywało bardzo źle. Nigdy tak bardzo.
Jednak wierzę, że się nie podda.
Nie Ona.
Jest silna.
Wierzę, że stanie na nogi i wyjdzie z tego.
Nie wolno tracić nadziei.
Nie damy jej się poddać.

View more

W co wierzysz

Masz osobę na którą zawsze możesz polegać? Czy w ogóle wierzysz że istnieją takie osoby?

♫♣♣♫ Czar Niecny ♫♣♣♫
Otóż "tydzień bez fejsbuka" i rezultaty wskazują na to, że naprawdę NIELICZNI tacy istnieją. Ale takich cudownych osób jest naprawdę tak maleńki odsetek, że teraz już wiem, komu mogę ufać i kogo doceniam. To jest wręcz przerażające... Taka znieczulica jest wokół, że głowa mała...
Owszem, słaba ze mnie "prowokatorka", jednak można teraz się przyjrzeć zróżnicowaniu wśród reakcji tych, na których zwracałam szczególną uwagę w owym "tygodniu".
W dużym skrócie: jedna osoba milczy do tej pory (olewka), druga zablokowała posty (foch?), trzecia opierdoliła. Oczywiście obserwowałam znacznie więcej osób, chciałam tutaj podkreślić jak bardzo różnią się reakcje. Mogłabym to wszystko wziąć śmiertelnie do siebie...ale chyba już mnie to nie rusza.
Dodam też zyskałam jedną dobrą duszyczkę. :)
Czy mam taką osobę? Ciężko aktualnie i jednoznacznie stwierdzić... to smutne.
Myślę, że do wysłuchania mnie jest garstka dobrych duszyczek (kocham Was!). Ale takiej osoby, która byłaby na "zawołanie" nie ma.
Przede wszystkim nie chcę już się przejmować tymi olewkami, którymi darzą mnie osoby, na których mi zależy/ało.
By the way, odebrałam dziś część dokumentów (ogarnięta ta moja szkoła, nie ma co...).
Ale... jestem dumna z siebie. :D

View more

Masz osobę na którą zawsze możesz polegać Czy w ogóle wierzysz że istnieją takie

Next

Language: English