Być może nie siedziałabym z zapuchniętymi oczami i rozmazanym tuszem po całej twarzy o 3 w nocy dzisiejszego dnia. Tak byłabym zapewne w zupełnie innej sytuacji, albo choć trochę lepszej gdyby gdyby. Wolałabym aby można było wypowiedzieć niewypowiedziane, no albo okej cofnąć wypowiedziane i powiedzieć coś innego.
Nie wiem aktualnie, dość bardzo bezcelowo żyję. Zamierzam zamierzam tajemnica. Być może powinnam pewien fragment pominąć i cofnąć się gdzieś daleko zanim zanim i wtedy przypomnę je sobie i będę kontynuować. Każdy ma czasem przerwę na reklamę, tylko czasami potrafi ona zdominować film.
Okej polecę wam kogoś. Gdy miałam około 13 lat moim pierwszym poważnym idolem którego pamiętam był on *.* Zwłaszcza za Wampira. Polubiłam go za całokształt i osobowość. Primo - czarne włosy. Secundo - Genialny rysownik. Tertio - jego obsesja na punkcie śmierci była czymś równoznacznym ze mną i czymś co mogłam uznać za swego rodzaju element, który odnajdywałam w sobie, zwłaszcza gdy myślałam o niej najwięcej i kiedy nie miałam niczego i nikogo więcej prócz muzyki. No i dobrze kombinuje w muzyce, wokalista (choć tu bardzo przeciętny i średni ;) ). Cala grupa MChR zaczynała od muzy baaardzo garażowej, całkiem brudnej (klimat który bardzo mi leżał), z amatorskim wręcz brzmieniem, inspirowanej latami 70, Misfits, trochę punkiem trochę rockiem, a wszystko w ich wersji. Podobało mi że to coś więcej niż muzyka, ogólne koncepty - bardzo odważne (niektóre okrzyknięte nawet etykietką emo) z każdą płytą odmienne, jakiś inny zupełnie pomysł, element charakterystyczny i cała oprawa audio-wizualna. Teraz facet pod 40-stkę zaskakuje mnie czymś takim: https://www.youtube.com/watch?v=o8Tql0dpj-8 (link) wreszcie słychać doświadczonego muzyka! Kojarzy mi się mocno z Kasabian (Choć co ciekawe Meighan kiedyś wypowiadał się niezbyt pochlebnie na ich temat;) który również uwielbiam i równie dobrze mogłabym śmiało pomyśleć że utwór należy do nich bo brzmieniowo i klimatem baardzo zbliżony. Cóż teraz mogę powiedzieć że miałam dobry gust. Cieszę się niezmiernie że ten człowiek istnieje.