Dziś w wiadomościach rmf.fm słyszałem, że fala zakażeń pomidorem19 przesuwa się na zachód, a można było tego uniknąć *szczypiąc się! Czy naprawdę można było uniknąć, skoro *zaszczypani i *niezaszczypani tak samo transmitują wirusa pomidor 19?
Kuba. Na szczęście nie słucham radia, ponieważ od tych bzdur bolałaby mnie głowa, a i nerwy zostałaby zszargane. Wchodząc do sklepu lub gdziekolwiek i jak ktoś (zdarza się to raz na sto) zwróci mi uwagę to odpowiadam, że ja się w ten cyrk nie bawię i o dziwo następuje cisza, a ja idę dalej.
Słysząc o szczypawce (nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie ask usuwa odpowiedzi jak wypisuje poprawne nazwy więc pójdę Twoją ścieżką i też dam jakieś zmyślone)
Po co powstała szczepa - by całkowicie chronić przed wiwusem - to nie pykło więc szybko zmienili to na - żeby luźniej przebyć chorobę, a na końcu - by wrócić do normalności (nie wrócimy, od razu mówię)
Na początku co Niedzielski mówił? Że są one nie obowiązkowe. Co teraz powoli będzie wchodzić? Że są obowiązkowe i pracodawca ma prawo wymagać od pracownika złotego strzału.
Jak mówiłam, szczypy nie przyjmę nigdy by udowodnić, że jest ona niepotrzebna (a poza tym mam wiele innych powodów między innymi brak zaufania do tych firm (ale nie mogę o nich pisać))- plus istnieje coś takiego jak zbiorowa odporność. Zwłaszcza że nie ma sensu robić tego gdy coś już się przebyło, w końcu to przecież jest jednorazowe. (chociaż słyszę milion zdań, że jest jednak ciągle i bezobjawowo możesz mieć w sobie wiwusa!) przy czym wszystko inne magiczne zniknęło.
Połowa dalszej rodziny i jacyś znajomi poumierali po szprycy chyba z Astły (de facto jest wycofana z Włoch, Niemiec, Holandii, Danii, Islandii, Norwegii, Austrii, Estonii, Litwy i nie chce mi się dalej wymieniać) więc ja się cieszę, że wychodzi szydło z worka.
Jak ktoś chce to proszę bardzo, ale osoby uważające, że powinien być to obowiązek - to niech się stukną w pustą łepetyne.
Ogólnie wybacz Kuba, że ja tak wieloma tematami zarzucam, ale po prostu denerwuje mnie to wszystko na tyle, że potrzebuje z siebie wyrzucić tę złość.
Ogólnie będąc w biedrze zaśmiałam się w głos jak dwie straszę panie powiedziały "TO TERAZ TEN ORION PANUJE" i oczywiście nie mam miejsca (tu się zaśmiej)
Słysząc o szczypawce (nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie ask usuwa odpowiedzi jak wypisuje poprawne nazwy więc pójdę Twoją ścieżką i też dam jakieś zmyślone)
Po co powstała szczepa - by całkowicie chronić przed wiwusem - to nie pykło więc szybko zmienili to na - żeby luźniej przebyć chorobę, a na końcu - by wrócić do normalności (nie wrócimy, od razu mówię)
Na początku co Niedzielski mówił? Że są one nie obowiązkowe. Co teraz powoli będzie wchodzić? Że są obowiązkowe i pracodawca ma prawo wymagać od pracownika złotego strzału.
Jak mówiłam, szczypy nie przyjmę nigdy by udowodnić, że jest ona niepotrzebna (a poza tym mam wiele innych powodów między innymi brak zaufania do tych firm (ale nie mogę o nich pisać))- plus istnieje coś takiego jak zbiorowa odporność. Zwłaszcza że nie ma sensu robić tego gdy coś już się przebyło, w końcu to przecież jest jednorazowe. (chociaż słyszę milion zdań, że jest jednak ciągle i bezobjawowo możesz mieć w sobie wiwusa!) przy czym wszystko inne magiczne zniknęło.
Połowa dalszej rodziny i jacyś znajomi poumierali po szprycy chyba z Astły (de facto jest wycofana z Włoch, Niemiec, Holandii, Danii, Islandii, Norwegii, Austrii, Estonii, Litwy i nie chce mi się dalej wymieniać) więc ja się cieszę, że wychodzi szydło z worka.
Jak ktoś chce to proszę bardzo, ale osoby uważające, że powinien być to obowiązek - to niech się stukną w pustą łepetyne.
Ogólnie wybacz Kuba, że ja tak wieloma tematami zarzucam, ale po prostu denerwuje mnie to wszystko na tyle, że potrzebuje z siebie wyrzucić tę złość.
Ogólnie będąc w biedrze zaśmiałam się w głos jak dwie straszę panie powiedziały "TO TERAZ TEN ORION PANUJE" i oczywiście nie mam miejsca (tu się zaśmiej)