Rozumiem. Też mnie to przeraża, ale jak kiedyś znalazłam w lesie czaszkę dzika (że jak umarł i jego skóra, mięśnie itp się rozłożyły) to byłam w niebo wzięta.
Porozstrzelam kiedyś wszystkie cipki, które do mnie pisały "hej" ;___; Przysięgam. Nie stać na coś ambitniejszego, co nie brzmi jak wstęp do rozmowy pedofila z potencjalną ofiarą?