Przesłuchałam właśnie najnowszy kawałek The Pretty Reckless i szczerze mówiąc spodziewałam się trochę czegoś innego. Jest naprawdę okej i z każdym kolejnym przesłuchaniem podoba mi się bardziej, ale liczyłam na coś bardziej w stylu albumu Going To Hell. Tak, tak, wiem, zespół się rozwija i tak dalej a ja brzmię pewnie teraz jak ci wszyscy fani narzekający na każdą zmianę ze strony zespołu, ale po prostu muszę się przyzwyczaić. Generalnie Oh My God oceniam pozytywnie, ale chyba czegoś mi w nim brakuje i to mnie w pierwszej chwili lekko zawiodło. Ale ogólnie rzecz biorąc jest naprawdę okej. Na pewno podoba mi się o wiele bardziej niż opublikowany jakiś czas temu Take Me Down. On jest dla mnie zbyt monotonny i nie ma w nim tego charakterystycznego pazura, który był chociażby w Miss Nothing czy Going To Hell. W każdym razie zespół chyba trochę zmienia styl (chociaż nie chcę oceniać po dwóch kawałkach) i po prostu muszę do tego przywyknąć. W każdym razie czekam na płytę.
https://www.youtube.com/watch?v=IYm85g7f61A
Swoją drogą Oh My God w głównym riffie przypomina mi trochę Muse.
Inspektor Gadżet. Żart, nie film.
Generalnie jestem raczej osobą, która unika filmów potencjalnie słabych, ale czasem zdarzy się, że trafię na coś kiepskiego. Z tych, które wyszły w zeszłym roku najgorszy był chyba Valerian i Miasto Tysiąca Planet. Cholernie nieangażujący. Nawet nie pamiętam fabuły. Na wysokie miejsce w rankingu paździerzy 2017 zasługują też Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara. Mimo że ogólnie całą serię bardzo lubię, to ta część jest moim zdaniem po prostu słaba. Są jeszcze oczywiście takie perełki jak Bogowie Egiptu z 2016, ale to jest film z gatunku tych, które są tak głupie, że aż całkiem zabawne. Niemniej jednak nie polecam, lepiej obejrzeć coś lepszego, a o to nietrudno.
"Time" Hansa Zimmera. Zawsze. Ale ciężko nazwać ten utwór "piosenką". Wstawiłam już go w poprzedniej odpowiedzi, więc nie będę się powtarzać. W zamian za to dam Everybody's Fool od Evanescence. Też bardzo często wywołuje u mnie gęsią skórkę. Jeden z moich ukochanych utworów Ev.
https://www.youtube.com/watch?v=13Yy4a_zj3o
Jejku, tego jest całe mnóstwo. Jestem dożywotnio zakochana w soundtracku Incepcji. Wielbię też muzykę z Parku Jurajskiego, Władcy Pierścieni, Piratów z Karaibów i Gwiezdnych Wojen. Bardzo lubię też ścieżkę dźwiękową z Harry'ego Pottera. Z kolei jeśli chodzi o filmy animowane to przecudowną muzykę ma Mustang z Dzikiej Doliny, Król Lew i Jak Wytresować Smoka. Nie sposób wymienić wszystkich świetnych soundtracków, jest ich po prostu zbyt wiele.
Za to moim ukochanym utworem filmowych chyba na zawsze pozostanie Time autorstwa Hansa Zimmera, właśnie z Incepcji. Jeden z najwspanialszych utworów jakie słyszałam w życiu. Za każdym razem mam ciarki, dosłownie.
https://www.youtube.com/watch?v=1VdrZ5ZuVsc
Teraz słucham Icon For Hire. Ostatnio trochę się wkręciłam w ten zespół. Jest naprawdę oryginalny, chociaż przy pierwszym podejściu odniosłam zupełnie odwrotne wrażenie.
https://www.youtube.com/watch?v=hO9qTXrXoe8
Jak widzę makaron to puszczają mi hamulce. XDDDD
Niebieski. Ludzie mi mówią, że przez kolor włosów wydają się jeszcze bardziej intensywne. :D
Specjalną fanką nie jestem, zdecydowanie bardziej wolę kiedy przybiera ona formę tekstów do utworów muzycznych. Niektóre są naprawdę świetne i sprawdzają się nawet i bez muzyki. Sama staram się coś tam pisać, ale obecnie wyłącznie do szuflady. Może kiedyś zrobię z tym coś więcej.
Teraz akurat próbuję się zabrać za naukę chemii, bo mam jutro kartkówkę, ale jakoś średnio mi to idzie. XD
A mam,
@xirissek. Jeśli tylko chcesz to zapraszam. :)
https://www.instagram.com/xirissek/
Gdybym miała taką możliwość to pewnie, że tak. Ale nie jest to mój numer jeden na liście miejsc do odwiedzenia.