Szczerze nie mam pojęcia. :') Jestem typową artystyczną duszą więc mam trochę przerąbane. Najchętniej to bym w muzykę poszła, ale wiadomo jak to jest, trzeba mieć farta i być ponadprzeciętnie dobrym. Chociaż nie ukrywam, że to byłoby jak wygranie życia. Z takich bardziej przyziemnych rzeczy myślałam na przykład o geologii. Potem na magisterce wzięłabym paleontologię, bo od dziecka mnie to interesuje. Tylko nie wiem jak z pracą w tej dziedzinie. W Polsce może być kiepsko. Ewentualnie myślałam też o pójściu bardziej w języki obce. Na tym zawsze się zarobi a poza tym chciałabym ich znać przynajmniej 3, nie licząc polskiego. Chociaż jak na razie lenistwo zwycięża. XD Myślałam też o byciu tatuażystką, ale musiałabym dużo bardziej doszlifować umiejętności, bo na chwilę obecną nie czuję, że byłabym wystarczająco dobra. Ale ten zawód na pewno byłby super pod względem wolności. Mogłabym sama mieć tatuaże, wyglądać jak chcę i nikt nie miałby pretensji o moje niebieskie włosy. Nie wiem, jeszcze muszę to przemyśleć. Jeśli po maturze jeszcze nie będę zdecydowana to robię rok przerwy żeby sobie wszystko w głowie poukładać i nie iść na byle co, bo "trzeba". A u Ciebie jak to wygląda?
Inspektor Gadżet. Żart, nie film.
Generalnie jestem raczej osobą, która unika filmów potencjalnie słabych, ale czasem zdarzy się, że trafię na coś kiepskiego. Z tych, które wyszły w zeszłym roku najgorszy był chyba Valerian i Miasto Tysiąca Planet. Cholernie nieangażujący. Nawet nie pamiętam fabuły. Na wysokie miejsce w rankingu paździerzy 2017 zasługują też Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara. Mimo że ogólnie całą serię bardzo lubię, to ta część jest moim zdaniem po prostu słaba. Są jeszcze oczywiście takie perełki jak Bogowie Egiptu z 2016, ale to jest film z gatunku tych, które są tak głupie, że aż całkiem zabawne. Niemniej jednak nie polecam, lepiej obejrzeć coś lepszego, a o to nietrudno.
"Time" Hansa Zimmera. Zawsze. Ale ciężko nazwać ten utwór "piosenką". Wstawiłam już go w poprzedniej odpowiedzi, więc nie będę się powtarzać. W zamian za to dam Everybody's Fool od Evanescence. Też bardzo często wywołuje u mnie gęsią skórkę. Jeden z moich ukochanych utworów Ev.
https://www.youtube.com/watch?v=13Yy4a_zj3o
Jejku, tego jest całe mnóstwo. Jestem dożywotnio zakochana w soundtracku Incepcji. Wielbię też muzykę z Parku Jurajskiego, Władcy Pierścieni, Piratów z Karaibów i Gwiezdnych Wojen. Bardzo lubię też ścieżkę dźwiękową z Harry'ego Pottera. Z kolei jeśli chodzi o filmy animowane to przecudowną muzykę ma Mustang z Dzikiej Doliny, Król Lew i Jak Wytresować Smoka. Nie sposób wymienić wszystkich świetnych soundtracków, jest ich po prostu zbyt wiele.
Za to moim ukochanym utworem filmowych chyba na zawsze pozostanie Time autorstwa Hansa Zimmera, właśnie z Incepcji. Jeden z najwspanialszych utworów jakie słyszałam w życiu. Za każdym razem mam ciarki, dosłownie.
https://www.youtube.com/watch?v=1VdrZ5ZuVsc
Teraz słucham Icon For Hire. Ostatnio trochę się wkręciłam w ten zespół. Jest naprawdę oryginalny, chociaż przy pierwszym podejściu odniosłam zupełnie odwrotne wrażenie.
https://www.youtube.com/watch?v=hO9qTXrXoe8
Jak widzę makaron to puszczają mi hamulce. XDDDD
Niebieski. Ludzie mi mówią, że przez kolor włosów wydają się jeszcze bardziej intensywne. :D
Specjalną fanką nie jestem, zdecydowanie bardziej wolę kiedy przybiera ona formę tekstów do utworów muzycznych. Niektóre są naprawdę świetne i sprawdzają się nawet i bez muzyki. Sama staram się coś tam pisać, ale obecnie wyłącznie do szuflady. Może kiedyś zrobię z tym coś więcej.
Teraz akurat próbuję się zabrać za naukę chemii, bo mam jutro kartkówkę, ale jakoś średnio mi to idzie. XD
A mam,
@xirissek. Jeśli tylko chcesz to zapraszam. :)
https://www.instagram.com/xirissek/
Gdybym miała taką możliwość to pewnie, że tak. Ale nie jest to mój numer jeden na liście miejsc do odwiedzenia.