@PopBottles

Little Bad Girl Alex

Ask @PopBottles

Sort by:

LatestTop

People you may like

nyan9’s Profile Photo sinner
also likes
Lavendianna’s Profile Photo Lavender ☽
also likes
Patrycja
also likes
KasiaOdwrot’s Profile Photo Kasia
also likes
Traindelover’s Profile Photo Fixed
also likes
Milejdi18’s Profile Photo Nadia
also likes
wezoobczaj’s Profile Photo K. ❤
also likes
WuJuXD’s Profile Photo Ja
also likes
sandraola97’s Profile Photo Sanderka05
also likes
TakiSobieTroll’s Profile Photo Robin
also likes
wiktoria_282’s Profile Photo Wiktoriaa
also likes
Demetria987’s Profile Photo Demetria
also likes
Vanilla167’s Profile Photo Hortie
also likes
zuzia_sl
also likes
pay11’s Profile Photo Papi
also likes
Szeregowa96’s Profile Photo ekspertka
also likes
Agent00B’s Profile Photo вαттσ °^°
also likes
Want to make more friends? Try this: Tell us what you like and find people with the same interests. Try this: + add more interests + add your interests

co sodzisz o ludziach którzy sie tno?

domicompl’s Profile PhotoTo_Bez_znaczenia c:
Nie wiem w sumie ich życie, ich sprawa... Tylko blizny później zostają na całe życie i oszpecają ciało.
No i takie opowiadanko pod temat:
"Leżałam na łóżku. Otulona kocem tęskniłam za Tobą. Usłyszałam ciche wibracje telefonu. Znów Ty. Znów przypominasz o swoim istnieniu. Rzuciłam telefonem, który głośno upadł między sterty zużytych chusteczek. Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi. Pomyślałam, że to listonosz, więc szybko wstałam i podeszłam do drzwi. Otworzyłam je i zobaczyłam Ciebie. Coś ciepłego popłynęło mi po twarzy. Nie, nie, nie! Kolejna łza. Podszedłeś do mnie i mnie przytuliłeś. Nie odwzajemniłam uścisku. W końcu puściłeś, rozebrałeś się z kurtki, przesiąkniętej zapachem moich ulubionych fajek, oraz butów i poszedłeś do mojego pokoju. Zamknęłam drzwi i zaczęłam zmierzać do pokoju. Zastałam Cię sprzątającego chusteczki do reklamówki. Zapytałam co tu robisz, na co odpowiedziałeś mi krótkim: "Ratuję nas". Krzyknęłam byś się wynosił. To ja z Tobą zerwałam, a mimo to cierpiałam i płakałam. A Ty przejechałeś te 6 godzin jazdy w jedną stronę po to by nas ratować, kiedy to ja się powinnam o to starać. Pamiętam wtedy to przenikliwe spojrzenie Twoich diabelnie zielonych oczu. Rzuciłeś reklamówkę, podszedłeś do mnie i cicho szepnąłeś: "Przecież w cale tego nie chcesz", po czym wróciłeś do sprzątania. Stałam i się przypatrywałam. Pościeliłeś łóżko, ogarnąłeś papiery walające się po całym biurku i otworzyłeś tę nieszczęsną szufladę w celu włożenia mojego telefonu. Nikt tam nie zagląda prócz mnie, więc leżał tam nożyk, kawałki szkła i chusteczki poplamione krwią. Zatrzymałeś się wtedy w bezruchu, a po chwili kazałeś pokazać moje ręce. Odpowiedziałam krótkim i stanowczym: "Nie" i wyszłam z pokoju. Podbiegłeś do mnie, złapałeś za ręce i odgarnąłeś długi rękaw mojej ulubionej, czarnej bluzy. Zacząłeś mną potrząsać, krzyczeć, prawie płakać. A ja stałam niewzruszona. Na moim lewym nadgarstku widniało parę małych blizn. To jedyna namiastka tego, co znajdowało się pod grubymi dresami. Kazałam Ci się uspokoić. Wziąłeś mnie za rękę i usiadłeś na łóżku, po czym wskazałeś ręką na miejsce obok. Usiadłam. Spojrzałeś na mnie tym razem smutnymi oczami i powiedziałeś: "Kocham Cię". Po policzkach popłynęły mi kolejne łzy. Przytuliłeś mnie i głaskałeś jak małą dziewczynkę. W końcu Ci odpowiedziałam: "Ja Ciebie też"." ♥

View more

Next

Language: English