Nigdy nie było w moim życiu takiej sytuacji, ale gdyby zaistniała to raczej nie chciał bym z nimi gadać. Po pierwsze, nie jestem osobą "łaknącą sławy", w jakimkolwiek stopniu, a po drugie, dziennikarze nie raz i nie dwa pokazali że lubią zmontować swój materiał tak by im to pasowało do kontekstu. Żeby nie było, nie uważam że wszyscy dziennikarze to kłamcy, ale ich zwierzchnicy zawsze przed kimś wyżej odpowiadają, a to oznacza iż muszą dostosować się do ich wymagań.
Może to nie film a serial, ale "Naruto Shippuuden", wiele razy, czasem ze śmiechu, a czasem przez dramat jaki był ukazany np. na początku wielkiej wojny, ale o tym Ciii, by nie spojlerować zbytnio. 😉
Zacznijmy od tego że w internecie nie ma czegoś takiego jak prywatność. 😅 Co do tej "personalizowanej treści", nie dbam o to, wszelkie reklamy usuwam adblockiem, a propozycje np. w sklepach internetowych które podrzuca algorytm na podstawie tego co przeglądałem lub kupowałem, nie mają dla mnie znaczenia, jestem dość zaawansowanym internautom a co za tym idzie klikam tylko to co mi jest potrzebne lub co mi się podoba, wszystko inne olewając. 😉