Twoi rodzice wiedzą o Twoim związku ? co o nim sądzą ?
Jasne, że wiedzą :) noo już się z tym oswoili i nigdy nie mieli i nie mają nic przeciwko bo prawda jest taka że Marcin zawsze często u mnie bywał i niewiele się zmieniło biorąc pod uwagę ich punkt widzenia. ;)
Jaka jest jedna rzecz, o której zawsze marzyłeś jako dziecko i nigdy jej nie dostałeś?
Moje dzieciństwo było wspaniałe i niczego mi nie brakowało. Czasami jak byłam mała to zastanawiało mnie np dlaczego rodzice na cos mi nie pozwalają albo czegoś nie chcą kupić, a teraz jak jestem w sklepie i widzę te rzeczy to cieszę się że ich nie miałam albo rozumiem już dlaczego rodzice czegoś mi zabraniali. Przykład: odkąd się przeprowadziliśmy (czyli jakies 12 lat temu) to zabraniali mi dotykać płyte pieca. Tak nam to wpoili że ja się dopiero jakiś rok temu odważyłan połozyc CAŁĄ DŁOŃ na zimnej płycie! Taaaka historia xD
nie rozumiem, dlaczego akurat mnie o to "prosisz" ale swoim pytaniem mnie troszkę zdenerwowałeś/aś. specjalnie weszłam na tego aska, poczytałam troszkę, chciałam się czegoś dowiedzieć o tej dziewczynie. P pierwsze, nie mam prawa jej oceniać, bo jak już wspomniałam nie znam jej i nic o niej nie wiem a i nie chcę tego robić, bo jest to po prostu nie w porządku. To, że jest w ciąży nie czyni jej nikim gorszym a moim zdaniem wręcz kimś bardziej uprzywilejowanym, nie sądzisz? To, że ma 17 lat to nie żadna tragedia. Owszem, jest młoda, może będzie jej troszkę trudniej, ale z jej odpowiedzi na asku wynika że pomimo tego że jeszcze nie urodziła, nie żałuje tego że jest w ciąży i kocha swoją córeczkę. No cóż, tak się życie potoczyło, co się stało to się nie odstanie. A ty jeszcze bardziej chcesz jej utrudnić życie? W dzisiejszym świecie trudno jest wychować dziecko mając 17 lat, bo szczerze powiedziawszy przed taką osobą jeszcze całe życie, edukacja, praca. Daj spokój, interesuj się sobą, rób karierę, załóż rodzinę po 30-tce, kiedy się już ustatkujesz albo w ogóle jej nie miej skoro nie dojrzałeś/aś do tego, bo ona chociaż ma 17 lat to przyjęła ten fakt jak osoba bardzo dojrzała i dorosła i wzięła na siebie odpowiedzialność urodzenia tego dziecka i wychowania go. Ja ją podziwiam za optymizm, pogodę ducha i za podejście. A Ciebie proszę, abyś zamiast uprzykrzał/a i utrudniał/a jej życie po prostu życzył/a dobrze i trzymał/a za nią kciuki, bo ona tego potrzebuje. Błagam Was ludzie. Po co komplikujecie sobie życie i zatruwacie je sprawami innych, które Was totalnie nie powinny interesować?! Po co? I jeszcze mnie na dodatek denerwujesz, bo biedna dziewczyna nic ci nie zrobiła, a ty zachowujesz się dziecko :/
teoretycznie większość się już spełniła, dlatego jestem tak BARDZO BARDZO szczęśliwa. Inne marzenia to takie przyszłościowe : studia, rodzina które powoli się beda spelniac <3