Inicjatywa - jak to z nią jest? Jesteś osobą, która lubi organizować różne wyjścia, projekty, etc. czy raczej wolisz czekać aż ktoś wyjdzie z propozycją?
o nienienie. ja wszędzie, no wszędzie to znaczy jak mi towarzystwo odpowiada i mam humor, mogę iść.
a żeby coś organizować to niekoniecznie. ja zawsze mogę zaprosić do siebie, jak ktoś sie odezwie żeby coś robić, ale siedzenie z kimś jest dla mnie tak samo przyjemne jak siedzenie w mieszkaniu samemu i oglądanie filmów czy spanie.
kiedyś się "znajomi" o to czepiali, ze jestem dość bierny i przez to niewiadomo czy ja ich w ogóle lubię czy mogę w klozecie spuścić, no więc mówię sobie "ohoho wyrzuty jakieś, jakich mi nawet mama nie robi, to papa"
przeczytałem ostatnio piękny cytat w scenariuszu, który w niedalekiej przyszłości będziemy wystawiać
"(...) z tego wynika szczęście. Z poczucia wolności, że nic nie jest się nikomu dłużnym."
i fajnie się złożyło, że właśnie to mam, bo mi to daje takiego kopa życiowego lepszego niż śnieg.
a żeby coś organizować to niekoniecznie. ja zawsze mogę zaprosić do siebie, jak ktoś sie odezwie żeby coś robić, ale siedzenie z kimś jest dla mnie tak samo przyjemne jak siedzenie w mieszkaniu samemu i oglądanie filmów czy spanie.
kiedyś się "znajomi" o to czepiali, ze jestem dość bierny i przez to niewiadomo czy ja ich w ogóle lubię czy mogę w klozecie spuścić, no więc mówię sobie "ohoho wyrzuty jakieś, jakich mi nawet mama nie robi, to papa"
przeczytałem ostatnio piękny cytat w scenariuszu, który w niedalekiej przyszłości będziemy wystawiać
"(...) z tego wynika szczęście. Z poczucia wolności, że nic nie jest się nikomu dłużnym."
i fajnie się złożyło, że właśnie to mam, bo mi to daje takiego kopa życiowego lepszego niż śnieg.