Czy jak się spóźnisz na spotkanie z kimś to jesteś typem osoby, który śpieszy się, żeby mieć jak najmniej minut spóźnienia, czy masz wyrąbane „bo jaka to różnica czy 5 czy 10 minut się spóźnisz”?
Nie lubię się spóźniać i staram się tego nie robić, dlatego jeżeli już mi się to zdarzy, wolę uprzedzić daną osobę o spóźnieniu, to po pierwsze, a po drugie staram się nadrobić stracone minuty i przybyć na miejsce, jak najszybciej się da.