@tupotka

Mróweczka

Ask @tupotka

Sort by:

LatestTop

jaki byłby świat gdybyśmy mogli słyszeć cudze myśli?

Dziś jest ten dzień, w którym zaczynam się wahać.
Słyszenie cudzych myśli... Czy nie byłoby to swego rodzaju przekleństwem? Nie wiem, nie wiem sama.
Pamiętam, jak Kruszyna obdarowywała mnie tyloma pięknymi słowami, jednak każde z nich kryło za sobą zupełnie inne przesłanie, niż myślałam. Gdybym wtedy znała jej myśli i wiedziała, jak bardzo niezgodne są z tym, co próbuje mi wmówić - czy nie załamałabym się?
Teraz jednak niesamowicie chciałabym poznać myśli człowieka, który całkiem niedawno zawitał w moim świecie. Dawno nikt nie był dla mnie tak miły i troskliwy. Czuję się przedziwnie, gdyż od czasów Kruszyny nie pokochałam nikogo, a teraz? Mimo wszystko nie jestem pewna, czy wiążę z tym kimś jakiekolwiek uczucie. Chciałabym znać jego myśli wobec mnie, ze względu na strach, który od czasu ostatniego zakochania nie pozwala mi zasnąć.
Czy źle odbieram całą sytuację, czy może jednak przesądzam bojąc się aż tak bardzo?
Mimo wszystko, jeśli jednak będzie chciał dotrzeć do mojego serduszka, zajmie mu to naprawdę dużo czasu. Mam jednak nadzieję, że szybko się nie podda, bo po raz pierwszy od tak długiego czasu jestem w stanie myśleć dobrze o przyszłości.

View more

Proszę, powiedz mi gdzie znajduje się Twój świat. Wybierzmy się tam razem.

Mój świat znajduje się dokładnie na skrzyżowaniu wyobraźni i marzeń. Jest narysowany. Sztuka stanowi w nim bardzo ważny element. Musicie wiedzieć, że ja nie mam większego problemu z narysowaniem czegoś, ale zupełnie nie potrafię pokolorować obrazka, dlatego zapraszam do mojego świata ludzi, którzy umieją nadać mu barw.
Od dawna wydawało mi się, że jest on czarno-biały, nie ma zupełnie innego odcienia. Dopiero gdy zaczęłam żyć z przeświadczeniem, że 'jutro' jest moją nową szansą, zauważyłam, jak wiele fragmentów pokolorowali ludzie, których wcześniej nie doceniałam.
Jestem bardzo specyficzną osobą i wszystko robię na swój odmienny sposób, dlatego też mój mały świat jest tak bardzo pokręcony, jak tylko to możliwe. Mimo wszystko panuje tam równowaga. Nie idealizuję go ani nie czynię najgorszym. Występuje tutaj zarówno dobro, jak i zło. Uważam, że tak jest znacznie ciekawiej.
Jeśli zechcesz, mogę Ci go oczywiście pokazać. Jestem gotowa otworzyć drzwi każdemu człowiekowi i postarać się w tym moim małym, pokręconym świecie, dać gościom tyle ciepła, ile zechcą. Mówię gościom, bo tak naprawdę tylko goście doświadczają wyłącznie dobra.
Stałych bywalców jest niewiele. Musieli oni zaakceptować zarówno lepsze, jak i gorsze strony świata. Mogę ich wymienić na palcach jednej ręki.
Jest to na pewno Ossy. Ona mieszka tu najdłużej i najwięcej narzeka na moje humorki. Taka moja kochana maruda, która od prawie 10 lat towarzyszy mi w budowaniu mojego świata.
Kolejna osoba to Piękniś. On ma o wiele krótszy staż, ponieważ trwa tutaj dopiero niecałe 3 lata, ale dopiero niedawno zauważyłam, jak wiele obecności i pomocy wkłada w to trwanie. Wcześniej wydawało mi się, że jest to zwykły gość, ale gdy został na dłużej i nie odszedł, a w dodatku osłodził mi życie, zdałam sobie sprawę, jak ubogo by tu było bez niego. Dzieli nas ok. 300 km i to niesamowicie mnie smuci, bo chciałabym widywać go trochę częściej, a niekoniecznie mamy jak ten dystans pokonać w każdej chwili.
Nieodłączną częścią mojego świata jest K. Niedawno mieliśmy drugą rocznicę znajomości. Mimo tego, że zachowałam się wobec niego naprawdę bardzo brzydko, wybaczył mi i dał drugą szansę.
Ostatni stały bywalec to Poetka. Tą znajomość odradzali mi wszyscy. Na każdym kroku byłam krytykowana za to, że po prostu utrzymuję z Nią kontakt. Okazała się jednym z najlepszych wyborów.
Smutno mi ze względu na to, że Kruszyna, bez której nie wyobrażałam sobie jutra, była tylko gościem. Widocznie jej kredki nie miały odpowiednich kolorów dla mojego świata.

View more

Kto ma najpiękniejsze oczy?

Najpiękniejsze oczy ma ten, kto patrzy na nas z miłością. Tak, dokładnie tak. Wtedy widać największą głębię uczucia. Najpiękniejsze jest to, że w całym tym 'ukochiwaniu' nas spojrzeniem odbijamy się my sami, w powiększonych, czarnych jak węgle źrenicach. Wtedy możemy poczuć, że tak naprawdę coś znaczymy, mimo tego, że jesteśmy tacy niewielcy w porównaniu do świata. Wydaje mi się, że dopiero obdarzeni takim spojrzeniem zaczynamy naprawdę żyć. Oczy, które kochają, marzą o miłości, więc łączą w sobie tak wiele piękna, że czasem wylewa się ono z nich i zamienia w słoną wodę, czy to ze smutku, czy ze szczęścia.
Kiedyś ktoś tak na mnie spoglądał. Uwielbiałam odwzajemniać to spojrzenie i myśleć sobie, jakie to ja mam szczęście, że mogę przeglądać się w tak cudownych lusterkach. Zwykłam nazywać ją Kruszyną, bo tak uroczo wpasowywała się w moje ramiona i zwijała w malutki, piękny kłębuszek przepełniony miłością.

View more

Co chciałbyś wiedzieć na temat przyszłości?

Czy to nie właśnie dlatego przyszłość jest tak cudownym zjawiskiem, że nie możemy jej odgadnąć? Niezależnie od tego, jak bardzo chcielibyśmy nią kierować, ona i tak w końcu zdecyduje się na podróż swoim własnym torem.
Gdybym mogła poznać chociaż część mojej przyszłości, raczej wątpię w to, żebym zdecydowała się na taki krok. Mogłoby mnie bardzo rozczarować to, co czeka za zakrętem, a wtedy całkowicie straciłabym chęci do życia. Z drugiej strony, jeśli zobaczyłabym coś obiecującego, zaniedbałabym teraźniejszość i straciła ją w pogoni za przyszłością. Jedno i drugie byłoby okropne.
Niech przyszłość zostanie dla mnie tajemnicą, dziś, jutro i nawet pojutrze, czy to będzie dziesiąta rano w niedzielę czy trzecia po południu w czwartek. Ponad wszystko chciałabym jednak poznać przeszłość - dowiedzieć się, czemu tak właśnie potoczyło się moje życie i co mogłam w nim zmienić na lepsze, bo w głębi mojego umysłu żyje niewyjaśnione 'co by było, gdyby...'

View more

Language: English