@xLust4you

Lust 4 You

Ask @xLust4you

Sort by:

LatestTop

Kto stworzył ten świat?

Kolejny raz obudziła się gwałtownie wiedząc, że koszmar, który był w jej głowie istnieje też na zewnątrz. Poczuła jego dłoń na swoim policzku i mimo wszechobecnej ciemności, oczyma wyobraźni widziała jego twarz . Opuszkami palców delikatnie jej dotknęła, oparła swe czoło na jego ramieniu i wzięła głęboki oddech, a po owym policzku spłynęła pojedyncza łza. Szybkim ruchem otarł ją i pocałował ciepłym, serdecznym pocałunkiem. Wiedział, że tego potrzebuje.
Ku zaskoczeniu nie oderwała swych ust, odwzajemniła pocałunek i trzymając jego twarz w swych małych dłoniach, zbliżyła się do niego. Oparł swe silne dłonie na jej biodrach i pomagając jej się usadowić na sobie delikatnie wjeżdżał nimi w górę delektując się delikatnością jej skóry. Zdejmując sobie wzajemnie koszulki odchylił jej sprężysty grzbiet do tyłu zaczynając całować brzuch, szybko przejął dowodzenie. Słyszał jej coraz płytszy oddech z chwilą gdy językiem zjeżdżał coraz niżej.Widział jak jej paznokcie wbijają w ich prowizoryczne łoże. Jego palce umiejętnie wślizgnęły się pod cienki materiał majtek. Jęknęła. Ich wspólny sposób na zapomnienie.
Pomieszczenie w którym się ukrywali nie różniło się niczym od przeciętnie zaniedbanych piwnic. Otaczał ich zapach pleśni i zgnilizny, a najcichsze dźwięki sprawiały, że serca ze strachu zaczynało im bić szybciej. Od kilku dni ukryci - brudni, spoceni, razem. Razem będą tworzyć kolejne jutra.
~Tryteł

View more

Jaki jest twój ulubiony sposób na podryw?

Dzisiejszy dzień upływał powolni, przesypując każdą minute niczym ziarenko piasku w klepsydrze, bezpowrotnie, żmudnie. Było słonecznie, gorąco i duszno, idealna pogoda na dłuższą podróż po coś zimnego do picia lub schowania się w cieniu i rozkoszowaniem chłodnym wiatrem. Tak też było. Dziewczyna szła powolnym, wprost uwodzicielskim krokiem, przemierzając uliczkę za uliczką, mijając co chwilę to kolejnych ludzi. Jej gładka, opalona skóra wprost błyszczała, sprawiając, że jej odkryte przez mini nogi wydawały się jeszcze cudowniejsze, przykuwając wzrok jak nic innego. Długie kasztanowy włosy sięgały jej za pupę, falując teraz wdzięcznie na wietrze, dodając wprost niebiański urok. Wtem stanęła w twarzą twarz z nim. Był to wysoki mężczyzna, dobrze zbudowany, wysportowany, z dwudniowym zarostem, jasnymi, błękitnymi oczami i średniej długości kręconymi, czarnymi włosami. Był ubrany elegancko, w garnitur, zaś zapach drogich perfum, jakże przyjemnych, cudownych, dających niebiańską przyjemność dla jej nosa. Ich spojrzenia zetknęły się w jednej chwili ze sobą, on przystanął tak jakby chciał coś powiedzieć, jednak ona z szerokim, ponętnym uśmiechem na ustach, wyginając się lekko przerwała mu poprzez ułożenie palca na jego ustach. Wymruczała po tym cicho wprost do jego ucha, jedną prostą i zrozumiałą sekwencję.
- Nie pytaj o nic... po prostu... chodźmy do mnie - powiedziała to głosem pewnym, na końcu zaciskając usta na jego uchu, by następnie przygryźć jego płatek i sprawić mu przyjemność poprzez odpowiednie działania językiem. Nie czekała dłużej, dyskretnie ścisnęła jedną dłonią jego pośladki, by następnie chwycić go za krawat i pociągnąć za sobą, nie słuchając przy tym żadnych dyskusji, biorąc to na co miała ochotę.

View more

Czy myślisz więcej o swojej przeszłości, teraźniejszości czy przyszłości?

Oczekiwanie zamieniało się w jedną, nieprzebytą, ogromnie długą chwilę, która wciąż trwała nadając smak niecierpliwości, wzmagając rosnące podniecenie tym co nadchodziło. Oddech był coraz płytszy, spowalniany, wyczuwając ten niepewny rytm i atmosferę, dostosowując się do niej. Wtem zza drzwi od łazienki wyłoniła się ona - piekielnie seksowna, z kuszącym i jakże wymownym spojrzeniem, z mimiką, która sama w sobie sprawiała iż chwila nabierała tak na temperaturze iż nawet nagość nie była dostateczną metodą utrzymania jej w ryzach. Czarne pończochy, czarna bielizna, jakże cudna i kusząca, niczym zakazany owoc, który zaraz miał być zakosztowany bezpośrednio. Zbliżała się powoli, krokiem, który przypominał Boginie - miłości, prawdziwej, błogiej miłości. Powoli zaczęła wspinać się na łóżku do swej ukochanej, która tylko na nią czekała, tak by móc wreszcie nacieszyć się teraźniejszością, obecną chwilą... tkwić w niej wiecznie, czerpać z tego garściami. Jej opuszki palców przewędrowały po nodze leżącej już kobiety, aż po brzuch i piersi, na których dłonie zatrzymały się, poddając je lekkim pieszczotom, masażowi, pocieraniu, gładzeniu. Szybszy i głośniejszy oddech, ich usta złączyły się w jedną krwistą i ponętną czerwień, ich języki splotły się, by za moment przystąpić do masy potyczek między sobą, ciągłej przepychanki, która nie miała końca w swej rozkosznej formie. Dłonie wędrowały po ciałach, wsuwały się pod bieliznę po to by zaraz ściągnąć ją i odrzucić gdzieś na bok, by obie pozostały w swojej cudnej nagości, tylko dla siebie, wyłącznie, poza całym tym chorym światem, zatapiając się w błogiej rozkoszy. Ich palce szybko przeszły od brzucha, po podbrzusza, by następnie trafić i niżej, w zakamarki tego, na co najbardziej oczekiwały... poczęły lekko dyszeć, cicho pojękiwać, przymrużając oczy, nie przerywając tych jakże cudnych pocałunków.

View more

Jak się zachowywać podczas pierwszej randki?

Drzwi otworzyły się powoli, zaś zaraz przez próg wprost przelecieli we dwójkę - wciąż całując się bez opamiętania, namiętnie, przymrużając oczy. Zaledwie kilkanaście minut temu spotkali się na pierwszej randce, w restauracji, jednak to nie danie z Menu miało być ich głównym posiłkiem na ten wieczór. Nie zdejmowali nawet butów, dalej mknąć w kurtkach wgłąb ciemnego mieszkania, przemierzając krok po kroku, nie odrywając się od swoich ust, od swoich ciał po, których wzajemnie wodzili dłońmi tak by dać z tego przyjemność zarówno partnerowi jak i sobie. Wreszcie dotarli do sypialni, powoli przystając w miejscu, tuż obok szerokiego łóżka, przysłanego satynową pościelą. Mężczyzna dość żwawo wprost zerwał z kobiety górną część jej garderoby, odrzucając ją na bok w strzępach, w mgnieniu oka zniżył się, przykucając, dłońmi chwytając za jej spodnie, powoli zsuwając je z niej, całując jej bok, tuż nad biodrem - ogniście, długo, robiąc malinki, przygryzając. Spodnie opadały coraz niżej, odsłaniając jej jędrną, kształtną pupę - która lekko wstrząsnęła, unosząc się na palcach na tyle gwałtownie jakby podskakiwała - wszystko w celu ściągnięcia niepotrzebnych już spodni. Nie było trzeba czekać długo aż i ona zadbała o to by facet nie miał na sobie nadmiaru ubrań - zaraz po szybkiej serii ściągnięć ciuchów, wskoczyła na niego, zaplatając ręce wokół jego szyi, nogi krzyżując za jego plecami, piersiami napierając w jego umięśnioną klatkę piersiową. Całując jego usta poruszała się, ocierając o niego, drżała, pomrukiwała, ściągając go poprzez swoje ułożenie na łóżko - na, którym zresztą po chwili oboje wylądowali... w ogromny pożądaniu, namiętności - nie widząc nic poza sobą w tej jednej, krótkiej chwili niebiańskiej przyjemności.

View more

Jak wygląda Twoje typowe śniadanie?

Był ranek, światło wdzierało się przez niechlujnie zasłonięte okna do środka pomieszczenia, oblepiając swymi ciepłymi ramionami kuchnie. Seria cięższych, głębokich i głośnych oddechów, powolne ocieranie się ciał, miły i przyjemny dotyk opuszków palców wodzących po nagim ciele. Ciche pomrukiwanie przeradzało się z każdą chwilą w coraz głośniejsze mruczenie, sprawiając chwilę jeszcze bardziej magiczną, cudną, obłędną. Palce mężczyzny powoli namacały w ciemno zapięcie od biustonosza, rozpinając je powoli, zaś jego usta natrafiły na jej usta, wpajając się w nie głęboko, długo i wyjątkowo mocno. Przylgnęli do siebie całkiem, ona opierając się jedną ręką o kuchenny blat, drugą wodziła po jego torsie, badając centymetr po centymetrze, co krótki dystans mocniej przejeżdżając po jego ciele paznokciami, zostawiając po ich obecności małe, czerwone ślady. On ułożył dłonie na jej pupie, ściskając ją lekko, unosząc swą ukochaną wyżej, tak by usadowić ją na blacie, zaraz po tym jedną z dłoni zjechał niżej, pocierając o jej nogi, na których wciąż znajdowały się pończochy. Moment ciszy przerodził się w ten cudowny moment namiętności, która wzrastała z każdą chwilą, powodując w nich wrzenie. Leciutko popchnął ją do przodu, tak by ułożyła się wygodnie, następnie uchwycił dłońmi jej stringi, by następnie pociągnąć je nisko i odrzucić na bok... to było ich własne, prywatne niebo... najlepsze z możliwych śniadań, zaspokajające ich wszelkie potrzeby.

View more

Language: English