@mydreamsisdie

upadły anioł śmierci

Ask @mydreamsisdie

Sort by:

LatestTop

Szczęście nie może trwać długo?

e u p h o r i a
-Zagraj no proszę na tym flecie.
-Nie umiem, mości ksiąźe [...]
-Patrzże teraz, za jakiego mnie masz bajbardzo. Chciałbyś grać na mnie, wmawiasz w siebie, że znasz mój mechanizm? Chciałbyś wyrwać ze mnie rdzeń mej tajemnicy, wycisnąć ze mnie całą skalę tonów, od najniższej nuty aż do dyszkantu; a w tym tu marnym instrumencie tyle jest głosu, tyle harmonii, jednakże nie możesz go skłonić do przemówienia. Cóż u krata! czy sądzisz, że na mnie łatwiej zagrać niż na flecie? Miej mię, za jaki chcesz, instrument: przedąć, rozstroić mię potrafisz, ale zagrać na mnie - nigdy.

Cieszysz się z tego co masz?

Theo.
Dwoje młodych ludzi zakochało się w sobie bez pamięci. Postanowili zatem zaręczyć się. Zazwyczaj narzeczeni obdarzają się nawzajem prezentami. Ale młodzieniec był biedny. Jedyną rzeczą, jaką posiadał, był zegarek odziedziczony po dziadku. Pomyślał więc o pięknych włosach swojej wybranki i postanowił sprzedać zegarek, by kupić jej grzebień.
Dziewczyna również nie miała pieniędzy na zaręczynowy prezent. Poszła zatem do najbogatszego kupca w okolicy i sprzedała mu swoje włosy. Za uzyskanes pieniądze mogła podarować swojemu ukochanemu złoty łańcuszek do zegarka.
A kiedy nadszedł dzień zaręczyn, ona dała mu łańcuszek do sprzedanego zegarka, a on jej grzebień do obciętych włosów.

Jakie zachowanie Twoim zdaniem można nazwać okrutnym?

Elizabeth Dudley
Pewien hiszpański misjonarz odwiedzający nieznaną wyspę napotkał tam trzech azteckich kapłanów.
-powiedzcie mi, jak sie tu modlicie?-zapytał
-znamy tylko jedną modlitwę-rzekł jeden z azteków.-Oto ona: "Boże, Ty jesteś Trójcą i my jesteśmy trójcą. Miej litość nad nami".
-to piękne słowa-odpowiedział misjonarz.-Wszelako nie takiej modlitwy Bóg wysłuchs. Nauczę was innej, o wiele lepszej.
I nauczył ich modlitwy chrześcijańskiej, po czym podjął swą ewangeliczną wędrówkę. Po latach, gdy płynął z powrotem do Hiszpanii, jego statek ponownie przybył do brzegów owej wyspy. Dostrzegłszy z pokładu trzech znajomych kapłanów, uczynił gest powitania w ich stronę.
A wtedy trzej mężowie ruszyli ku niemu stąpając po wodzie.
-Ojcze! Ojcze!-zawołał jeden z nich zbliżając się do statku.-Naucz nas, proszę, raz jeszcze modlitwy, której Bóg wysłucha, albowiem nie zdołaliśmy jej zapamiętać!
-Nie warto-rzekł misjonarz, widząc, że stał się cud. W duchu zaś przepraszał Boga, by mu wybaczył, że dotąd nie pojął, iż przemawia On przecież we wszystkich językach.

View more

Related users

jakie są twoje ulubione filmy?

Najłuższa podróż
1408
Nostalgia anioła
Listy do Julii
Szkoła uczuć
Dirty dancing
Zielona mila
Trzy metry nad niebem
Dom nad jeziorem
Pamiętnik
Bezpieczna przystań
Liked by: Elizabeth Dudley

Jakie słowa są dla Ciebie najważniejsze?

Theo.
N i e w y p o w i e d z i a n e.
Dlaczego nie mówi się tak, jak się kocha?
Dlaczego nie mówi się tak, jak się cierpi?
Dlaczego nie mówi się tak, jak się milczy?
Dlaczego nie mówi się tak, jak się czuje?
Dlaczego nie mówi się tak, jak się myśli?
Mowi się trochę tak, jak nie jest. Dlatego to, czego nie wypowiadamy jest najważniejsze.
Liked by: Elizabeth Dudley

Czy jest osoba, dawniej Ci bliska, z którą chciałabyś wznowić kontakt, ale boisz się zrobić pierwszy krok?

Elizabeth Dudley
Mam całe mnóstwo takich osób. Chociaż nie jestem teraz do końca pewna, czy tego potrzebuje. Jestem raczej ma etapie rozwalania wszystkich moich 'dobrych' relacji. I innych też.
Nie pamiętam kiedy ostatnio wyszłam z kimś gdziekolwiek. Cały czas siedzę w swoich czterech ścianach. Najchętniej spędziłabym tu resztę swojego życia. Rozmawiam ze znajomymi tylko w szkole. Nawet na facebooku mam cały czas wyłączony czat. Nie mam zamiaru pisać z nimi o jakimś badziewiu. Nie potrzebuje ich. Oni mnie też nie. Prosty układ. Wystarczają mi postacie z książek ktore czytam.
Idealne postaci z idealnego świata, gdzie wszystko jest idealne. Z świata, w którym wystarczy jedno spojrzenie, by poznać miłość swojego życia. Z świata gdzie każdy chce zamieszkać. Z świata, gdzie wystarczy jedna rozmowa by znać kogoś na wylot. Z świata w którym nawet gdy wszystko wydaje się do dupy, zawsze jest idealnie. Czemu nie można tak żyć w prawdziwym świecie?
Stworzymy z tego monotonnego gówna świat idealny. Jak? Sami bądźmy idealni. To znaczy bądźmy sobą i nie zmieniajmy się. Nie bójmy się niczego. Wtedy będzie idealnie. Ja będę idealna w swoich czterech ścianach, a Ty?

View more

Uważasz, że szczęście to coś, co możemy zdobyć i zatrzymać na zawsze, czy raczej każdego dnia musimy szukać go od nowa?

Elizabeth Dudley
"Gwałtownych uciech i koniec gwałtowny;
są one na kształt prochu zatlonego
co wystrzeliwszy gaśnie. "
Tak to już jest. Szczęście pojawia się i znika. Chociaż częściej go nie ma. Ale czasami wpada. Przyjdzie, zapyta co u mnie, porozmawiamy, pośmiejemy się i odchodzi. Rozumiem to. Nie jestem jedyną osobą, która go potrzebuje. Chociaż moje szczęście możnaby nazwać mianem 'niej'. Jedynej rozumiejącej mnie osoby. Najwspanialszej na świecie. Jednej, która nigdy nie mnie opuściła.
Wracając do pytania: o szczęście trzeba zabiegać cały czas. Nawet jeśli już je zdobędziemy, musimy się o nie troszczyć, bo możemy je stracić. Prędzej, czy później i tak je stracimy, ale starajmy się zachować je jak najdłużej przy sobie. Taka drobna, oczywista rada.

Po niebie suną stada rozkrzyczanych kawek. Jak myślisz dokąd lecą te ptaki?

Lady Of Shadows
Lecą do lepszego życia. Zawsze zazdrościłam tego ptakom. W kazdej chwili mogą polecieć gdziekolwiek zechcą. Mogą zwiedzić nawet cały świat. A ja? Ja siedzę w swoich czterech ścianach i myślę o tym jak cudownie byłoby stąd zniknąć. Ale nie. Jestem tchórzem. Nawet nie ośmieliłabym się uciec z domu. W moim wypadku chciec a móc są sobie wielce odległe.

Proszę, stwórz coś dla mnie.

Jestem sama, choć mijają mnie setki ludzi. Ale oni mnie nie widzą. Zaślepia ich własna głupota.
Ale to już nie ważne bo chcę być sama.
Chcę krzyczeć. Chcę uciekać. Chcę biec. Chcę biec przed siebie nie zwracając uwagi na nic dookoła.
Chcę płakać. Chcę się śmiać. Chce śmiać się z własnej bezsilności.
Chcę o wszystkim zapomnieć.Chce wymazać was z pamięci. Chcę nauczyć się latać, by móc od wszystkiego uciec.
Ale tylko anioły potrafią latać...
Dzisiaj widziałam jednego, który chyba zapomniał jak to się robi. Stał na krawędzi dachu i chciał wrócić do nieba, ale ludzie mu nie pozwolili. Runął na ziemie niczym lód okalający nasze serca.
Proszę, naucz mnie latać. Chce stąd uciec. Chce uciec jak najdalej stąd. Nie nawidze tego miejsca. Nie nawidze otaczającego mnie fałszu.
Proszę, pomóż mi i naucz mnie latać.
.
Nie jestem dobra w tworzeniu...

View more

Jak Ci mija dzień? Przydarzyło Ci się coś ciekawego w tym tygodniu? :)

Osoba, która powiedziała że mnie kocha udaje iż mnie nie zna. Zabawne, prawda?
Jednego dnia wszystko było super, nawet depresja wydawało się że odpuściła, miałam ochotę się śmiać, uśmiechać. A potem pewna osoba powiedziała, że mnie kocha. Musiał wszystko zepsuć. Mój idealny dzień. Nie mógł mi zostawić chociaż tego jednego dnia. Musiał zważając tylko na siebie i swoje ego powiedzieć te dwa głupie słowa. "Kocham cię." Jakby nie mógł ich zachować dla siebie. I tak oto mój idealny, cudowny dzień prysnął niczym bańka mydlana.
Zaczęłam się zastanawiać czy mówił to na prawdę, czy naprawdę ktoś mógł pokochać MNIE.
Z drugiej strony ogarnęła mnie złość. Przecież Ja jestem niezależna, samodzielna i nie potrzebuję nikogo. I nikt nie potrzebuje mnie. W każdej chwili mogę się wycofać a nikt mnie nie zauważy.
Ale on musiał to wszystko zepsuć. Zburzyć mój wszechświat, który tak niedawno podnosiłam z popiołu. On, który mnie wspierał zepsuł wszystko na co tak długo pracowałam. Tymi dwoma głupimi słowami.
Ale to jeszcze nie koniec :)
Następnego dnia udawał że mnie nie ma. To po co mówił te dwa cholerne słowa? Najpierw zniszczył wszystko co miałam a płotem odepchnął szczątki tego, co zostało poza moje granice abym teraz nie miała już nic.
Nie żeby coś, ale dzięki. Tylko, że kiedyś to ja będę się śmiała :))

View more

Jakie słowa słyszysz każdego dnia?

"Dzień dobry"
"Dlaczego jesteś taka smutna?"
"Czemu nie jesz mięsa?"
"Cześć"
"Dlaczego Ty zawsze jesteś taka smutna?"
"Czemu się nie uśmiechasz?"
"Dlaczego tego nie zrobiłaś?!"
"Czemu wciąż jesteś taka smutna?"
"Masz zjeść obiad!"
"Uśmiechnij się w końcu."
"Czemu prawie nic nie zjadłaś?"
I oczywiście tekst mojego budzika.
Nadal nie mnie nie akceptują. Nie mogą zrozumieć, że taka już jestem. Nie mogą pojąć, że nie śmieje sie ze wszystkiego dookoła, że nie jem tyle co inni. To nie jest od razu anoreksja. Ale oni przecież wiedzą o mnie więcej niż ja sama. Chcę się uwolnić z otaczającego mnie świata. Nie nawidze go. Jedyne co od niego dostałam to depresja. Wielkie dzięki Świecie.

Czy potrafisz przypomnieć sobie najmilsze skierowane do Ciebie słowa? Jeśli tak, to jakie one były?

Layali N.
"Kocham Cię mocno"
Obawiam się jednak, że osoba wypowiadająca te słowa zna nieco inną ich definicję niż ja.
Czemu w dzisiejszych czasach tyle słów traci dawne znaczenie? Czemu osobę znaną od tygodnia nazywamy przyjacielem? Czemu mamy tylu FAŁSZYWYCH 'przyjaciół'? Czemu tak często mówimy kocham, choć tak naprawdę nie kochamy?
W dzisiejszych czasach jest dużo fałszu. Otacza nas wszędzie do okoła. Często nawet nie spodziewamy się, że jest aż tak blisko... Dlaczego? Bo jesteśmy naiwni. Tylko dzięki naszej naiwności tyle cierpimy. Ale gdyby nie ona, nie poznaliśmyś wielu wspaniałych osób.

Daję Ci szkatułkę. Nie wiem jak ona wygląda ani co w niej znajdziesz. Otworzysz ją? Więc co tam jest? A jeśli nie ma tam nic, to co tam schowasz?

sandrunia0804’s Profile PhotoPani Hekate
Na początku bardzo Ci podziękuje za tą szkatułkę. Tak więc dziękuje.
Biorę ją w swoje ręce i oglądam ja. Jest piękną. Niewielka, drewniana ze złotymi zdobieniami. Próbuję ją otworzyć, lecz napotykam się na zamek. Potrzebuję klucza. Wpadam w panikę, gdyż uwiodła mnie swą tajemniczością. Po chwili jednak oglądam ją dokładniej i na jej spodzie znajduję przymocowany złoty klucz. Więc stało się, muszę ją otworzyć. Z lekkim przerażeniem w oczach wkładam klucz w dziurkę i przekręcam go.
Co może być w środku? Jakiś list, zdjęcia, wspomnienia, pamiątki... Przez moją głowę przelatują setki myśli. Dobra, otwieram.
Ku mojemu zdumieniu szkatułka okazuje się pusta. Z lekkim zawodem nadal się jej przyglądam. Co mam z nią zrobić? Miałam nadzieję, że znajdę w niej jakąś cząstkę innego, nie znanego mi człowieka a tymczasem szkatułka okazuje się pusta. Jednak nie pozostanie taka długo. Biorę kartkę i długopis i zaczynam pisać. Co pisze? Wszystko, a zarazem nic. Spisuje wszystko co pamiętam. Moje wspomnienia od najwcześniejszych lat. Z początku ta opowieść jest bardzo wesoła. Opowiada o moim dzieciństwie. Setki przygód, zwariowanych pomysłów. Ale wszystko co dobre kiedyś się kończy. Zaczęłam opisywać cmoje ostatnie lata... Mnustwo łez, nieprzespanych nocy. W sumie nie napisałam o tym za dużo, bo uznałam, że nie warto. Zostały mi po tym tylko blizny...
W końcu przyszła pora na opisanie teraźniejszości. Ale co napisać? Że jestem nic nie czujacym cyborgiem? Że jestem samotna, mimo wielu 'znajomych'? Po chwili namysłu postanawiam zakończyć moją historię słowami "W końcu wszystko się ułożyło." Może kiedyś się ułoży i wtedy to nie okaże się być kłamstwem.
Następnie zwijam wszyskie zapisame kartki w rulonik i zawiązuje je pomarańczową wstąźką i wkładam do szkatułki. Zamykam ją na klucz i wrzucam do rzeki.
Niech ta rzeka poniesie moją historię jak najdalej stąd i niech wszyscy o niej zapomną. Nawet ja. Wtedy będę mogła zacząć wszystko od poczatku.

View more

Czy inność jest zła? Jak myśli sz dlaczego jest tak źle spostrzegana?

"Pewien człowiek spotkał starego przyjaciela, który nigdy nie odkrył swego powołania. "Pewnie będę musiał znowu dać mu parę groszy"-pomyślał. Ale tego samego wieczoru dowiedział się, że jego przyjaciel stał się bogatym człowiekiem i wrócił, by spłacić zaciągnięte długi.
Poszli więc do baru, w ktorym ongiś czesto bywali, i tam jego przyjaciel postawił wszystkim gościom po kielichu wina. A pytany o przyczynę tak wielkiej hojności, odpowiedział, że jeszcze do niedawna był kimś Innym.
-A kim jest ten Inny?-zaciekawili się goście.
-Inny jest tym, ktorym nauczono mnie być, ale to wcale nie ja. Inny wierzy, że powinnością każdego człowieka jest przez całe życie głowić się, jak zgromadzić pieniądze, by na starość nie umrzeć z głodu. I człowieka tak bardzo pochłaniają myśli i plany na przyszłość, że przypomina sobie o życiu dopiero wtedy, gdy jego dni na ziemi są policzone. Ale wówczas na wszystko jest już za późno.
-A ty kim jesteś?
-Ja jestem tym, kim może być każdy z nas, jeśli słucha swego serca. Człowiekiem, którego zachwyca tajemnica życia, który dostrzega cuda i czerpie radość z tego, co robi. Tylko, że ten Inny-z lęku przed cierpieniem-nie pozwalał mi dotąd działać.
-Niemniej cierpienie istnieje-zaoponowali jego przyjaciele.
-Istnieją jedynie porażki. Lecz nikt nie zdoła przed nimi uciec. Dlatego w walce o marzenia lepiej przegrać parę drobnych potyczek, niż zostać pokonanym na całej linii, nie wiedząc nawet o co się walczyło.
-I to tyle? -zapytali.
-Tak, tylko tyle. Kiedy dokonałem tego odkrycia, postanowiłem stać się tym, kim zawsze pragnąłem być. Inny tkwił ciągle obok, w moim pokoju, wciąż na mnie patrzył, ale nigdy więcej nie pozwoliłem mu się do siebie zbliżyć-choć wiele razy próbował mnie ostrzec przed ryzykiem płynącym z lekceważenia przyszłości. "
Paulo Coelho

View more

co znaczy kochać?

"Kochać wcale nie znaczy czynić dobro, wspomagać czy też chronić kogoś, bowiem w ten sposób traktujemy bliźniego jak zwykły przedmiot, zaś siebie samych spostrzegamy jako istoty mądre i szlachetne. A to nie ma nic wspólnego z miłością. Kochać - znaczy połączyć się z drugim człowiekiem i dostrzec w nim iskrę Boga"

Language: English