Chciałabym wiązać ją z ojczyzną, ale czasy są teraz takie i życie jest takie przewrotne, że nic nie można uznać "na pewno". Więc nie wiem jak to będzie. Osobiście chcę mieszkać w Polsce, a jaka będzie sytuacja to się okaże.
Przede wszystkim tego, by już zawsze byli ze sobą szczęśliwi tak jak dotychczas i by ich miłość się nie zmieniała. Mając to z resztą w życiu sobie poradzą.
Nauczyli mnie, że trzeba być silnym, choćby nie wiadomo co się działo, nie można dać się złamać. Pokazali mi, że warto i trzeba pomagać, nie oczekując nic w zamian. Powiedzieli, że nigdy pod żadnym pozorem nie można bawić się czyimś kosztem.
Powinna być wszędzie dla tych skrajnych przypadków, które nie wykazują żadnych skrupułów, emocji czy uczuć, dla tych, którzy zabiją dziecko, a płaczącej matce w twarz powiedzą, że z przyjemnością zrobiliby to jeszcze raz... Tu stosowałabym cierpienie za cierpienie. Bo to nie człowiek, to nic żywego, coś co nie zasługuje na życie...
Myślę, że jest to naprawdę piękna i fajna sprawa. Spisywać wszystkie swoje przeżycia, doświadczenia i emocje oraz uczucia im towarzyszące. Wylewać z siebie wszystko, co się czuje. Odciąża to człowieka psychicznie i emocjonalnie. Ale jak miło jest też wrócić do tego po jakimś czasie i zetrzeć kurz ze wspomnień , czytając kolejne wersy. Zawsze chciałam prowadzić pamiętnik, próbowałam kilka razy, ale moja paradoksalna codzienność zawsze mi to utrudniała i aktualnie nie mam żadnego. Przykre trochę.
Nie sądzę. Samotność potrafi tylko go bardziej zamknąć na świat, odizolować od niego i spowodować, że będzie się go bał. Zasieje w nim również strach przed byciem sobą, przed zaufaniem komukolwiek; każdy będzie wydawał się zły, tylko samotność zacznie dawać ukojenie. To w końcu doprowadzi go do skrajnego szaleństwa albo autodestrukcji. Jest to jedno z największych cierpień i nie sądzę, żeby było w tym coś dobrego.
Myślę, że można oddać całego siebie razem ze wszystkim co się ma. W miłości nie ma granic. Jeśli kogoś kochamy to ta osoba liczy się dla nas najbardziej, najbardziej zabiegamy o nią, o jej szczęście i bezpieczeństwo. Jeśli czegoś będzie potrzebować, zrobimy to dla niej, mimo wszystko. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, nie liczymy się w niej my tylko ktoś drugi. "Wszystko co mam, co dał mi świat, noszę w sobie, by kiedyś Ci dać".
Niesamowite, że jeszcze całkiem niedawno pisałam na ten temat rozprawkę... Opowiedziałam się po stronie sztuki. Gdzieś pomiędzy bohomazami, a aktami chuligaństwa, są też wyrażane emocje tych ludzi, trzeba tylko umieć je dostrzec.
Pistolety. W dzieciństwie byłam jedyną dziewczynką w rodzinie na gdzieś pięciu kuzynów. Zawsze bawiliśmy się razem. Uwielbialiśmy zabawę w policjantów i złodziei <3.