Czy warto jest czasem nie patrzeć na innych? Czy w dążeniu do obranego celu można się skupić jedynie na swoim szczęściu nie patrząc czy ranimy innych?
Nie warto, a nawet myślę, że nie można iść po trupach do celu. Świat nie kręci się tylko wokół nas. Chcemy być dobrze traktowani i inni też chcą, trzeba o tym pamiętać. Jeśli czegoś wymagam od innych to sami także musimy dawać to od siebie. W kółko mówimy o naszych uczuciach i, że coraz częściej ktoś je rani, ale musimy pamiętać także o uczuciach innych, bo oni też je mają i też nie chcą być ranieni. Wszystko działa w dwie strony. A naprawdę łatwiej będzie osiągnąć sukces kiedy będziemy zwracać uwagę na innych niż kiedy narobimy sobie wrogów po drodze. Razem raźniej, razem łatwiej. Samemu może idzie się szybciej, ale razem zachodzi się dalej. Razem możemy osiągnąć nie tylko ten obrany cel, ale i więcej, razem można być na szczycie, a samemu najczęściej leży się w depresji.
Piszę co myślę, a za szczerość nie musisz mi dziękować :). Również życzę Ci miłego wieczoru i żebyś się wyspała się w nocy, i miło rozpoczęła jutrzejszy dzień ♥.
Podoba mi się. Bardzo urzekła mnie muzyka. Całość wspaniale ze sobą współgra. Wszystko tworzy jedną, wielką, emocjonalną całość. Jest w nim dużo czułości, wrażliwości i bezsilności. Mieszanka uczuć. Jest ich tak wiele, że aż samemu się je czuje jedynie przez przeglądanie. Zaobserwowałam i myślę, że będzie dużo reblogów ode mnie.
Dzikie? To będzie "dziko-kuńskie" jak Ty to mówisz XD. Mmmm... Aż już nie mogę się doczekać *_* Ale wiesz, że jak jesteś naszym tłumaczem to idziesz z nami na każde zakupy? A o ile pamiętasz to wchodzimy do każdego sklepu jaki tylko zauważymy... Tak, tak, masz problem, z którego już się nie wywiniesz. Muahahaha... *złowieszczy śmiech* XD.
Ej mam prośbę.. uśmiechnij się, właśnie teraz, tak tak, kontynuuj, tak widzę jak Ci się podnoszą kąciki ust, dawaj dalej, oo dobrze idzie. Oo, uśmiechasz się! Dziękuje! Piękny masz uśmiech <3
:)))))))). Dziękuję wszystkim za miłe słowa. Nawet nie wiecie jak często podnosicie mnie z podłogi. To tylko litery, słowa wystukane na klawiaturze i puszczone gdzieś w otchłań wirtualnego świata... A tak dużo mogą, tak dużo znaczą... Dziękuję.
Zajrzysz do każdego kto zostawi serduszko przy tej odpowiedzi i polubisz odpowiedzi które Ci się spodobają? Proszę. :)
Było już takie pytanie, ale poznaj moje chamskie serce, powtórzę się z odpowiedzią. Jak już tam niżej pisałam nie zależy mi na serduszkach, ale jeśli ktoś bardzo chce żebym wstąpiła na jego profil i poczytała to może je tu zostawić, może mi napisać to na gg, które jest podane albo nawet napisać do skrzynki pytań. Pozdrawiam wszystkich czytelników.
Piękno jest naturą - niebem, słońcem, deszczem, wiatrem... Piękno jest światem - krajem, metropolią, ludźmi... Piękno jest przyjaźnią - jedną duszą w dwóch ciałach... Piękno jest miłością - dwiema duszami w jednym ciele... Piękno jest życiem - ptakiem, kwiatem, robaczkiem w owocu...http://www.youtube.com/watch?v=8vkDbXUL3WE
Wierzysz w Anioły? Jeśli tak, to co o nich sądzisz, kim one są?
Wierzę. Aniołami są dla mnie ludzie, którzy są przy człowieku pomimo wszystko. Wspierają po porażkach i cieszą się z nim po zwycięstwach. Którzy znoszą jego różne nastroje, którzy są przy człowieku pomimo jego obłędu i dziwnego śmiechu. Przyznają się do niego i nieważne jak się ubierze, uczesze czy w kim się zakocha. Wyciągają do niego rękę z pomocą w każdej sytuacji i nigdy go nie opuszczają. Aniołów jest mało, potocznie nazywamy ich prawdziwymi przyjaciółmi, ale niektórzy wiedzą, że właśnie przyjaciele są cichymi aniołami, którzy podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają jak latać. Jako dziecko wierzyłam, że anioły to ludzie ze skrzydłami i złotą aureolą nad głową, którzy z nieba patrzą na nas i dbają o nasze bezpieczeństwo, dlatego zdziwiłam się kiedy znalazłam ich na ziemi, tu koło siebie, nie wiedziałam, że anioły latają tak nisko.
Ja z własnego doświadczenia powiem, że można. Nie chcę skłamać, ale bodajże wszystkich swoich przyjaciół poznałam właśnie przez internet, nawet swoją pierwszą miłość, która kwitnie do dziś i pochwalę się, że ma się całkiem dobrze. To może wywołać kontrowersyjne odczucia, ale coraz więcej osób chyba ma już co najmniej jedną osobę, którą poznały przez internet i utrzymuje z nią jakiś kontakt. Ludzie w sieci są inni. Najczęściej tylko tutaj mogą być sobą, bo nietolerancja w dzisiejszych czasach zamiast się zmniejszać, niestety się szerzy, a nikt nie chce być wyśmiewany czy odrzucony i woli ukrywać się ze swoją myślą niż mówić głośno i otwarcie. Choć dużo ludzi jest też po prostu głupich, dla których największe wartości to melanżowanie, jaranie i nabijanie się z byle czego, wtedy jest fajnie. I w okolicy jest ich dużo, a w internecie ukrywają się właśnie ci najbardziej wartościowi. Rzadko się zdarza, że pozna się kogoś kto mieszka blisko nas, ale odległość nie jest miarą uczucia jakie może powstać między tymi ludźmi. Odległość nic nie znaczy kiedy ktoś może znaczyć dla Ciebie wszystko. Zawsze idzie też jakoś się zobaczyć. Niekoniecznie często, ale jednak, kilka razy w roku. Ja ze swoim jednym przyjacielem spotkałam się dopiero po roku pisania przez internet. Ale wyszło. I dzięki temu wszystkiemu nasza więź jest jaka jest, jest na pewno lepsza niż mam z kimkolwiek innym z okolicy. A trwa już trzy lata. Wszystko też zależy od ludzi, nie każdemu odpowiadają takie sytuacje. Ale jak najbardziej można przywiązać się do kogoś przez internet, bo niby to tylko rozmowy, jednak uczucia i emocje przy nich nam towarzyszące są prawdziwe. I wtedy powstaje więź. To pytanie, na które mogłabym pisać bez końca, bo argumentów i rozwinięć ich mam wiele, ale myślę, że to już dużo i na tym poprzestanę, jednak chciałabym bardzo za nie podziękować, trafiłaś w mój czuły punkt, coś co jest blisko mojego serca.
Nie mam jednej takiej piosenki. Kiedy w mojej głowie zaczyna robić się większy chaos niż zwykle po prostu zakładam słuchawki i włączam muzykę. Playlista leci po kolei. To właśnie muzyka mnie przed tym ratuje, wycisza świat, odcina od rzeczywistości i pozwala uspokoić nerwy. Jednak mogę wybrać jakąś piosenkę. Hm...http://www.youtube.com/watch?v=WmmP3kLLO-QBardzo ją lubię. Zawsze kiedy jej słucham każe mi przystanąć chwilę i zastanowić się nad tym wszystkim.
`Tutaj pijesz, gdy się cieszysz, pijesz, gdy jesteś smutny. Ludzie zmienili miłość do życia w miłość do wódki.` Zgadzasz się z tym cytatem? Uzasadnisz jeśli możesz? Miłego wieczoru życzę.
Bardzo go lubię, ma coś w sobie, że mi się podoba, te słowa. Po części się z nim zgadzam, a po części też nie. Otóż nie każdy sięga po kieliszek kiedy wydarzy się coś niesamowitego w jego życiu, każdy jest inny i każdy reaguje inaczej. Niektórzy dzwonią do kogoś bliskiego, niektórzy wolą posiedzieć sami i przeżyć to w duchu, jeszcze inni postanawiają uczcić to mile spędzonym dniem np. swój wolny czas spędzić na robieniu tego co lubią. Tak samo jest ze smutkiem. Niektórzy nie sięgają od razu po alkohol tylko szukają oparcia gdzieś indziej, u swoich bliskich, ze sobą sam na sam, itp. itd. Różnie to bywa. Chociaż przyznam i chyba każdy o tym wie, że niestety są też ludzie, którzy tylko alkoholem umieją sobie pomóc, co z jednej strony jest przykre, bo sami siebie niszczą, a alkohol jest już ich sposobem na życie, jest ich miłością. To są dwie odrębne sytuacje, dwa różne światy, więc po części ten cytat jest w zupełności prawdziwy, głęboki i powinien skłonić co niektórych do przemyśleń, ale też nie możemy wszystkich wrzucać do jednego worka.
Wierzysz, że człowiek potrafi się diametralnie zmienić? Gruntowny przewrót charakteru o 180°.
Ta odpowiedź może być dość kontrowersyjna, paradoksalna, a jedno może zaprzeczać drugiemu, więc szykujcie się na wielorazowe czytanie by ją ogarnąć. Cóż, myślę, że człowiek może się tak zmienić. Czas robi swoje. Z każdą chwilą znajdujemy się wśród innych ludzi, w innej sytuacji, mamy więcej przeżyć i doświadczeń. To wszystko nas zmienia. I przez to wszystko rzeczywiście po jakimś okresie możemy nie być już tacy sami jak wcześniej, ale to nie jest całkowite. Gdzieś tam w środku pozostaje choćby namiastka tego co kiedyś w nas było. Może jest uśpione, może zapomniane, ale na pewno da się jakoś to wyciągnąć na powierzchnię, obudzić, najczęściej w bardzo łatwy sposób, choćby przez przypomnienie wspomnieniami albo powtórzeniem czegoś z dawnych lat. Z drugiej strony jest też tak, że człowiek jest jaki jest, a my po prostu cały czas go poznajemy. Może nie widzieliśmy go jeszcze w danej sytuacji, w takim towarzystwie, bo jak już tam wcześniej pisałam, sytuacja i ludzie też jakoś na nas wpływają, w każdej sytuacji inaczej się czujemy, tak samo z ludźmi, przy jednych jesteśmy bardziej swobodni, przy innych nieśmiali, przy innych jesteśmy jeszcze bardziej nie do poznania, bo tylko z nimi umiemy się tak świetnie dogadywać i "mamy fazę". Reasumując człowiek może się zmienić, ale nigdy całkowicie, a my i tak nie możemy tego stwierdzić, bo człowieka poznaje się cały czas choćby przez to, że się zmienia.
Myślę, że jest warto istnieć nawet w takich momentach, bo w każdej chwili możemy go odnaleźć. Wszystko jest możliwe. Życie ciągle zaskakuje.______________ + "Kiedy postanowiła umrzeć, odnalazła powód by żyć."
Potrafisz dostrzec obraz ukryty w strugach deszczu?
Ponieważ uwielbiam deszcz i często w nim spaceruję, nie dlatego, że mnie złapał, a dlatego, że kocham kiedy jego krople przenikają przez moje ubranie do skóry i kręcą moje włosy, myślę, że umiem go dostrzec. Rozmywa się subtelnie ze swoimi barwami. Staje się zimniejszy, jednak łagodniejszy zarazem. Jest piękny.