@Irracjonalizm

Irracional

Ask @Irracjonalizm

Sort by:

LatestTop

Previous

Czym dla Ciebie jest powołanie? Jak możemy rozpoznać, w którym kierunku mamy podążać? Dlaczego tak dużo osób idzie w drugą stronę? Wiesz już może co Ty chcesz robić w życiu?

nowaybitches’s Profile Photoperasperaadastra.
Moim zdaniem powinniśmy iść za głosem serca. Robić to, co kochamy, nie patrząc na innych. Powinniśmy być sobą, a nie grać pod publikę. Urodziliśmy się jako my, więc nie umierajmy jako ktoś inny. Jesteśmy sobą i to czyni nas takimi wyjątkowymi. Większość niestety tego nie rozumie, przejmuje się wzrokiem i zdaniem innych, chcą być sobą, ale nie zawsze mają tą odwagę i często widzimy ich w maskach na twarzy. Ale ja Wam mówię, nie bójcie się pokazywać co czujecie bądź myślicie, nie biegnijcie za stadem jak te barany, bo oni nie zawsze mają rację, a wy macie własny rozum do analizowania. Co ja chcę robić? Ja właśnie chcę robić to, co kocham, staram się być sobą, chcę godnie przeżyć to życie i być szczęśliwą.

Często od innych ludzi słyszysz, że nie dasz rady? Jak na to reagujesz? Dołuje Cię to czy motywuje do dalszych działań żeby móc pokazać, że jednak się mylą? Dlaczego Oni w ogóle to robią? Co może kierować tymi osobami?

nowaybitches’s Profile Photoperasperaadastra.
Niestety często to słyszę. I co gorsza, słyszę to od najbliższych mi ludzi. Udaję, że wcale mnie to nie dotyka, nie chcę dawać im wygrać, zniszczyć mnie psychicznie, próbuję pokazać, że jestem od nich silniejsza. Ale kiedy zostaję sama, nie wytrzymuję, po prostu daję upust emocją i pozwalam się sobie wypłakać. Bo tak naprawdę strasznie mnie to dotyka, rani moją duszę. Ja ich kocham, staram się być dla nich jak najlepsza, a oni tego nie dostrzegają, bądź nie doceniają.
Nie wiem co nimi kieruje, nie rozumiem tego, nigdy nie robiłabym tego osobie, którą podobno kocham, która jest mi bliska, bo chyba na tym polega miłość, prawda? Uszczęśliwiać, nie niszczyć.

"Każdego dnia powtarzaj sobie, czego chcesz w życiu. Mów tak, jak gdybyś już to miał" Wierzysz w potęgę podświadomości i moc afirmacji? Czy myśl w przytoczonym cytacie do Ciebie przemawia? Czy uważasz, że można diametralnie zmienić swoje życie, zmieniając swoje nastawienie?

zjadaczkotow’s Profile PhotoAZAVATH
Oczywiście, że tak. Najważniejsze jest podejście. Od tego zależy jak będziemy widzieć świat czy w jakim świetle ujrzymy daną sytuację. W podświadomości też coś jest. Jeżeli przez długi czas coś sobie wmawiamy to w końcu zaczynamy w to wierzyć. Nawet w medycynie stosuje się coś takiego jak "placebo". Placebo to wmówienie, któremuś z pacjentów, że dany lek mu pomoże, choć tak naprawdę nie ma on na nic wpływu, a może nawet wcale i nie jest lekiem, ale pacjent wierząc lekarzom, będzie przyjmował dany specyfik i, w niektórych takich przypadkach naprawdę odnotowuje się poprawę. Jak widać wszystko jest kwestią podejścia. Naprawdę.

Related users

W kogo wierzysz najmocniej?

Najbardziej wierzę w moich bliskich; przyjaciół, chłopaka. Wiem, że razem poradzimy sobie ze wszystkim, że nie będzie sytuacji bez wyjścia. Razem wygramy życie, razem będziemy na szczycie.
Przed chwilą widziałam też reportaż o chorych dzieciach, które z tym wszystkim walczą. Tak z całkiem innej strony też mocno w nich wierzę, wierzę, że im się uda, że mają szansę na lepsze życie. Nie tylko oni, ale wszystkie inne osoby, które są chore i z tym walczą, nie poddają się. Chciałabym brać z nich przykład, mieć tyle siły by trwać.

Jest noc. Siedzisz w swoim pokoju. Słyszysz pukanie do drzwi. Otwierasz i widzisz mnie – smutną dziewczynę i chociaż często wydaję się być uosobieniem radości, to jednak w moim uśmiechu widzisz ból, a w oczach łzy. Co zrobisz?

potterisanswer’s Profile PhotoSuzanne
Zapraszam Cię do środka, bo na dworze przecież tak cholernie zimno. Prowadzę Cię do salonu, chcę byś się rozgościła, poczuła jak najbardziej swobodnie. Daję Ci koc, bo pewnie bardzo zmarzłaś. Parzę nam coś ciepłego do picia, coś co tak uwielbiasz pić, na stół kładę talerz z Twoimi ulubionymi przekąskami. Siadam obok, chwytam Cię za rękę. Teraz możesz mówić. Możesz opowiedzieć mi wszystko to, co leży Ci na sercu. Wszystkiego wysłucham, nawet jeśli nie będę miała jak Ci pomóc. Rozmowa zawsze przynosi ulgę, a na pewno będę chciała żebyś poczuła się lepiej. Chyba, że nie będziesz chciała mówić. Nie będę Cię do tego zmuszać. Posiedzę z Tobą. Pomilczymy razem. Razem zawsze raźniej, prawda? Szczęście daje tylko ktoś obok... Jeśli tylko byś chciała, zostałabym Twoim szczęściem na ten czas.

Pierwsze skojarzenie ze słowem "święta"?

SweetSuicide5’s Profile PhotoRołz
Przesłodzenie i sztuczność. Teraźniejsze święta nie są takie jakie były kiedyś. Kiedyś w świętach chodziło o religię, tradycję. Ludzie teraz zamienili to w... sama nie wiem jak to nazwać. Dzieciaki tylko czekają na prezenty, drogie, najnowsze, dorośli ich rozpieścili zamiast pokazywać, że to rodzina, atmosfera jest w tym wszystkim najważniejsza. Dla dorosłych natomiast najważniejsze jest to, żeby jak najlepiej przygotować dom, kolację, żeby wieczór był jak najlepiej udany, takie i takie żarcie na stół, w telewizji obejrzymy to, a na pasterkę to raczej nie pójdziemy, bo będziemy zbyt obżarci i zmęczeni. To wszystko poszło złą drogą. I z biegiem czasu mało kto już zwraca na to uwagę, kwestia przyzwyczajenia. Myślimy, że tak właśnie powinno być. Ostatnio czytałam u kogoś na asku, że święta u niego zawsze są spoko, bo kolacja zawsze dobra, a jego rodzina sobie odpuszcza takie sprawy jak kościół. A przepraszam bardzo, o co w tych świętach chodzi? O dobrą zabawę czy o wiarę? Właśnie... I jeszcze ten sztuczny uśmiech do każdego, bycie miłym twarzą w twarz, a w domu przewracanie oczami, ale tak trzeba, bo to właśnie ten czas. Nie, kurde, ludzie powinni być dla siebie mili prawdziwie albo wcale i to dzień w dzień, a nie tylko dwa dni w roku, bo to jest właśnie ten czas.
To wszystko poszło złą drogą, nie tak miało być...

View more

Czym jest dla Ciebie 'ludzkie dno'? Istnieje w ogóle coś takiego?

nowaybitches’s Profile Photoperasperaadastra.
Myślę, że to już stan kiedy człowiek po prostu się poddał. Nie walczy, nie próbuje. Siedzi na dupie i pozwala wszystkiemu od niego odejść, patrzy jak całe jego życie budowane przez tyle lat zamienia się w pył i nic z tym nie robi. Nie dlatego, że nie ma sił. Po prostu odpuścił, nie zależy mu, przegrał, sięgnął dna.

Czy to, co jest zauważalne dla naszych oczu, zwraca też uwagę naszego serca?

nowaybitches’s Profile Photoperasperaadastra.
Tak, jak najbardziej. Często jest tak, że jeśli coś cieszy nasze oko to również przyśpiesza bicie naszego serca. Kiedy widzimy coś, co nam się podoba, nasz poziom szczęścia wzrasta, endorfiny w krwi szaleją, a nasze serce raduje się wraz z nami. I odwrotnie. Kiedy coś się nam nie podoba, nie umiemy tego przyjąć do siebie, nasze serce nie jest na to otwarte.
+ Jeżeli moje odpowiedzi są jakieś nieskładne to bardzo przepraszam, ale znów boli mnie głowa. Ostatnio dużo się z tym męczę, ale nie mogę dłużej pozwolić żeby jakoś wyłączało mnie to z codziennego życia, dlatego przynajmniej próbuję.

"Ziemia to pudło, w którym żyć trudno, jeden ma wszystko drugi ma gówno, pierwszy się śmieję, drugi traci nadzieję, nie sądź mnie kurwo, nikt z nas sędzią nie jest" jak się do tego odniesiesz? Do sprawiedliwości na Ziemi i sędziowania?

Na tym świecie nie zawsze jest sprawiedliwość. Właściwie częściej jej nie ma niż jest.

Co widzisz w oczach osoby, którą kochasz?

Ogromną miłość. Prawdziwą. Bo wiem, że ona również mnie kocha. Ale widzę też i troskę, bo nie jestem idealna, jestem człowiekiem i popełniam błędy, które ją dotykają, które powodują, że się smuci, bądź martwi o mnie. Dostrzegam także radość, bo pomimo wszystko, wie, że razem przetrwamy nawet najcięższą z prób. Nasza miłość jest zbyt silna by cokolwiek innego ją zniszczyło, cokolwiek innego niż my sami, a my za bardzo się kochamy by móc żyć osobno.
Oczy tej osoby są przepełnione tymi emocjami, krzyczą i przyciągają nimi, dlatego mogłabym wpatrywać się w nie bez końca, tonąć w tych uczuciach bez dna, przemierzać ich bezkres codziennie od nowa.
+ "I nieważne czy ma niebieskie, zielone czy brązowe oczy. Są jego, więc są najpiękniejsze."

Jak sprawić byśmy się częściej uśmiechali?

anotherworldinmyhead’s Profile Photoburn
Powinniśmy przestać wszystko komplikować, przestać nad wszystkim tak głęboko rozmyślać, przestać analizować każde uczucie. Jeśli jesteśmy radośni - śmiejmy się, jeśli jesteśmy smutni - rozpłaczmy się, jeśli tęsknimy - pozwólmy sobie na tęsknotę, jeśli jesteśmy zakochani - kochajmy. Zacznijmy po prostu żyć.

Masz możliwość spełnienia jednego życzenia. O co prosisz?

SweetSuicide5’s Profile PhotoRołz
Chciałabym żeby człowiek do drugiego człowieka podchodził jak do samego siebie. Zanim coś powie, żeby pomyślał czy sam chciałby to usłyszeć, zanim coś zrobi, żeby pomyślał czy sam chciałby żeby druga osoba zachowała się tak wobec niego.
+ "Zasady proste w życiu mam, nie rób drugiemu tego, czego Ty nie chcesz sam".

Czego w tym momencie najbardziej pragniesz?

xoxTwisterxox’s Profile PhotoRealizm
Chciałabym żeby mnie teraz przytulił mocno do siebie i pocałował w czoło, żeby powiedział, że tak naprawdę to wszystko jest banalnie proste i tylko ja sobie niepotrzebnie to komplikuje. Ale żeby zaraz dodał też, że pomoże mi, że będzie przy mnie i razem damy radę. I tym samym uspokoiłby moje zszargane nerwy, wyrzucił wszystkie splątane myśli z mojej głowy i spędził zmęczenie spod powiek. W Jego ramionach poczułabym się bezpieczna. Wytworzyłaby się między nami idealna harmonia i nic nie zmąciłoby jej spokoju. O tak, pragnę być teraz przy Nim.

Mam pytanie,tak wiem, glupie.w biedrone niedlugo maja byc e papierosy za 69 zl i jam myslisz sprzedadza mi jesli mam 16 lat....?

Ty się lepiej zastanów czy to naprawdę jest Ci potrzebne. Masz dopiero 16 lat. Po co palisz? Co Ci to daje? Wiesz ile chorób powstaje od papierosów? Jesteś jeszcze młodym człowiekiem, naprawdę chcesz psuć sobie zdrowie już teraz? Czas i tak na starość Ci je zabierze. Pomyśl.

ask.fm/Irracjonalizm/answer/105977712004 O aborcji pomyśl tak, że może urodzić sie dziecko w patologicznej rodzinie, będzie niechciane, niekochane wyrośnie na psychola jeśli wgl dożyje. A w domach dziecka też się niekiedy źle dzieje i to nigdy to samo co dom... Rzadko, ale czasem tak jest lepiej :(

Tak jest lepiej? TAK JEST LEPIEJ?! Uważasz, że odebranie niewinnego życia jest lepsze niż cokolwiek innego? Nie wierzę... Boże. Mam nadzieję, że nie myślisz o macierzyństwie za kilka lat. Proszę Cię. Tak, niestety czasem zdarza się tak, że dziecko rodzi się w rodzinie, która nie zapewni mu tego co najpotrzebniejsze, ale to nie znaczy, że wyrośnie na złego człowieka. Wręcz przeciwnie. W większości takich przypadków jest tak, że to dziecko nie chce popełniać błędów swoich rodziców, chce być lepsze, nie chce zgotować drugiemu człowiekowi takiego samego losu, który jemu się dostało, bo sam na sobie poczuł jak to boli. A jeśli nawet, to dziecko pójdzie złą droga, myślisz, że nigdy się nie nawróci? Skąd to możesz wiedzieć? Skąd wiesz kogo spotka na swojej drodze? A nuż pozna kogoś kogo z całego serca pokocha i to dla tej osoby będzie chciało zostać lepszym człowiekiem? Skąd wiesz, że nie pozna kogoś kto pokaże mu, co jest dobre, a co złe? Nie wiesz. Bo życie jest jedną wielką niewiadomą. Wszystko może się zdarzyć I my jako dorośli, doświadczeni już ludzie nie mamy prawa decydować czy któreś życie powinno się rozpocząć, czy lepiej dla niego byłoby gdyby nigdy nie zaistniało, bo nigdy nie wiemy, co tak naprawdę może się zdarzyć i nigdy nie wiemy, która opcja będzie lepsza.

View more

Co myślisz o aborcji, adopcji i eutanazji?

Aborcja - myślę, że tu powinno się zabić wszystkie osoby, które się jej podjęły, które brały przy tym udział, które wiedziały, że ktoś się chce się jej podjąć i nie zareagowały. Życie za życie. Chociaż ta cena i tak jest zbyt mała, bo żadna kara nie jest zbyt wysoka by wymierzyć ją za odebranie niewinnego życia, życia, które tak naprawdę nie miało szansy do końca się rozpocząć, poznać świata.
Eutanazja - to już trochę różni się od aborcji, bo co jeśli osoba bardzo cierpi? Jej życie to nic innego jak potworny ból spowodowany przeróżnymi powodami jak np. choroba? I każdego dnia modli się by Bóg zabrał ją do siebie, bo cierpienie jest większe niż chęć przeżycia nowego dnia? I nie ma nawet cienia szansy na zmianę? Tak, zgodziłabym się na eutanazję, ale tylko na tych warunkach, by zakończyć czyjeś cierpienie. I zakończyć je na życzenie osoby cierpiącej, a nie rodziny, która czasem po prostu chce pozbyć się ciężaru jakim jest opieka nad tą osobą, bo takie "rodziny" (o ile można nazwać to rodziną) też się zdarzają.
Adopcja - uważam to za coś pięknego i bardzo cenię ludzi, którzy zdecydowali się na ten krok. Nie jest to łatwa sprawa, ale czy jest coś piękniejszego od dania możliwości odrzuconemu dziecku na życie w miłości? Dania mu prawdziwego domu? Gdzie będzie miało swój własny kąt, do którego zawsze będzie mogło wracać, gdzie będzie mogło poczuć się bezpieczne, gdzie będzie mieć rodziców, którym będzie mogło zaufać i z każdym problemem zwrócić się o pomoc? Sama od ostatniego czasu mocno rozważam adopcję jakiegoś dziecka w przyszłości. ale nie wiem jeszcze jak to będzie, czas pokaże.

View more

Kim tak naprawdę jesteś ? Opowiedz jak widzisz samego siebie. Miłego tygodnia :3

uciekamodzycia’s Profile Photo: )
Taka mała, głupiutka i trochę naiwna dziewczynka, zamknięta w sobie, nieśmiała, nie ufająca ludziom, woląca trzymać się z dala, bo jest jak taki słodki szczeniaczek, który raz skrzywdzony przez złych ludzi, traci wiarę nawet w tych dobrych.

O czym nigdy nie zapomnisz?

anotherworldinmyhead’s Profile Photoburn
Nigdy nie zapomnę o czasie, kiedy pierwszy raz się zakochałam. Nigdy nie zapomnę kiedy pierwszy raz moje serce zabiło mocniej. Nie zapomnę pierwszego odczucia szczęścia, pierwszych przepłakanych nocy, pierwszego wyznania... Nie zapomnę kiedy po raz pierwszy szczęście drugiej osoby stało się ważniejsze od mojego, kiedy po raz pierwszy byłam pewna, że mogę komuś oddać wszystko, bo ta osoba jest dla mnie także wszystkim. Nie zapomnę kiedy pierwszy raz poczułam szczerą, prawdziwą miłość do kogoś.

Next

Language: English