Zależy co to za impreza, na ile osób i kto tam będzie :p raz na jakiś czas można, nawet chętnie pójdę, ale poza imprezami klubowymi z muzyką umc umc umc :) hehe
W twe sny zawitam ? dziś jak pluszowy miś ?. Łapką ✋ dotkne jednej z gwiazd, aby się zatrzymał czas ? i wyszeptam Tobie znów : Kolorowych oraz Słodkich snów ?.
"Zawsze się wydaje, że w innym miejscu będzie lepiej". Jakie jest najciekawsze miejsce, które udało Ci się zwiedzić? Z jakim miejscem, wiążesz najwięcej wspomnień? Jakie emocje kryją się za tym miejscem?
"Ludzka odporność na stres przypomina łodygę bambusa: na pierwszy rzut oka nikt nie dałby wiary, jak bardzo jest elastyczna". Jaki jest najlepszy sposób radzenia sobie ze stresem? Skąd u młodych ludzi tyle stresu i czego się obawiają? Jaka jest Twoja granica wytrzymałości na stres?
Nie lubię hipokryzji, a w tym temacie jest jej bardzo dużo. Usuwanie ciąży nie jest wynalazkiem współczesnych czasów, metody były opracowane odkąd narodził się człowiek. Hipokryzją jest więc udawanie, że wprowadzenie np. całkowitego zakazu rozwiąże temat. Obecnie, jak większość rzeczy, aborcja tzw. na życzenie, to kwestia pieniędzy, gdyż zabiegi można legalnie przeprowadzić w szpitalach w Austrii bądź Niemczech i bez większego narażenia na jakieś skutki uboczne. Hipokryzja tkwi w polityce społecznej w naszym państwie. Urodzenie dziecka niepełnosprawnego z poważnymi wadami rozwojowymi oznacza, że to na rodzicach będzie spoczywał cały ciężar opieki i finansowania leczenia. Pomoc państwa jest naprawdę symbolicza: zasiłek pielęgnacyjny nie wynosi nawet tyle, co najniższe wynagrodzenie, a przecież ktoś rezygnuje z pracy na rzecz zajmowania się dzieckiem. Taka osoba nie ma odprowadzanych składek emerytalnych. A gdzie pokrycie kosztów opieki, rehabilitacji, środków medycznych? Hipokryzja tkwi w opiece zdrowotnej. Osoby z ciężkimi chorobami wcale nie mają ułatwionego dostępu do leczenia. Też dotyczą ich kolejki, limity, ograniczenia a często pomoc potrzebna jest natychmiast. Hipokryzja tkwi w argumencie zwolenników całkowitego zakazu aborcji, który udowadnia, że płód to człowiek od samego początku, więc ma prawo do życia...życia w całkowitym bólu przez wiele miesięcy? Hipokryzja tkwi w danych statystycznych podawanych opinii publicznej. Rzetelna statystyka jest wyłącznie w państwach, w których aborcja na życzenie jest legalna. Nie trzeba niczego ukrywać. Okazuje się, że liczba zabiegów wcale nie jest jakaś nadzwyczaj wysoka, nikt nie przeprowadza ich na dużą skalę. Hipokryzja tkwi w postawie kościoła, ale już nie będę tego rozwijać. Wszystko, co napisałam powyżej, wcale nie oznacza, że jestem zwolenniczką legalizacji aborcji, chyba wystarczyłyby dotychczasowe rozwiązania prawne. Po prostu denerwuje mnie manipulowanie. A jeśli pytasz, co ja bym zrobiła... Hipotetycznie pewnie nic.
"Cechą życia jest pęd ku przyszłości". Czy w ten sposób, zapomina się o teraźniejszości? Co chciałbyś wiedzieć na temat przyszłości? W jaki sposób troszczysz się o swoją przyszłość? Jak wyobrażasz sobie swoją przyszłość?
"Dzieci pouczają dorośli. Nastolatków rówieśnicy. Dorosłych dzieci". Czego mogą nauczyć nas dzieci? Jaką radę dostałyby dzisiaj od Ciebie dzieci? Czy udzielając dzieciom rady, czujesz jakie niesie to konsekwencje?
Dla mnie marzenia, pragnienia, plany to wyrazy wymienne znaczeniowo, zatem każdy jakieś ma, choćby na niedaleką przyszłość. Niektórzy rezerwują pojęcie "marzenia" na rzeczy typu lot balonem, skok ze spadochronem, podróż w upragnione miejsce...a w sumie to kwestia pieniędzy. A z resztą, nie wiem :) hehe
Dobry rodzaj muzyki :) prościej będzie określić, że nie lubię utworów pop na 5 minut, disco polo, typowej muzyki klubowej, w której bit może nadawać pracujący silnik traktorowy (autentyczny eksperyment pewnego didżeja) i jakichś skrajnie ciężkich brzmieniowo dźwięków.