@DeadWorld999#2 🇦🇲

Vendetta

Ask @DeadWorld999

Sort by:

LatestTop

Previous

Cześć Gabi ,kilka dni minęło od tego jak Cię tu pytałem o wiele spraw związanych z bezpieczeństwem na świecie ,de facto zapewnieniem pokoju, jednak Rosja zaatakowała Ukrainę i teraz nie wiadomo jak się to wszystko potoczy.Jak myślisz czy Ukraina jest w stanie się obronić, jak moglibyśmy(ONZ,NATO,UE)

Hej, niestety. A bardzo chciałabym mieć rację, wiesz?
Ta sytuacja jest bardzo skomplikowana i przerażająca, jednak nawołuje do rozsądku. Panika nigdy nie daje zwycięstwa.
Już sam fakt, że Ukraina skutecznie odpiera ataki Rosji jest dobry, granie na czas to jedyne co mogą zrobić. Jeżeli w tydzień Rosja się nie wyrobi, to się ośmieszy przed całym światem. Zniknie mit potężnej, rosyjskiej armii (nieważne już że na zdjęciach widać jak starego sprzętu używają) plus Rosja jest potężna, ale ledwo zasiedlona jak na takie terytorium.
Poza tym jest różnica między atakującym, a obrońcą. Ten drugi ma wszystko do stracenia, więc będzie walczyć do końca i to sprawia, że łatwo wygrać tym pierwszym nie będzie. Mam nadzieję, że Ukraina trochę bardziej wykrwawi Rosjan, choć wiesz, gardzę wojną. Ale myślę, że w końcu przegrają. Chyba że podczas negocjacji coś się wydarzy lub Putin wycofa wojsko, to też jest możliwe.
Na Twoje następne pytania odpowiem trochę później, bo tam też się niezłe bagno zrobiło i nic nie jest takie oczywiste na jakie wygląda.

View more

I dziękuję za wszystkie Twoje odpowiedzi, są pełne wartościowych zdań. Kiedy się Ciebie czyta to zasługuje to na wysoką ocenę.Naukowiec jesteś 🙂. Podoba mi się również Twoja forma wypowiedzi, styl, przejrzystość treści.Nigdy nie piszesz krótkich jednosłownych zdań na odczepke jak się zapyta..

Nie dziękuj, to ja dziękuję że mogę na nie odpowiadać. Bardzo lubię poruszać przeróżne tematy, chociaż i mnie dosyć często zdarza się palnąć gafę.
Ale bardzo mi miło, bo to motywuje by częściej dzielić się tym co mam w głowie. Ah, żaden ze mnie naukowiec, ale mam naturę dyskutanta! Plus lubię wiedzę, która często utrudnia życie, ale bez niej czułabym się nikim.
Wiesz co uwielbiam przejrzysty język, by każdy czytając, zrozumiał. Jestem w trakcie pisania pracy magisterskiej gdzie muszę używać języka naukowego, którego 80% może i więcej ludzi nie rozumie. Sama go nie do końca ogarniam, ale muszę jednak nigdy nie będę się nim posługiwać. (Chociaż kto wie do czego życie mnie zaprowadzi)
Jestem też człowiekiem wielu myśli, sporadycznie odpowiadam na coś krótkim zdaniem. Czerpię radość z tego, że mogę napisać więcej niż trzeba. Więc naprawdę dziękuję.

View more

Related users

oraz reakcji Stanów Zjednoczonych i ich strategii rozmieszczenia wojsk, a także całego NATO? Czy działania tych wszystkich instytucji, układów polityczno-militarnych są wystarczające? Jak ważnym elementem dla Nas, Polaków jest bezpieczeństwo Ukrainy?

... i wracam, wojsko i dyplomaci USA uciekło i tylko Chiny zostały na Ukrainie. Rosja ma ułatwić Chinom zgarnięcie Tajwanu (mają sojusz więc może dlatego zrobili akcję z wojną by związać Ameryke), czego Ameryka bardzo nie chce. Tylko Ameryka jest zajęta sprawą z Rosją, więc nic z Chinami zrobić nie mogą, więc te Chiny sobie zgarną Tamwaj ALBO z drugiej strony może Ameryka specjalnie to wszystko nadmuchała (w końcu sami to najbardziej nakręcili) aby zaatakować sobie Iran (Rosja i Chiny są ich sojusznikiem, ale zostali związani tutaj tą "wojną" więc jak sam widzisz, to nie jest takie proste.

(a i miałam dodać że wojna być może ma odwracać uwagę od Konwojów Wolności, który jest w Kanadzie i parę innych krajów, ale to oddzielny potężny temat)
Rozmawiałam z wieloma Rosjanami. Najczęściej byli to naprawdę ogarnięci ludzie i nie obrażali się gdy mówiłam "Lubię Putina, ale gdy jest daleko i dzieli nas ta Ukraina" i pochodzi to z czystego przekonania, że kiedy Rosja zgarnie Ukrainę to co im stoi na drodze by nie zrobić tego samego Polsce? (Zwłaszcza że Polska to taki mały szczeniak "stawiający się" dobermanowi, czyli Rosji)
Ogólnie przepraszam Cię, że parę Twoich pytań pominęłam ale chciałam napisać o tym czego jestem najbardziej pewna i też nie wszystko wiem, nie zawsze jestem na bieżąco i po prostu tego jest tyle, że głowa mała. Chociaż jeśli masz ochotę, mogę kontynuować ale sam widzisz, że skaczę trochę po tych tematach.

View more

No a teraz zapytam Cię o zdanie w najgorętszym temacie. Jaki e masz zdanie na tą sytuację na Ukrainie, przy granicy rosyjsko-ukraińskiej? Jak myślisz coraz bliżej wjazdu rosyjskiej armii na jej terytorium ? Jak oceniasz działania naszej dyplomacji, unijnych instytucji odpowiedzialnych w tym zakresie

O kurcze, żeś dowalił. Aczkolwiek postaram się odpowiedzieć tylko zaznaczę, że mogę się mylić, bo ten temat jest jak rzeka i nasłuchałam się tego tyle, że ciężko wysunąć jeden wniosek. Najwyżej śmiało daj znać, jakie Ty masz zdanie. I wiadomo, dużo pominę bo nie mam tutaj zbyt wiele miejsca.
Rosja chce zdobyć dostęp do Morza Czarnego, które ma Ukraina. To jest fakt.
Plus nie chce by Ukraina należała do NATO, o co też Putin się postarał, ale wojska jak stały tak stoją.
Według mnie wojny nie będzie, ponieważ wierzę że w jednym procencie ludzie, którzy tak bardzo jej chcą stwierdzą "że nie warto" że nie tędy droga, że ludzkość nie potrzebuje wojen i historia nauczyła nas, że wtedy pożoga, rozpacz i brutalność dominują i jest totalny chaos, a wszystko co piękne umiera i zostanie tylko pustka w której nikt nie będzie chciał żyć. (Ah zapomniałam, że większość ma to gdzieś) Polecam obejrzeć Wołyń, ja do tej pory mam dreszcze.
Albo że to straszenie wojną, miało odwrócić naszą uwagę od czegoś znacznie gorszego.
Często słyszę, że Polska dziwnie się zabiera do konfliktu. Wysyłają Ukraińcom część naszego uzbrojenia, godzą się na pomoc w walce, że kupują coś od Amerykanów i nic nie dostają, a i tak to przestarzały sprzęt, ogólnie nie nadążam. Słyszałam jeszcze że Niemcy i Unia chcą wykorzystać konflikt na Ukrainie, za który zapłaci Polska.
Bo wystarczy że ludzie z Ukrainy się porządnie przestraszą i będzie masa uchodźców w Polsce. Niemcy potrzebują ludzi do pracy. Tak jak ich próba w 2015 roku gdzie zaprosili do Europy uchodźców syryjskich, a de facto pochodzili oni z czarnej Afryki i jak tam płynęli na pontonach to zgubili wszystkie dowody tożsamości, a dorośli 30 latkowie podawali się za dzieci (multum memów przez to powstało) ale mieli oni super drogie smartfony, więc no... Cóż.
Ukraińcy nie chcą jeździć do Niemiec bo wolą do Polski gdzie jest bliżej, kraj słowiński, łatwiej języka się nauczyć, my jesteśmy milsi (podaje to co sami mówili) i cdn - brak miejsca.

View more

Nie musisz wyświetlać jak nie chcesz, ja jednak muszę Tobie to napisać: https://ask.fm/DeadWorld999/answers/171152369409 To jest genialna odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego poniedziałku🌹

KubaGR571’s Profile PhotoKubaGR571
Z chęcią przeczytałam sobie tą moją odpowiedź ponownie Kuba, zwłaszcza że teraz jestem w stanie dodać troszkę więcej.
Oczywiście również życzę Ci miłego poniedziałku i rzecz jasna, Twoje odpowiedzi również są genialne i wiem, że w tej sprawie jesteśmy zgodni.
Kilka miesięcy temu, kiedy moja babcia zmarła po powikłaniu poszczepiennym była odprawiana stypa. Chciałam by moja mama czuła się dobrze otoczona swoją całą rodziną, ponieważ sama wszystko zorganizowała. Przyjechały więc te ciotki i wujkowie z daleka.
Jedna część rodziny ciągle była w maskach, stali na dworze i odkażali wszystko (kubek, stolik, krzesło) nie dało się z nimi porozmawiać, bo krzyczeli że odstęp. Pamiętam, że odpowiedziałam im żeby przez przypadek nie wpadli do stawu jak będą uciekać od zbliżających się ludzi (za co mama mnie troszkę zrugała, mówiąc że to nie jest miejsce na to)
Jedna ciotka po przywitaniu zaczęła ten wspaniały temat "covid to taka straszliwa choroba, najstraszniejsza... Jak zachorowałam to całe dwa tygodnie leżałam i wręcz umierałam, pozostało mi tylko oglądać seriale i leżeć. A się szczepiłam, a co dopiero musi się dziać z ludźmi, którzy nie przyjęli dawki!"
A ja powiedziałam: "wiesz ciociu, wydaje mi się że oglądanie seriali podczas choroby to świetna sprawa. Mnie złapała zwyczajna grypa, która tak istnieje, i musiałam leżeć parę dni, ale nawet nie byłam w stanie niczego obejrzeć. A szkoda bo bym nadrobiła The Boys."
Zapadła cisza, więc kontynuowałam.
"Najstraszniejsza choroba to chyba ta dżuma była, czarna śmierć, nie wiem czy ciocia kojarzy. Zginęło wtedy około 50 milionów ludzi, nie mówiąc już o raku, który również ciągle jest i zbiera żniwa."
Znowu cisza, więc uśmiechnęłam się szeroko:
"W sumie nie szczepiłam się i nie będę, nie mam zaufania do niczego w tym świecie, a chyba tego covida przeżyłam, chociaż nie wiem, ale zabrało mi węch i smak, ale czułam się świetnie! "
I poszłam, bo mama by mnie zaraz spaliła wzrokiem hehe.

View more

Gabi jesteś uczulona na seksizm?

Uczulona? Po prostu dla mnie to szczyt głupoty wyrażać seksistowskie zdania (nie mówię o wszystkich, chodzi mi o takie naprawdę wulgarne) mam wrażenie, że takim osobom mama nie dała dobrego przykładu i gdzieś tam próbują one zaistnieć wyrażając się w taki sposób. Zerknijmy sobie na słownik:
"Seksizm został zdefiniowany jako "każde działanie, gest, wizualna reprezentacja, wypowiedź ustna lub pisemna, praktyka lub postępowanie oparte na przekonaniu, że osoba lub grupa osób jest gorsza z powodu swojej płci, występujące w sferze publicznej lub prywatnej, online i offline"
Czyli jednym słowem, jeżeli ktoś uważa, że jestem gorsza bo jestem kobietą i widzi we mnie tylko ciało to najlepiej niech spindala z mojego wzroku bo litości tutaj nie będzie. Taka osoba reprezentuje bardzo niski poziom głupoty i bardzo się cieszę, że na asku jeśli chcę to takich treści oglądać nie muszę. Nawet nie chciałabym dyskutować z takimi amebami, ich rodzice nie potrafili dobrze wychować albo najzwyczajniej w świecie są świniami.
Zgadzam się tutaj w 100% z Korwinem "miejsce miłości jest w domu" i naprawdę nikogo nie obchodzi ile to masz partnerów czy partnerek. A chwalenie się tym w internecie jest po prostu żałosne.
Tacy ludzie nie mają pojęcia o szacunku, o tym, że takie treści mogą zobaczyć również dzieci i jestem pewna, że gdyby ich rodzice zobaczyli co wypisują byłoby im wstyd, że mają takie dziecko.
Chyba tyle wystarczy.

View more

Jakie zachowanie - mimo, że dla niektórych ludzi jest ono normalne - Ciebie jednak irytuje?

panukash45’s Profile PhotoUkash
No właśnie znalazłam jakieś rakowisko, typa którego czytać się po prostu ledwo da.
Czyli: wszechwiedzącego, wielce mądrego, obrażającego każdego, mówiącego jaki to on nie jest wolnościowiec, nie potrafiącego poprawnie pisać i zastanawiam się dlaczego osoby, które obserwuję wchodzą z nim w rozmowę jak przecież to pajac jakiś. Aż nawet go zablokuje, choć nie mam z nim żadnej styczności, ale tylko po to żeby nie widzieć jego beznadziejnych treści.

+ 5 💬 messages

read all

Czy kiedykolwiek próbował*ś być w związku z osobą o odmiennej narodowości niż Polska ? A może już się takie coś u ciebie wydarzyło ?

ronald5553a41’s Profile PhotoMK aka Koval
Ogólnie na swoim asku nie poruszam spraw dotyczących prywaty. W sensie to moja sprawa i nie czuję potrzeby dzielenia się o tym z kimkolwiek, ale mogę powiedzieć że ostatnio mam pełno naprawdę dobrych znajomych z różnych krajów z którymi rozmawiam niemal codziennie. Jedna z bliskich mi osób poznała pewnego Hiszpana ze mną podczas gry i leci im kolejny rok bycia razem, normalnie się widują i są szczęśliwi.
Więc moje dobre znajomości rozszerzają się aż po Węgry, Austrię, Kanadę, Francję, Niemcy, Hiszpanię i parę innych krajów (ale kurcze wyleciały mi z głowy) nauka mojego angielskiego poszła do góry, gdzie jestem w ogromnym szoku jak luźne rozmowy sprawiają, że idzie mi on coraz lepiej i czuję się po prostu swobodnie.
Trochę to smutne, ale na dzień dzisiejszy milion razy lepiej rozmawia mi się z innymi obcokrajowcami niż własnymi rodakami.

View more

Poproszę o zdjęcie przegięcie?

magdamagdalena90’s Profile PhotoMagdalena ¥ =)=
Dosłownie przed chwilą to zobaczyłam i aż troszkę zaniemówiłam.
Rozumiem, że każdy chce na jakiś sposób być "piękny"...
Ale nie tędy droga, dziewczyny robiące kilkanaście operacji by poprawić zad, pontony i co tam jeszcze nie wiem czy czasem nie kieruje nimi jakaś choroba psychiczna, a osoby piszące im "Wow, ale super" są fałszywe i tylko napędzają tą idiotyczną machinę.
Co się dzieje z ludźmi w tym świecie.
Poproszę o zdjęcie przegięcie

Hi, Vendetta, covid 19, tak - nie??

Siema. Zacznijmy od tego, że chyba nie istnieje dla mnie bardziej znienawidzony temat, który już na samą myśl mnie męczy i powoduje lekki ból głowy.
Lecz lepiej opowiem od samego początku. W momencie kiedy w Polsce pojawił się pierwszy przypadek czułam narastającą panikę wśród ludzi, gdzie ja sobie myślałam "ale po co" i zaczęłam się bać kiedy nagle straciłam pracę i zrobiono jakieś śmieszne zakazy, że do lasu nie można czy trzeba było czekać w kolejce zanim wejdzie się do sklepu itd. Wtedy to była złość, bo te obostrzenia były dla mnie (i wciąż są) idiotyczne. Chyba ich jedynym celem jest to by porządnie WKURZYĆ ludzi. Sprawa zaczęła się komplikować coraz bardziej, pojawiły się maseczki (swoją drogą ani razu nie założyłam) i kiedy ludzie zaczęli zwracać mi uwagę, to już porządnie się zirytowałam. Przestałam być miła, a odpowiadałam jedynie "weź człowieku się odczep i idź dalej oglądać telewizor"
Historia o nietoperzu - nie wiem jak głupi ludzie muszą w nią wierzyć. Prawda jest taka że Chińczycy pobawili się w Wuhan i stwierdzili, że to dobry moment by swój plan wcielić w życie. (też było, że to Amerykanie i ogólnie to szeroki temat, a nie mam tutaj na to miejsca)
Nie mówię, że wirusa nie ma. Jest. Ale jego śmiertelność to zero przecinek zero, zero coś tam.
Więc de facto dla mnie przeziębienie jest gorsze, ale znajdą się też tacy co gorzej przechorowali i powiem "no tak to bywa" wszystko zależy od organizmu człowieka. Ja od lat biorę najczystszą postać witaminy C i D3 i choruje raz dwa na rok. Znam się trochę na tym i tak jak moja rodzina, jesteśmy zdrowi jak ryby.
I teraz temat szczepień. Nie, nie i jeszcze raz nie. Przymus? Nie chcę wiedzieć co bym zrobiła gdyby ktoś mnie do tego zmuszał. Wolny wybór, chcesz to idź (swoją drogą pracodawcy wymagający ich są *******) i współczuję. Naprawdę.
Kończy mi się miejsce, więc jak chcesz więcej to daj znać. Bo naprawdę sporo rzeczy muszę omijać, a na usta ciśnie się wiele. Cała ta sytuacja to jeden wielki cyrk.

View more

Czego masz zazwyczaj tak bardzo dosyć, że masz ochotę od tego uciec?

panukash45’s Profile PhotoUkash
Całego świata.
Wtedy biorę koc, zakrywam się nim i czekam aż to dziwne uczucie minie. Bo to nie jest nienawiść, a po prostu chęć schowania się. Zdarza mi się to naprawdę bardzo rzadko i właśnie dzisiaj miałam tak przez chwilę.
To takie uczucie ogromnego przytłoczenia, za dużo bodźców, negatywnych spraw i po prostu koc to moja tarcza, która oddziela mnie od tego wszystkiego.
Na chwilę mogę być po prostu nigdzie.

Byłeś/Byłaś kiedyś w Krakowie? Kiedy to było? Co ci się podoba w Krakowie? 😁😁😁

Danuti
Tak na koncercie Slipknota, kilka lat temu. Miałam idealną loże z widokiem na całą ekipę, nawet na siebie patrzyliśmy. Ogólnie to było czyste szaleństwo, mogłabym tak niemal codziennie.
Najlepszy mój koncert w życiu.
A co do Krakowa bo się odrobinę rozmarzyłam, to macie fajnego smoka.
ByłeśByłaś kiedyś w Krakowie Kiedy to było Co ci się podoba w Krakowie

Czy jest coś co Cię zawstydza

Komplementy.
Ogólnie jestem bardzo otwartą w rozmowie osobą. Dużo się uśmiecham i śmieje, potrafię chwilowo udawać powagę, lubię mówić miłe rzeczy innym. A kiedy nagle oni mówią mi coś równie miłego, potrafię zaniemówić lub nerwowo chichotać. Jest to dla mnie czasami zabawne, bo w głowie pojawia się przekonanie "cieszę się gdy inni się cieszą, ale mnie pocieszać nie trzeba"
A jednak gdzieś tam robi się ciepło, ale jednak niemal zawsze czuję lekki wstyd.

Tak miałęm ,ale po tym jak trochę wypiliśmy i założyłem to to mi az słąbo się zrobiło i nie dobrze mi było.. A to była jakaś gra horror.. Ale i tak fajne^^

BVBMorticianDaughter’s Profile PhotoAdam
Teoretycznie alkohol i VR to złe połączenie, bo niby gwarantuje wymioty. W moim przypadku dwa razy byłam po winie i nic mi nie było, ale ja z tym sprzętem mam do czynienia niemal codziennie więc mam odporną głowę.
Plus w horrory nie gram, bo za dużo krzyczę. Mój biedny umysł nie ogarnia, że to jest tylko gra.
Ogólnie granie samemu na VR jest dla mnie nudne, a jak ma się innych w jednej grze to jest 10/10 przy czym właśnie Pavlov to złoto.

Twoje włosy... Takie długie i piękne! Nie mogę wyjść z podziwu i zachwytu Pozdrawiam

supcio21’s Profile PhotoViktoria
Dziękuję Ci Wiktorio. W zasadzie to sporo je skróciliśmy! Ale na szczęście nie jest to dla mnie tak odczuwalne, chociaż jak widzę nożyczki to mam dreszcze! Za około 4 miesiące będziemy kombinować z niemal szaro białym odcieniem więc wtedy dopiero będzie cudo!
Ps: pamiętam, daj mi proszę trzy dni bo właśnie zaliczyłam wszystkie egzaminy, a jutro mam spotkanie z promotorem, a oczywiście nic nie mam z jego listy. Nie gryź.

Hejo A co to jest VR w Pavlowie?

BVBMorticianDaughter’s Profile PhotoAdam
Siema! Mój mózg dzisiaj nie działa. Chodzi o to że gram w Pavlova (najlepsza dla mnie strzelanka) poprzez gogle VR, że zakładam sobie je na głowę i jestem w innym świecie. Świetna sprawa na oderwanie się, miałeś może do czynienia z czymś takim?

Cześć 😁 Obserwuje z polecenia, będę starała się być aktywna, a czasem wyślę jakieś pytanie, jeśli Ci to przeszkadza to proszę daj mi znać 😄

Siema. Z polecenia? Zawsze wtedy w głowie mam "ale ja takie głupoty często tutaj wypisuje, jak można mnie polecić" w każdym razie będzie mi miło, tylko czasami szwankuje u mnie aktywność. Teraz mam mnóstwo egzaminów, spotkań seminaryjnych, jeszcze więcej roboty i ogromną chęć ucieczki do lasu.
Skrzynka zalega jak ilość moich paczek w paczkomacie, ale obiecuje, że je wszystkie odbiorę
Przez weekend miałam 6 egzaminów, 4 zaliczone z dwoma pozostałymi czekam i wiecie, niby nie będę płakać, ale naprawdę się ucieszę jak wszystko będzie zdane
A teraz po zasłużonym spaleniu swojego mózgu, uciekam do Pavlova na VR by móc go z powrotem naprawić poprzez wrzaski, strzały i mnóstwo szkarłatu.
Dzięki Rudzia!

Czy sa osoby trzecie w Twoim zyciu? Z ktorymi ma sie kontakt mimo ze sie nie widzialo ten osoby.. Co o tym myslisz?

Często miałam kontakt z takimi osobami. Jeśli mam być szczera to większość moich najlepszych znajomości poznawałam w internecie, a potem przenosiliśmy się na real. Część jednak nie miała takiej możliwości, ale i tak miło wspominam.
Zdecydowanie najpierw wolę karmić się czyimś umysłem jakkolwiek dziwnie to brzmi. Lubiłam w taki sposób spędzać czas. Proces pierwszej fascynacji, radości kiedy ta osoba napisze itd (nie mylić proszę z żadnym zauroczeniem czy czymś innym) był po prostu miły.
Jednak na dzień dzisiejszy te osoby trzecie mam w Pavlovie jak odpalam sprzęt VR kiedy gram i rozmawiam relaksuje się i czuję świetnie. Nie tracę czasu na pisanie (chociaż i za tym czasami tęsknię) ale po prostu najzwyczajniej w świecie nie mam tyle wolnego ile bym chciała mieć, a ze sprzętem VR i tak mam ciągły kontakt.

View more

Co znajdowało by się w Twojej puszce Pandory? I powiedz mi czy ktoś zdołałby ja otworzyć czy może udałoby Ci się ja tak schować, by nigdy nie ujrzała światła dziennego?

Moonaryte’s Profile PhotoAryte Moon
Pytanie, które miesza mi w głowie. Lubię takie, dziękuję Ci Aryte Moon.
Raczej nikt nie zdołałby jej otworzyć (z wyjątkiem osób z przeszłości z czego 4 z nich nie żyją, więc zostały 2)
Ukryła bym ją w największych czeluściach, obstawiła alarmami i napisała "tam po prostu nie można wejść"
Grzebanie w mojej głowie to jak pozbywanie się żyznej gleby, by dokopać się do tej nieurodzajnej z robakami. Znajdowało by się całe tam moje małe "zło" skute kajdankami, które czasami ma ochotę wyjść. Dużo rzeczy widziałam, uczestniczyłam również i w tych nie za dobrych. Aż mnie dreszcz przeszedł jak bardzo inna byłam tak wiele lat temu. Jak obca ta osoba mi się wydaje.
Tę cząstkę mnie z chęcią zepchnęłabym z przepaści, jednak to niemożliwe bo bym poleciała za nią.
A co by się tam znajdowało? Zgorszenie, ból, wrzask, pułapki, ryk, płacz, bezsens, poświęcenie, jad i mnóstwo rozpaczy.
A co ma to wspólnego z tymi dwiema żyjącymi osobami? Znały mnie, widziały to i trwały. Posiadają klucze, które wraz z końcem ich życia się rozpadną. Ten dawny etap życia nigdy nie został i nie zostanie opowiedziany. Ja wiem, że zabrzmi to słabo, ale na myśl przychodzą mi horkruksy Harrego Pottera rozsiane w różnych częściach świata.
Przy czym nie trzeba ich niszczyć, a po prostu ulegają przedawnieniu jakim jest czas.

View more

+ 1 💬 message

read all

Czy spotkał*ś się kiedyś z ghostingiem ( nagłe zerwanie kontaktu)?

ronald5553a41’s Profile PhotoMK aka Koval
Tak.
Spotkało mnie to w sieci jak i w rzeczywistości. W sumie zawsze wtedy w głowie mam obraz "Twoja osoba stała się za mało tajemnicza, a przez to nudna." Najczęściej się obwiniam, że o pewnych sprawach mogłam mówić za wiele, a dana osoba znajduje sobie jakiegoś ciekawszego rozmówcę. Jest mi z tym najzwyczajniej w świecie przykro, dlatego od wielu lat nie zdecydowałam się na żadną przyjaźń. Ja się powoli otwieram, nigdzie mi się nie spieszy (choć jestem uśmiechnięta i gadatliwa, tylko proszę nie mylić z gadułą). Czasami powiem coś, czego żałuję i jest mi z tym bardzo głupio. Chociaż moment, jakiś czas temu jak się otworzyłam to właśnie spotkało mnie to co napisałeś. W głowie myśl "no widzisz, przestałaś być ciekawa" Dopiero później pojawia się myślenie typu "przecież ta osoba wkurzała Cię tym, że na wszystko co mówisz odpowiada: ale to nie jest tak, tylko siak"
Dlatego na dzień dzisiejszy mam krótki kontakt z ludźmi w grach. Raczej żeby się pośmiać i żeby każde poszło w swoją stronę.
Pamiętam, że najpiękniejsze przyjaźnie traciłam poprzez partnerki tych osób. Nie znały mnie, a robiły wszystko aby ten kontakt urwać bo bały się, że ich miejsce było zagrożone. A ja nigdy nie miałam nawet takiej myśli.
Na dzień dzisiejszy czuję najzwyklejszą w świecie samotność i choć próbowałam porozmawiać z bliskimi to nie dało mi to wystarczającego ukojenie na które po cichu liczyłam. Mam wrażenie, że śmieje się poprzez łzy troszkę.
A w głowie pojawia się też inna myśl. "Oto scena, więcej graj."

View more

+ 1 💬 message

read all

Plany na dzisiaj?

Montaż filmu asmr, pisanie pracy magisterskiej, ćwiczenia i tak naprawdę tyle z tych ważniejszych.
Dzisiaj mam taki dzień, że jestem bardzo powolna więc nie daje sobie zbyt wielu obowiązków.
Tak w ogóle przypomniało mi się, że kiedyś od śmiania się pękły mi kąciki ust i miałam takie dwie kreski, pamiętam jak śmiali się, że zmianiam się w Jokera i w sumie było to dziwne. A właśnie przed chwilą zrobiło mi się to samo i zastanawiam się co we mnie siedzi i tak bardzo chce wyjść.

Skoro życie bywa często ciągłą walką to z czym z reguły każdy jeden człowiek walczy na co dzień?

panukash45’s Profile PhotoUkash
Niektórzy walczą z tym żeby wstać z łóżka. Pamiętam jak podczas studiów rozmawiałam z dziewczyną, która budziła się o piątej tylko po to aby móc wstać z łóżka o 7 (na 8 miała do pracy) powiedziała, że to nie jest nic takiego w stylu "nie chce mi się" tylko coś ją do tego łóżka przytwierdzało (była aspołeczna, bała się ludzi i interakcji z nimi) głupia podróż tramwajem wzbudzała w niej taki lęk, że nie potrafiła się ruszyć.
Na przykład ja nigdy nie miałam problemu ze wstawianiem, ale często miałam problem zrobić jakąś pracę pisemną na czas (zawsze wszystko wysyłam w ostatnim terminie) i gdzieś tam próbuje walczyć z tym lenistwem i odkładaniem, ale na to trzeba więcej czasu niż myślałam.
Ty możesz mieć walkę w pracy itd. Ciężko znaleźć jedną rzecz, która wszystkich by połączyła. Zwłaszcza, że są ludzie którzy nie muszą z niczym walczyć.
I chyba wolę łagodniejsze określenia od walki typu próba zmiany lub zwyczajna praca nad sobą. Czasami to długotrwały proces (dziewczyna posłuchała mojej sugestii o tym by spróbowała chodzić do pracy) mimo że miała tam do niej 4km, ale w ostateczności problem lęku zniknął, czerpała radość z tych długich spacerów mówiąc, że wtedy oczyszczała sobie głowę.
Człowiek też często boi się zmiany i woli trwać w stanie, który mu się niekoniecznie podoba i dlatego często w takich momentach pojawia się jakaś dobra dusza pomagająca nam się zmienić.

View more

Next

Language: English