Witaj Gabrielo! Dawno mnie tutaj nie było. Powiedz mi co u Ciebie? Jak się miewasz tej nocy? Jakie myśli Ci towarzyszą i czy uczucia tkwią w strefie stabilizacji? Co chciałabyś mi opowiedzieć? Miłego wieczoru. :)
Witaj Weroniko! Każdy ma w końcu swoje życie, prawda? A więc.. co u mnie? Całkiem dobrze. Mocno się opaliłam i po prostu jestem brązowa.. Siedzę cały czas nad wodą, a resztę przed kompem. Moja cross uległ zniszczeniu i nie idzie go odpalić.. nieco podkopało to mój ''azyl''. Ale daję radę. Jak miewam się tej nocy? Tak jak każdej. Nic specjalnego, więc można rzec, że dobrze. Nie wiem, jakie myśli wokół mnie krążą. Obecnie je wyłączyłam. Uczucia.. nie, ja nie umiem poprawnie czuć. Co chciałabym Ci opowiedzieć? Przede wszystkim bardzo podziękować. Już wyjaśniam dlaczego. 25 minut temu wzięłam wodę z kuchni do mojego pokoju. Odkręcam ją i piję. Gazowana. Nienawidzę gazowanej wody. Właśnie miałam wstać i z krzykiem iść do mamy i nakrzyczeć, jakie świństwo kupuje. Znowu miałam zepsuć jej wieczór. Ta kobieta przeze mnie tylko cierpi. Dzięki Twojemu pytaniu tego nie zrobiłam, bo cały gniew minął. Cholera.. nie wiedziałam, że mam w sobie tyle złości. Mam nadzieję, że u Ciebie też wszystko w porządku.. Miłego wieczoru Kochana.
Mogę powiedzieć dużo, ale z pewnością nie chciałoby Ci się tego czytać. Chociaż ludzie potrafią zaskakiwać! A teraz szybko idę schować motor. Zaraz wracam.
Czy w Twoim życiu wydarzyło się dzisiaj coś ciekawego? Jeśli tak, co to było?
Po 12 wyjechałam nad wodę z kumplem, jego siostrą i dzieckiem. Było bardzo miło i sporo śmiechów. Wróciliśmy jakoś po 18.. dowiedziałam się, że jezioro na które zawsze jeździłam jest zakażone i ludzi bolą brzuchy. Wszystko zostało zamknięte. Można zaliczyć to do ciekawostek, ale jakoś mnie to nie bawi. Ja kąpałam się dwa dni temu w tej wodzie.
Oczywiście, że jest. Nie trzeba niczego spalać. Moja metoda była dziwna, ale pomogła. Nie jest jednak dobra. Jeszcze bardziej utwierdziłam się w tym, że powinno mnie nie być. Ale jednak coś mnie trzyma. Nie zmarnuję życia na płacz i gniew. Poznam wielu ludzi, być może tych samych, co poznałam wcześniej. Może dostanę szansę, może zostanę odrzucona. Idę przed siebie i się nie obracam. Nie zamierzam.. Bo spaliłam most, którego spalać nie powinnam. Nigdy.
Roztapiam się tutaj, topnieję jak śnieg pokryty deszczem. Od dawna czytam twojego aska i myślę, że masz wspaniałą osobowość, pięknie piszesz, umiesz dotrzeć do ludzi. Twoje odpowiedzi są takie emocjonujące, że kiedy je czytam, czuję jakbyś mówiła bezpośrednio do mnie, to fascynuje. Pozdrawiam ciepło
Nie.. nie chcę. Uwierz, jest wiele innych ludzi, którzy naprawdę wkładają serce w ten portal. Dla mnie wszystko jest zabawą. (o złym końcu) Nie mam wspaniałej osobowości. Jest okropna, ale ją zaakceptowałam. Nie piszę pięknie.. to tylko słowa. Potrafię dotrzeć do ludzi? Tak. Niestety.. zawsze wszystko spieprzę. I cholernie Ci dziękuję. W sumie wszystkie Twoje pytania mówię bezpośrednio do Ciebie, nawet jeśli nie zawsze to widać. To ja pozdrawiam ciepło. Bo to dziwne, że ktoś jednak to czyta i.. po prostu ciężko mi zrozumieć. Naprawdę.. raz jeszcze Ci dziękuję. Za uśmiech.~ myślą, że są lepsi, nie są! Nie czuj się gorszy, Kto im dał prawo, żeby móc nas osądzić? Dosyć! Spójrz mi w oczy, wiesz przecież, Nikt mi tego nie dał, nikt mi tego nie zabierze.
C Z A R N Y - to symbol władzy, mocy, trwałości i wytrzymałości, inteligencji, elegancji, ale także zła, na zachodzie symbol żalu, dodaje powagi, wywołując przy tym silne emocje, nie należy używać go zbyt dużo, bo łatwo jest przytłoczyć nim potencjalnego klienta. Amen.
Po pierwsze: nie jestem miłą osobą. Nikogo nie pocieszę, ani nie pomogę (chyba, że mam dzień dobroci), ale i te ostatnio zdarzają się dosyć rzadko. Po drugie: notorycznie kłamię. Nikt przecież nie jest idealny. Ale to takie nieszkodliwe kłamstwa, które mogą zaszkodzić tylko mi rzecz jasna. Po trzecie: nie chce mi się więcej pisać. Jestem leniem. Moje własne zdjęcie powinno powiedzieć wszystko. Uśmiech, ale czy dobry? Hah, kto wie. Zakochałam się w sobie. Na tym zdjęciu wyglądam perfekcyjnie.
Nie wiem. Ja regularnie tracę pamięć i wspomnienia (za przeproszeniem) idą się jebać. Wczoraj była noc spadających gwiazd! Szkoda, że wolałam oglądać serial przed kompem. Ale i tak nie mam już marzeń. Bo mam prawie wszystko. Jejku.. jak nie chce mi się projektować wzoru na tatuaż..
Trzej mężczyźni, którzy wędkowali obok mnie i myśleli, że wcale nie wiem, że się na mnie gapią. Żart. Sama sobie spełniam marzenia. Inni tylko pomagają.
Samej śmierci nie. Boję się tego, co będzie później.. ponieważ nie wyobrażam sobie ''nie być''. Ale zazwyczaj nie myślę tak ponuro. Za życia zamierzam zajmować się życiem.
Eee.. przecież palenie jest takie super modne, yolo, swag, srak. Nic mnie nie obchodzi jakiś marny gimbus. Naprawdę. Potrafię nie oceniać ludzi. Bo każdy jest inny, ale tak samo głupi.
Czasem wyżywam się na innych. W sumie dosyć często to robię, ale w nieco inny sposób. Często ''bawię'' się ludźmi. Ewentualnie przelewam wszystko na papier. A tak z innej beczki, wczoraj oglądałam u kumpeli horror i jej pies mnie ugryzł. Wtedy miałam wrażenie, że coś jest nie tak i w ogóle.. nie wiem.. to było dziwne. Chyba muszę zacząć normalnie spać.
Zależy. Różni ludzie traktują mnie różnie, ale i tak większości nienawidzę. Wyślij pocałunek, pociągnij za spust. Wszyscy potrzebujemy kogoś, na kim możemy polegać. Wyślij pocałunek, pociągnij za spust. Wszystko, czego nam trzeba to ktoś, na kim możemy polegać.