Nic miłego mnie dzisiaj nie spotkało. Pomimo iż miałam dobry humor, ktory utrzymywał się prawie cały dzień to jak zwykle musiało się coś spierdolić... Normalnie życie jest zajebiste... KOCHAM JE... A tak szczerze nienawidzę życia... Mam go dość... Nie cierpię dnia... Bo w tedy udaję silną, na twarzy noszę maskę normalności.... Ehhh... głupie wiem... W nocy jestem sobą... Nie muszę się wszystkim przejmować... Patrzenie w niebo pełne gwiazd mnie uspokaja i daje chwilę do refleksji nad życiem... Pozwala się zastanowić co zrobić... Czy postępuję dobrze czy źle... Czy wgl mam sens by żyć...
Hej Ksiezniczko :*
Wejdziesz do mnie, mam jedna odpowiedz :*
Hug i buziak na lepsze spanie <3
I pamietaj jestes piekna i jedyna w swoim rodzaju, wyjatkowa :*
Jakie to romantyczne a zarazem puste i sztuczne... Ironia losu, co nie?