przyznaję, że dzień minął bardzo miło :) mogłoby być tak częściej.. na 6 do kościoła a potem jak tylko znalazłam się w domu wskoczyłam do łóżka. obudziłam się koło 13 poplątałam się po kuchni a wieczorem przyjechała do mnie rodzina. teraz leże i oglądam coś w necie.
OBS# czy tylko ja sie nie ciesz jakos wyjątkowo z sylwestra :/ ?
też się nie cieszę jakoś wyjątkowo. chciałabym, żeby ten czas się zatrzymał (w odpowiednim momencie) bo zanim zdążę się nacieszyć, to wszystko co dobre się kończy..
stracilam przyjaciolke z wlasnej glupoty, a chlopak na ktorym mi zalezy.. tez go stracilam, oboje sie do mnie nie odzywaja, czuje sie samotna jak nigdy