Lubisz niespodzianki ?
Nieee, o nie, nienawidze niespodzianek.
Kiedy byłam mała słowo 'niespodzianka' wydawało mi się być takie fajne, miłe; pojawiało się w każdej bajce, która oglądałam. Pomyślałam wtedy, że dzieci lubią niespodzianki, więc ja tez je lubię. Nie zastanawialam się dokładniej nad znaczeniem tego słowa. 'Niespodzianka' zawsze była przedstawiana jako cos dobrego. Dopiero z biegiem czasu zaczelam odkrywać, że niespodzianki nie zawsze są takie miłe. Dla mnie praktycznie nigdy.
Pamiętam jak poprosiłam babcię, by kupiła mi książkę, ale żeby to byla jakaś lektura, która ona sama wybierze. Żeby była 'niespodzianka'. Otrzymałam książkę, która była kompletnie nie w moim guście i prezent był całkowicie nieudany.
Kolejną rzeczą, która zniechęciła mnie do niespodzianek był pomysł taty, który pewnego dnia powiedział mi i mojej siostrze, że chce gdzieś nas zabrać. Kiedy dopytywalysmy gdzie i po co, odpowiadał z tajemnicza mina, że to 'niespodzianka'. Okazało się, że musiałyśmy spędzić godzinę w malutkiej sali, gdzie z projektora leciała bajka dla 5-latkow. Na dodatek byłyśmy tam tylko we dwie bo nikt nie jest tak głupi, by skazywać się na cos takiego.
Takich przykładów mogłabym wymieniać tysiące. Doświadczenia życiowe nauczyły mnie, że lepiej jest byc przygotowanym i wiedzieć co nas spotka. Dlatego właśnie na urodziny dostaje same pieniądze;)
'Niespodzianka' brrr, aż dostaje dreszczy.
Kiedy byłam mała słowo 'niespodzianka' wydawało mi się być takie fajne, miłe; pojawiało się w każdej bajce, która oglądałam. Pomyślałam wtedy, że dzieci lubią niespodzianki, więc ja tez je lubię. Nie zastanawialam się dokładniej nad znaczeniem tego słowa. 'Niespodzianka' zawsze była przedstawiana jako cos dobrego. Dopiero z biegiem czasu zaczelam odkrywać, że niespodzianki nie zawsze są takie miłe. Dla mnie praktycznie nigdy.
Pamiętam jak poprosiłam babcię, by kupiła mi książkę, ale żeby to byla jakaś lektura, która ona sama wybierze. Żeby była 'niespodzianka'. Otrzymałam książkę, która była kompletnie nie w moim guście i prezent był całkowicie nieudany.
Kolejną rzeczą, która zniechęciła mnie do niespodzianek był pomysł taty, który pewnego dnia powiedział mi i mojej siostrze, że chce gdzieś nas zabrać. Kiedy dopytywalysmy gdzie i po co, odpowiadał z tajemnicza mina, że to 'niespodzianka'. Okazało się, że musiałyśmy spędzić godzinę w malutkiej sali, gdzie z projektora leciała bajka dla 5-latkow. Na dodatek byłyśmy tam tylko we dwie bo nikt nie jest tak głupi, by skazywać się na cos takiego.
Takich przykładów mogłabym wymieniać tysiące. Doświadczenia życiowe nauczyły mnie, że lepiej jest byc przygotowanym i wiedzieć co nas spotka. Dlatego właśnie na urodziny dostaje same pieniądze;)
'Niespodzianka' brrr, aż dostaje dreszczy.