@Sarmata99

Perunowy Witeź (Перунов Витез)

Czy w te deszczowe dni było u Ciebie więcej wody koło domu, czy tylko po prostu padał deszcz? Pytam, bo tyle się widzi i czyta w Internecie o powodziach w Polsce, a u mnie tylko kałuże były?

KubaGR571’s Profile PhotoKubaGR571
Nie było, choć faktycznie do soboty było deszczowo. Wczoraj za to już tylko mżawka, a dziś piękny dzień ze słońcem i bez chmur.
Trzeba pamiętać, że powodzie sieknęły tylko południowo-zachodnią Polskę.
U mnie to już całkiem bezpiecznie, miasto na górkach położone (chwała XIV-wiecznym zasadźcom i późniejszym planistom), więc ewentualny deszcz po prostu spłynie i wielkich strat by nie spowodował. Drugie miasto też raczej bezpieczne, jeśli pada to nie bardziej niż zwykle, a pada tam i tak sporo.
❤️ Likes
show all
lonyian’s Profile Photo NobodyFor_You’s Profile Photo SeaOfEternity’s Profile Photo KubaGR571’s Profile Photo KubaGR2’s Profile Photo staringintheshade’s Profile Photo

What others replied to:

Czy w te deszczowe dni było u Ciebie więcej wody koło domu, czy tylko po prostu padał deszcz? Pytam, bo tyle się widzi i czyta w Internecie o powodziach w Polsce, a u mnie tylko kałuże były?

show all (44)

w moim regionie tylko w weekend padało
i to nie jakoś mocno, ale kałuże były ^^
cóż... na zmiany klimatyczne sami ładnie pracujemy, a później jest jak jest
przykre to i straszne jednocześnie, bo ludzie w kilka minut tracą wszystko
Pewnie jak u ciebie były tylko kałuże, to znaczy, że powódź to mistyfikacja 🙈
Nie mieszkam na terenach, które najbardziej ucierpiały, ponieważ jestem z Małopolski, ale miałam okazję podróżować przez cześć Słowacji i Czechy, tutaj bliżej naszej granicy i obrazek był dosyć smutny.
Nie wiem też gdzie mieszkasz, ale cześć południowa boryka się z powodzią, a tereny bardziej na północy z suszą, ale pewnie to wynik sterowania pogoda, nie? XD Pójdę do piekła, wiem 🤭

+ 1 💬 message

read all

W najgorszym momencie najwyżej stawy miejskie wylały powiększając swoją powierzchnię i było sporo dużych kałuż na nierównych drogach i chodnikach. No i cyklicznie zalewa i podtapia przejazd pod wiaduktem, ale oprócz tego to nic wielkiego się nie dzieje, rzeka przepływająca przez miasto w większości przepływa pod ziemią, żyję w mieście który nigdy nie doświadczył powodzi, za to w dawnych czasach było kilka pożarów, ale od setek lat raczej spokój i nuda
Nie mieszkam na terenach zalewowych w tej powodzi, więc nie zalało mnie w żaden sposób.
Wiem, że tu, gdzie mieszkam, była straż w sobotę, bo zalało piwnicę, ale nic poza tym. W moim domu rodzinnym padało dużo, ale na szczęście bez żadnych podtopień.
Fala kulminacyjną na Wiśle przeszła bez bólu, zalało jedynie bulwary, a teraz już wszędzie jest sucho.

Language: English