Jaki? Cudowny. Teraz jest inaczej, nie mówię, że gorzej. Inaczej. Pamiętam pierwsze komputery, pierwsze telefony w domach prywatnych. Tak, aparat był dobrem luksusowym. Pamietam zamawiane rozmowy międzymiastowe, początki internetu... oczywiście sygnał szedł przez telefon. Pamietam pierwsze komórki, wielkie jak cegły, doskonałe do samoobrony. Pamietam tamagotchi, ruskie gierki na bateryjki od zegarka, flipery, które były hitem kolonii letnich nad morzem. I wiele innych bajerów sprawiających, że szczęśliwy posiadacz był kozak maślak. Fajne czasy, aż się łezka w oku kręci.
Gdzie wyobrażasz sobie, że będziesz mieszkać w przyszłości?
Znając realia, tak polskie realia, nadal będę mieszkała w ciaśniutkim mieszkanku w blokowisku. Czyli nic nie ulegnie zmianie. Nie pozostaje mi nic innego jak wygrana w totka czy napisanie bestselleru. Obie te wersje tak trafne jak piorun kulisty w słoneczny dzień. Owszem, marzy mi się domek jednorodzinny z własnym gabinetem połączonym z tyciusieńką pracownią, w której będę mogła ciapać swoje bohomazy i w ciszy stukać w klawiaturę. Pomarzyć dobra rzecz.
Czy masz naturę introwertyczną, czy ekstrawertyczną?
Raczej introwertyczną. Nie przepadam za tłumem. Do ludzi muszę się przyzwyczajać, tak jakby oswajać. Trwa to nieco, ale jak już to się stanie to jest ok. Stronię od wielkich imprez, godzin szczytu i miejsc gdzie można spotkać więcej niż większą grupę osób. Dlatego na przykład zakupy robi mój małżonek, bo nienawidzę chodzić do sklepów. Nie dajmy się jednak zwariować. Jak muszę to idę, nie mam żadnych lęków i innych cudactw. Zwyczajnie nie lubię ludzi. Na moje zaufanie trzeba sobie popracować :)
Który nauczyciel w szkole miał na Ciebie największy wpływ i dlaczego?
To była profesorka z języka polskiego. Wstrętna pudrowana ogrzyca, która nikomu nie przepuściła. Baba wcielenie samego złego. Napisanie u niej kartkówki na pozytywną ocenę graniczyło z cudem. Nie zliczę ile razy ktoś ją błagał o "miernotę". Uparta była, lecz zawsze pod koniec roku szkolnego jakoś wszystkim udawało się prześliznąć do następnej klasy. O dziwo ta pokraczna istota z piekła rodem bardzo mnie lubiła i co rusz podtykała pod nos co ciekawsze książki. Widziała bowiem, że wiecznie siedzę z nosem w jakimś tekście. To ona pokazała mi Le Guin, Sapkowskiego, Joyce'a i innych. Zraziła miłością do fantasy, SF i klasyków literatury. Dzięki niej po raz pierwszy poczułam, że mogę coś zrobić (czytaj napisać) i zostanę doceniona. Jestem jej wdzięczna za czas jaki mi poświęciła, pewnie też dzięki niej zaczęłam traktować moje bazgrolenie w zeszysciskach ciut poważniej. Do dziś się zastanawiam czy żyje. Nie pracuje już w LO, do którego uczęszczałam. Dyrektorka też się zmieniła, więc raczej żadnego info na jej temat już nigdy nie pozyskam, a szkoda. Chciałabym jej podziękować, gdyż do tej pory nie miałam ku temu sposobności.
Nienawidzę lata! Wolę jesień lub zimę... byle była mroźna :3. Mogłabym żyć w Norwegii czy Islandii i byłabym tam bardzo szczęśliwa. Latem siedzę w domu, marudzę i się pocę. Bardzo ciężko mi się pracuje. Mam problemy z koncentracją. Dlatego pracuję jedynie w nocy. Lato jest zUe!
Znajdujesz się na odległej pustyni, masz przy sobie żółty bączek kupiony na przecenie w Tesco oraz cztery pinezki. W kopalni nieopodal znajduje się ostatni słoik dżemu, jedyny w promieniu dwudziestu kilometrów. Wiesz jednak, że strzegą go zbuntowani astronauci z innego wymiaru. Co robisz?
Rozkminia dnia ;p Ktoś mi kiedyś powiedział: "Gdy ci smutno, gdy ci źle puść bąka." No to puszcze tego baka na wabia, wokół niego rozsypie pinezki. Astronauci zaintrygowani bzyczącym czymś wylezą z kopalni. Wejdą na pinezki, te przebija im skafandry. Oni kaput, a ja mam dżem :3.
Jaka rzecz lub wydarzenie wpłynęły na Twoje życie tak bardzo, że bez niej/niego nie byłbyś/byłabyś w tym miejscu, gdzie jesteś obecnie?
Mamy świetna pogodę na zewnątrz. Świeci słońce, a jednak odczuwalny jest przyjemny chłodek :3. Wracam do redagowania tekstów... tyle tam pięknych sytuacji :). https://www.youtube.com/watch?v=43FnCO1DkOU
Czy są jakieś marki lub firmy, które bojkotujesz? Dlaczego nie chcesz korzystać z ich produktów lub usług?
Staram się używać naturalnych kosmetyków, najlepiej wegańskich, nie testowanych na zwierzętach. Moja ulubioną marką jest Alterra, która można zakupić jedynie w drogeriach Rossman. Uwielbiam też: olej arganowy, olej kokosowy i wodę różaną. Nienawidzę Avonu czy L'Oreal. Z dużą rezerwą podchodzę również do marek luksusowych. Niczego nie bojkotuję. Z markami jest jak z dietą. Wszystko jest kwestią indywidualnego wyboru oraz sumienia i wiedzy konsumenta. Wspieram również rękodzielników, no i nie kupuję chińskich ciuchów/produktów. Zwracam uwagę na metki... niestety.
Może taka maciupeńka dygresja. Nie jestem pisarzem:) Jestem autorką. A jak to jest? Chyba fajnie. Masz w głowie opowieść, ona się rozwija, ewoluuje. Potem dojrzewasz do tego, by ją napisać. I tak powstają opowiadania, historie, powieści etc. Potem do tego dochodzi chęć pokazania tego światu. Człowiek się cieszy z każdej pozytywnej opinii. Pisze więc dalej. Rozwija się, uczy, doskonali, pracuje nad warsztatem, poznaje innych piszących i z nimi wymienia doświadczenia. Reszta już potem przychodzi sama. Pozdrawiam :).