💗🍿
Pierwszy sezon "New Amsterdam" za mną.
Ostatni odcinek to było COŚ. Nawet nie wiem, jak to opisać, bo ten serial w każdym epizodzie zaskakiwał mnie w niezwykle pozytywny sposób, wywoływał we mnie tyle emocji - od rozbawienia, przez nadzieję, aż do przerażenia. A jak dobrze wiecie, emocje to coś, co mnie napędza. Dawno nie widziałam tak dobrego serialu i jestem przekonana, że to jedna z tych perełek, które zostaną w moim sercu na długo.
Uwielbiam bohaterów "New Amsterdam", bo każdy z nich jest zupełnie inny, chociaż łączy ich jedno - chęć pomagania innym. Uwielbiam patrzeć, jak radzą sobie z problemami, jak przeciwstawiają się systemowi i ratują ludzkie życie, ale i swoje własne. To niezwykle inspirujące.
Muszę odetchnąć przed drugim sezonem, bo moje serce nie wytrzyma tak wielu emocji naraz.
Blask istnieje 💛
Ostatni odcinek to było COŚ. Nawet nie wiem, jak to opisać, bo ten serial w każdym epizodzie zaskakiwał mnie w niezwykle pozytywny sposób, wywoływał we mnie tyle emocji - od rozbawienia, przez nadzieję, aż do przerażenia. A jak dobrze wiecie, emocje to coś, co mnie napędza. Dawno nie widziałam tak dobrego serialu i jestem przekonana, że to jedna z tych perełek, które zostaną w moim sercu na długo.
Uwielbiam bohaterów "New Amsterdam", bo każdy z nich jest zupełnie inny, chociaż łączy ich jedno - chęć pomagania innym. Uwielbiam patrzeć, jak radzą sobie z problemami, jak przeciwstawiają się systemowi i ratują ludzkie życie, ale i swoje własne. To niezwykle inspirujące.
Muszę odetchnąć przed drugim sezonem, bo moje serce nie wytrzyma tak wielu emocji naraz.
Blask istnieje 💛