Porwać, zamknąć tą osobę w opuszczonym hangarze, zakneblować ją, założyć worek na głowę i trzaskać kijem bejsbolowym w kolano, dopóki nie przyrzeknie, że się mną zainteresuje. Polecam.
These are the moments I'm missing. These are the moments I never took in When I was just standing there wishing I could grow up and my life would be different. These are the moments I miss. https://www.youtube.com/watch?v=3PmA2YbFZ_Q
Can't seem to hold you like I want to So I can feel you in my arms Nobody's gonna come and save you We pulled too many false alarms We're goin down And you can see it too.. https://www.youtube.com/watch?v=32GZ3suxRn4
Spotkajmy się kiedyś. Porozmawiamy o tym, co czułam, gdy byłeś najważniejszym człowiekiem w moim życiu. Opowiem Ci o tęsknocie, której nie znasz. Dowiesz się czym była pustka - dziura w organizmie w kształcie Twojej duszy, niepozwalająca oddychać i zasypiać nocą. Zapewne nigdy nie wiedziałeś o istnieniu moich uczuć. https://www.youtube.com/watch?v=b3LJlZBWI8w
Może jest taka miłość, która nie potrzebuję związku? Może osoby mogą żyć osobno, w nocy tulić się do innych ramion niż tych, które rzeczywiście pokochali. Mogą prowadzić osobne życia, śmiać się w różnych momentach, wybierać inne drogi, poznawać innych ludzi i budować domy, sadzić drzewa i płodzić dzieci z dala od siebie. Może jest taka miłość, która nie potrzebuję objęcia, splotu dłoni, wieczornych wyznań, a mimo to nadal trwa? Może wtedy zakochani są nieśmiertelni? Nie będą cierpieć, bo przecież nie stracą kogoś kto nie jest ich, nie będą tęsknić, bo nie można tęsknić za kimś z kogo samemu się zrezygnowało. To taka miłość idealna. Ona jest, chociaż nikt jej nie widzi. Nie trzeba mówić "Kocham Cię", bo to tak oczywiste jak to, że kiedyś umrzemy. Może jest taka miłość, która trwa wiecznie? Może taka prawdziwa miłość nie potrzebuję otoczki codzienności? Możecie się kochać mieszkając na innych kontynentach. Możecie być dla siebie wszystkim, a mówić te dwa słowa komuś innemu. Możecie być zakochani, bo kiedyś tam obiecaliście sobie Wasze serca po wieczność. Może jest taka miłość.
Jaką dyscyplinę sportu uważasz za najbardziej traumatyczną?
If I told you things I did before, told you how I used to be, Would you go along with someone like me? If you knew my story word for word, had all of my history, Would you go along with someone like me? https://www.youtube.com/watch?v=pzJDS1Zpi6M
Miał w sobie coś, co nie pozwalało o nim zapomnieć. Jakąś popieprzoną mutację w genotypie, substancję w żyłach, która zapieczętowała moje serce tak, że żaden cudzy klucz do niego nie pasował.
Czasami ludzie nie zrywają ze sobą kontaktu dlatego, że nie zależy im na drugiej osobie. Kończą relację dlatego, że ta druga osoba znaczy dla nich o wiele za dużo.
I always think of you before I fall asleep. The words you said. The things we laughed about, the silent moments we shared. And when I dream, I’ll dream of you. Because it’s about you, it’s always about you.
"Jak już zaczynasz milczeć, to rób to z honorem. A nie jak tchórz milczysz, pozostawiając za sobą zburzony most, który to posłuży Tobie do zbudowania muru niepewności."
Jak długo jesteś na fikcji? Masz kontakt z ludźmi z dawnych lat? Czego lub kogo najbardziej ci brakuje? Miłego wieczoru!
Rety, aż nawet nie jestem w stanie powiedzieć, ile lat tu jestem. W każdym razie dłuuugo, za długo. Co prawda moje "przebywanie" na fikcji jest ograniczone praktycznie do samego aska, no ale jednak jeszcze tak całkowicie stąd nie zniknęłam. I owszem, zdarzają się momenty, kiedy brakuje mi osób stąd, z którymi kiedyś byłam blisko, ale taka jest kolej rzeczy. Wszystko się zmienia. Mam jednak nadzieję, że są szczęśliwi, gdziekolwiek tam są i że układa im się w życiu.
Zauważyłaś, że książka po kilkakrotnym przeczytaniu staje się o wiele grubsza, niż była? Jakby za każdym razem coś zostawało między kartkami: uczucie, myśli, odgłosy, zapachy... A gdy po latach zaczynam ją kartkować, odnajdujemy w niej nas samych, młodszych, innych. Książka przechowuje nas jak zasuszony kwiat; odnajdujemy w niej siebie i jakby nie siebie.
Pomyślałam, że nie można się zmusić do miłości. Albo jest, albo jej nie ma. Jeśli nie, trzeba umieć się do tego przyznać. A kiedy się kogoś kocha, należy robić wszystko, żeby ten ktoś był szczęśliwy.
Du willst gehen, ich lieber springen. Wenn du redest, will ich singen. Du schlägst Wurzeln, ich muss fliegen. Wir haben die Stille um uns totgeschwiegen. Wo ist die Liebe geblieben?Ich fühl' mich jung und du dich alt, so fallen wir um, uns fehlt der Halt. Wir müssen uns bewegen. Ich bin dafür, du dagegen. Wir gehen auf anderen Wegen..Mein Herz schlägt schneller als deins, sie schlagen nicht mehr wie eins. Wir leuchten heller allein, vielleicht muss es so sein..https://www.youtube.com/watch?v=tfHCIIKu86w
Znaczysz dla mnie więcej, niż możesz przypuszczać. Po prostu.. po prostu jest tak, że niektórych ludzi poznajemy nie w tym momencie. Zaczyna nam na nich zależeć, chociaż tak nie powinno być. Chcielibyśmy z nimi być pomimo wszystko, a nie możemy.