Po czym konkretnie wnioskujesz, że ktoś Cię rozumie? Nie chodzi tylko o poglądy, ale też o samopoczucie, stan emocjonalny etc. Jak taka osoba musiałaby się zachowywać lub co takiego powiedzieć? Czy zdarzało Ci się zauważyć, że ktoś udaje wczuwanie się, a nie wie za bardzo jak i czym?
Wnioskuję po prostu po tym, że mnie wspiera, pomaga. Nie jest to przez to osobę udawane. Nie lubię bardzo osób, które udają, że je obchodzi mój stan, a tak naprawdę mają go gdzieś. Jeżeli kogoś nie obchodzi niech mówi otwarcie, a nie na siłę udaje pocieszyciela. To jeszcze bardziej denerwuje. Tak, zdarzyło mi się zauważyć. Od razu takiej osobie powiedziałam że pocieszenia na siłę to ja nie potrzebuje, obejdzie się.
Nasz głos w zależności od języka, w którym mówimy nieco się różni, zatem jeśli zdarzyło Ci się dialogować w innych językach, to w którym brzmienie własnego głosu podoba Ci się najbardziej? W czym tkwi różnica? W jakich językach zdarzyło lub zdarza Ci się konwersować?
Nie dialoguje w innym języku, ponieważ nie znam żadnego na tyle aby dyskutować. Uczyłam się w szkole angielskiego i przez krótki czas niemieckiego, ale ani po niemiecku ani po angielsku nie umiem rozmawiać. Najlepiej komunikuje się po polsku.
Co sądzisz o posiadaniu papugi, węża czy małpek? 😊
Nigdy nie chciałabym żadnego z tych zwierzątek w domu. Moja ciocia z wujkiem maja papugę i ona prawie cały czas coś gada, ja na dłuższą metę bym chyba tego nie wytrzymała 😉
Spójrzmy prawdzie w oczy: w nieobecne oczy potrąconego przypadkowo przechodnia z podniesionym kołnierzem; w stężałe oczy wzniesione ku tablicy z odjazdami dalekobieżnych pociągów; w krótkowzroczne oczy wpatrzone z bliska w gazetowy petit; w oczy pośpiesznie obmywane rankiem z nieposłusznego snu, pośpiesznie ocierane za dnia z łez nieposłusznych, pośpiesznie zakrywane monetami, bo śmierć także jest nieposłuszna, zbyt śpiesznie gna w ślepy zaułek oczodołów; więc dajmy z siebie wszystko na własność tym spojrzeniom, stańmy na wysokości oczu, jak napis kredą na murze, odważmy sie spojrzeć prawdzie w te szare oczy, których z nas nie spuszcza, które są wszędzie, wbite w chodnik pod stopami, wlepione w afisz i utkwione w chmurach; a choćby się pod nami nigdy nie ugięły nogi, to jedno będzie nas umiało rzucić na kolana.