Czy jest rzecz, której od długiego czasu pragniesz spróbować?
No pewnie, jest mnóstwo takich rzeczy. Ale na przykład chciałabym kiedyś zrobić coś tak pięknego, jak ten kűr: http://www.youtube.com/watch?v=7K8_wCGJfa0 Albo ten: http://www.youtube.com/watch?v=9-uHJJiP8ik Albo w ogóle jakikolwiek... No dobra, no, po dzisiejszym treningu stwierdzam, że do takiego poziomu nie dojdę, bo mi życia zabraknie, ale marzę o tym, żeby spróbować powozić dupę na koniu klasy Grand Prix. :D
Oks, już otwieram mój notatnik z cytatami. Co my tu mamy... "Paragraf 22"... Chyba mój dotychczasowy faworyt: "Strzelanie do rzutków przez osiem godzin miesięcznie było dla nich doskonałym ćwiczeniem. Nabierali dzięki temu wprawy w strzelaniu do rzutków."Mam jeszcze kilka perełek, ale w tych lepszych jest jeden o przeznaczeniu, trochę niecenzuralnych, o tym, że wszyscy są wariatami albo nie żyją... |'D
hehehe koncówka 69 odpowiedzi :D hahaha. Pszypateg ? nie sondze ;_; A medja milczo :O
Jusz nje. O: I co teraz.
czyli nie jestes zadowolona z niego ?
Sorry za historię mojego życia... Powiem tak - jak zaczynałam się interesować fotografią, to miałam do dyspozycji tylko klocowatą cyfrówkę Canona (z Komunii, ludzie złoci...) i zbierałam na lustrzankę. No i zdecydowałam się na tą lustrzankę, bo była po prostu dla mnie optymalna. Na niej bawiłam się manualem, uczyłam się - bardzo mi do tego odpowiadała. Nie jest to kosmiczny sprzęt, a wręcz przeciwnie - raczej kiepski, ale na początek super. Myślę, że teraz potrzebowałabym już czegoś lepszego, ale wolę zainwestować w obiektyw zamiast body, bo wciąż można z niego jeszcze więcej wycisnąć z dobrym szkłem (bo wciąż mam KITa z zestawu - 18-55mm). ;> Nie jestem zadowolona na dziś, bo nie spełnia już moich wszystkich zachcianek, ale wciąż nie narzekam - prosty, tani aparat na początek bądź jako dobry aparat do typowego "zatrzymywania chwil, pamiątek z wakacji, fotek na fejsa".
A. |'D Spoko, nie ogarniam (nic nowego). Zatem w grudniu 2009 r. kupiłam (no właściwie sama kupiłam ok. połowy) Nikona D3000 za 1700 zł bodaj (albo 1800?). Ale to szajs, teraz pewnie za grosze chodzi (choć nie wiem, nie orientuję się).