Czy jesteś osobą, która mogłaby z przyjemnością spędzić czas w towarzystwie nieznajomego, popijając cappuccino i wymieniając się opowieściami o życiu? ☕☕
Nie, nie będę popijać cappuccino. Odpowiadam na to pytanie już któryś raz.
Przez ostatnie 5 dni odcięłam się od wszystkiego, co mi leży na sercu w codziennym życiu i największym problemem było to, czy dotrę do celu albo czy w ogóle przeżyję podróż. Bardzo tego potrzebowałam.
Czy znasz jakiś wiersz na pamięć? Jeśli tak, jaki?
Wiersz o kokcydiach z gatunku Eimeria tenella: "Chora kura jest ponura, Nastroszone na niej pióra, Krwisty kał z niej wciąż wycieka, Z utęsknieniem śmierci czeka."
Nie. I to nawet nie chodzi o to, że ja jestem taka fancy, a disco polo to gówno, a po pijaku i tak tańczę do tego, tylko w żadnym wypadku nie jestem w stanie tego słuchać, bawić się przy tym, odrzuca mnie i czuję się fizycznie źle, jak ta muzyka leci. To silniejsze ode mnie.