W oborze SGGW we wsi Obory, w budynku 24 na SGGW i w drodze z mieszkania do jednego albo drugiego. W studium języków obcych raczej nie planuję się jutro pojawić, heh.
Nic. Nie jara mnie to zupełnie. Płacisz za coś, co ktoś ogarnia ci (i następnym w kolejce) od początku do końca i uważasz to za życiowe dokonanie. No...nie. Dla mnie to atrakcja pokroju pójścia do fryzjera (nie mylić z pójściem na dziarę, bo to traktuję, jak nabywanie sztuki). Ale nigdy nie robiłam jednego ani drugiego, więc gówno się znam i moja opinia jest tyle samo warta. :)
Masz w ogóle ogarnięte jakieś fajne kremy z filtrem, które nie wybielają tatu? Zastanawiam się czy nie zafundować sobie jakiegoś koreańskiego, ale to przynajmniej z 50zł muszę liczyć x.x