Time after time I lose again Night after night I wake up shaking 'Cause my world is breaking I'm fool enough to fail again Night after night I wake up crying 'Cause I feel like dying ~The Rasmus, Night After Night
Przemieszczanie się moim Volvo. Jego wnętrze to jedyne miejsce, które wydaje się tak bezpieczne, tak moje. Ruchome, w każdej chwili mogę odpalić silnik i odjechać. Mogę po prostu leżeć na tylnej kanapie otulona kocem i cieszyć się ciszą. Kupiłam sobie specjalnie do auta ciepły, duży koc i puchatą poduszkę, wożę je ze sobą. Muszę wyposażyć auto po swojemu, mieć tam pewne "przydasie", chociażby awaryjne skarpetki. Tak po prostu, bo może się zdarzyć, że będę ich potrzebować.
Jakie są Twoje wspomnienia z ostatniej zimy? Powiedz, proszę :з
Kochliwa była to zima i bardzo burzliwa, a śnieg znów nie spadł na długo. Tymczasowa relokacja w pracy, wesoły autobus na koniec świata, uszkodzony kręgosłup. Więcej zgrzytów. Kilka naprawdę ważnych chwil, wiele zmian. Ciepłe, wełniane skarpety na nogach. Wiadomość o nowym życiu (będę miała imienniczkę) tuż po żniwach śmierci. Nowy Rok powitany poza domem rodzinnym - pierwszy raz od wielu lat. Mimo wszystko noszę w sobie ślad nostalgii za tym wszystkim.
Twoi rodzixe sie nie czepiaja ze ciagle wychodzisz ze znajomymi? Masz jakies szlabany?
Nie mieszkam już z rodzicami. Co smutne, nawet za dużo z nimi nie rozmawiam. Stałam się samodzielna nagle, praktycznie z dnia na dzień. Oczywiście nie od razu, trochę trwało, nim to się stało. Niemniej, odkąd dostaję wypłatę, chyba tylko raz zdarzyło mi się poprosić Mamę o pożyczkę na kupno nowego telefonu, gdy poprzedni przestał działać na dobre. Nie mam szlabanów, rodzice nie czepiają się.
Wyobraź sobie, że możesz coś zabrać na bezludną wyspę – co by to było?
Nóż, lina, krzesiwo, apteczka, plastikowa butelka, filtr do wody, metalowy kubek, ortalionowa płachta, namiot, karimata, ładowarka solarna... Nie, ja bym tam zbudowała konkretny dom, wzięła nasiona warzyw i owoców, kilka zwierząt hodowlanych, psów, kotów i stworzyła swój mały raj na ziemi. Tylko musiałabym mieć małe laboratorium do wytwarzania pewnej substancji, bez której niestety się nie obejdzie, przynajmniej jeszcze nie teraz.
Piję zaparzony rumianek. Uspokaja. Czasem lubię też wypić napar z mięty. Orzeźwia. Włosy mam mokre, związane w niedbały kok. Zastanawiam się, czy ubrać jutro sukienkę, czy lepiej postawić na coś cieplejszego. Milczę. Wolałabym nie musieć wychodzić z łóżka. Lubię kierować, sprawia mi to wielką przyjemność. Mogłabym pracować na taksówce, gdyby nie ludzie. Moje dłonie... popękane od spodu. Starzeją się, bóle reumatyczne są coraz bardziej dokuczliwe. Odrzucam złe, natrętne myśli. Siadam na parapecie i spoglądam przez okno na zamgloną okolicę. Kocham taki jesienny widok, jest przepiękny i klimatyczny. Jest cicho.
Wyobraź sobie, że możesz tylko szeptać albo tylko krzyczeć – co wybierzesz?
I tak nie krzyczę. Nie umiem. Może gdybym zaczęła, w końcu ktoś by usłyszał, ale ciesz częściej zdaje mi się, że już nie chcę być zauważona. Kto nie chce, ten nie usłyszy, cichym i tysiąc słów powiedziała. Ciągły krzyk byłby męczący dla otoczenia. Szept odbierze szansę na wezwanie pomocy. Nie dla mnie, bo mi już nie da się pomóc, ale dla kogoś, kto będzie w potrzebie.
Czasami nie mamy drugich szans. Czasami rzeczy po prostu się kończą. — Colleen HooverI jak masz świadomość tego, że możesz stracić kogoś, kogo kochasz i kto kocha Ciebie, to zrób coś, żeby to ratować. Rozmowa wiele daje. Szczerość i zaufanie jest podstawą. Nie mów z lekceważeniem, że trafi się ktoś lepszy - po co szukać, jeśli szczęście już przy sobie masz? A może nie wiesz, czego chcesz? Związek nigdy nie jest piękny i idealny, to ciężka, wspólna praca. Zaznaczam, wspólna, nie jednostronna. To wyrzeczenia, łzy, kłótnie i cierpienie. Ale wiem, że jak się próbuje temu wspólnie zaradzić, to cementuje się miłość. Jak przeskoczycie razem kamienie i głazy, w przyszłości przeniesiecie góry.Nie powinnam radzić w związkach.
Potrzebuję miejsca, w którym wreszcie poczuję się dobrze. Potrzebuję ciszy. Potrzebuję kilkudziesięciu godzin odcięcia. Potrzebuję ramion, które otulą i ugłaszczą moje włosy. Potrzebuję czarnej herbaty o czwartej nad ranem. Potrzebuję tego dla siebie.
Naprawdę nie lubisz tatuaży? Tatuaże - prawdopodobnie takie są zasady. Masz zasady?
Mam swoje zasady.
“Pewien mądry człowiek powiedział kiedyś: „Nie da się odnaleźć miłości tam, gdzie jej nie ma, ani ukryć jej tam, gdzie naprawdę istnieje” Uciekasz przed własnymi uczuciami?
Jak uciekać, gdy ma się spętane nogi i ręce? Jestem zagubiona w swoich uczuciach. Zgodzę się, nie znalazłam miłości tam, gdzie jej dla mnie nie było. Nie pomogło, że kochałam za dwoje. "Kochasz mnie tak jak ja Ciebie? - Nie kocham.", co tu więcej mówić? Co do ukrycia miłości tam, gdzie naprawdę istnieje - łatwo ją zamaskować dla większości nieuważnych oczu, lecz gdy ktoś spogląda naprawdę wnikliwie, spostrzeże tę maskę.
Co sądzisz o zawodzie modelki?
To nie mój świat, zdaje mi się, że tam trzeba mocno wpasować się w obowiązujące normy. Do głowy przychodzi mi film "Modelka" z 2016 roku.
W jakim wieku pierwszy raz sie całowałaś/eś?
Zabawna historia, bo to było w przedszkolu, a moim wybranym był najmądrzejszy chłopiec w grupie. Nie najbardziej popularny, nie najpiękniejszy, ale jedyny, który przyznał mi rację, gdy powiedziałam, że papier jest robiony z drewna. Ten chłopiec dzielił ze mną uwielbienie do Batmana, pożyczałam mu kasetę VHS z nagranymi odcinkami Batman Beyond. Nie mam dziś z nim kontaktu, nasze drogi rozeszły się po przedszkolu, tak zwyczajnie i bez żalu. Nie tęsknię, nie zastanawiam się "co by było gdyby...".Tak naprawdę, w pełni świadomie i chętnie pierwszy raz całowałam się dopiero w zeszłym roku. Wśród drzew, w środku nocy, a księżyc w pełni świecił w górze. Magię tej chwili mam w sercu, gdy wracam myślami do tamtego czasu. Dużo wtedy chodziłam na spacery.
Czym jest nadzieja po stracie według Ciebie?
Dla mnie jest pozostałością po naprawdę głębokim uczuciu, skoro widać jeszcze jakiekolwiek perspektywy na naprawę tego, co się utraciło. Dziś.
Kto jest Twoim ulubionym piosenkarzem?
Osunę się po cichu w objęcia głosu Ylönena I z całego serca ucichnę, bo mnie tu już... nie ma.