@Calanthe_

☾ Anchnesneferibre ☽

Jak pozbyć się stresu? Jakiś skuteczny sposób?

Julciopat’s Profile PhotoPani w okularach ☺️
Przede wszystkim zacznijmy od tego, że w 100% nigdy się stresu nie pozbędziemy. On był, jest i będzie w naszym organizmie - i to jest naturalne. Stres jest nam potrzebny, ale w odpowiednich sytuacjach, żeby nas motywować. Życie w ciągłym stresie wpływa negatywnie nie tylko na naszą psychikę, ale i na ciało. Bo psychika wbrew pozorom ma duży wpływ na fizyczność. Co wewnątrz, to i na zewnątrz.
Ale do rzeczy. Na początek fajnie jest sobie uświadomić, co się dzieje w naszym organizmie i w naszej głowie. Dlaczego ten stres odczuwamy? Albo może raczej - dlaczego odczuwamy go w tak dużym natężeniu? Co jest przyczyną takiego stresu? Nie mam na myśli tutaj indywidualnych uwarunkowań psychicznych danej osoby ani kwestii biologicznych. Chodzi mi teraz o to, że zbędny, chorobliwy, szkodliwy stres z czegoś wynika. Mogą to być na przykład negatywne doświadczenia z przeszłości, gdzie po prostu sparzyliśmy się albo przez które nie mamy pewności siebie, lub niskie poczucie własnej wartości, przekonanie o nieudolności, nadchodzącej katastrofie itd., bo tak kiedyś to odczuliśmy. Warto zajrzeć w głąb siebie i nie skupiać się tylko na skutkach stresu oraz na tym, jak się go pozbyć, a próbować uderzyć w przyczynę. Stres jest naturalny i normalny, ale do pewnego stopnia. Jeśli przekracza ten stopień i staje się szkodliwy, chorobliwy, codzienny, niepozwalający normalnie funkcjonować, to wówczas tej przyczyny należy poszukiwać. Ona gdzieś tam w tym człowieku jest. Fajnie jest też sobie zracjonalizować taki stres. Mam świadomość, że nie jest to łatwe, kiedy rozum mówi swoje, a emocje swoje, ale takie kłopoty dzieją się tylko w naszej głowie i tylko nasza głowa je tworzy.
Wiem, że to też trudne zadanie, ale technika wizualizacji i autosugestii, takiej świadomej i pełnej wiary również daje dużo pozytywnych rezultatów. Chodzi o to, aby wysyłać do siebie takie komunikaty, w które zaczniemy wierzyć. Jeśli psychika w to uwierzy, to i ciało uwierzy.
Jest też coś zupełnie odwrotnego - stworzyć w głowie możliwy najgorszy scenariusz i uznać, że jeśli się ziści, to się go zaakceptuje i próbować podjąć się takich działań, które umożliwią uniknięcie tego. Ale akceptację już mamy. Najwięcej stresu właśnie powoduje właśnie dysonans między akceptacją takiego scenariusza, a jej brakiem. Co nie znaczy, że trzeba się nastawiać negatywnie, nie w tym rzecz.
Dużo można byłoby jeszcze wymieniać różnych technik, tutaj miejsca mi nie starczy.
Stres i lęk jest tylko w naszej głowie. Często nierealny, wyolbrzymiony, karykaturalny, podkoloryzowany przez nasze osobiste doświadczenia, przeżycia, traumy, problemy i trzeba nauczyć się rozdzielać fakty od fikcji, które tworzy nasza głowa. To ona jest odpowiedzialna za to, jak postrzegamy to co się dzieje na zewnątrz i pośrednio to co nas spotyka.
❤️ Likes
show all
onirycznie’s Profile Photo stworzonaabycieszyc’s Profile Photo mikaelsongirl18’s Profile Photo Revil21’s Profile Photo foreeeveeerxD’s Profile Photo dominek51’s Profile Photo Madzia9508’s Profile Photo gucciguccitamagotchi’s Profile Photo KissMyEyesx3’s Profile Photo
🔥 Rewards
show all
Revil21’s Profile Photo SamaraMorganx333’s Profile Photo przybijpjonebejbs’s Profile Photo Julciopat’s Profile Photo

Latest answers from ☾ Anchnesneferibre ☽

Zaliczasz się do zazdrośników? 🤔😵👿

Zależy w jakim kontekście - związek, relacje z innymi ludźmi, coś innego? W związku niekiedy odczuwam delikatną zazdrość, ale jest ona subtelna. Zresztą ja uważam, że szczypta zazdrości w związku nie zaszkodzi, a jest konstruktywna i urocza. Lubię też, gdy Partner w taki zdrowy sposób jest zazdrosny o mnie. Poza tym nie ograniczam, nie kontroluję, nie jestem zaborcza ani nachalna, i sama tego nie lubię. Nigdy nie robię problemów, jeśli ktoś nie daje mi ku temu powodów, jeśli dobrze mnie traktuje i umie właściwie ustalić sobie priorytety. Wiele rzeczy jestem w stanie zrozumieć i uszanować. Są jednak pewne granice.
No i nie jestem jestem typem osoby, która zazdrości innym, bo ktoś ma coś, czego ja nie mam. Jeśli mi na czymś zależy, to do tego dążę po swojemu, w swoim czasie, na swoich zasadach. Raczej nie porównuję się do innych, bo wiem, że każdy z nas ma zupełnie inną historię, inne początki i inny bagaż doświadczeń, i nic nie jest identyczne. Owszem, czasami pojawiają się myśli "ja też bym tak chciała", ale na pewno nikomu źle nie życzę, nie jestem zawistna, nie atakuję, biorę odpowiedzialność za swoje życie.
Marną próbą też okazuje się chęć wzbudzenia we mnie zazdrości. Zazwyczaj wyczuwam, kiedy ktoś próbuje wymusić to uczucie we mnie. Na próżno, bo umiem czytać między wierszami.

View more

Będąc na wakacjach w jakimś większym mieście - kupujesz jakąś pamiątkę (magnes, widokówki figurki)?

Zawsze coś kupię, niekoniecznie musi to być magnes, tylko po prostu coś regionalnego.

Samorozwój - czym jest dla Ciebie i co przez niego rozumiesz? Jak wielką wagę przykładasz do swojego samodoskonalenia? Dzięki czemu i w jaki sposób rozwijasz się i jakie są Twoim zdaniem najlepsze "sposoby" na to?

Samorozwój to dla mnie ogół działań, które mają na celu ulepszenie mojego "ja". Składa się na niego kilka aspektów. Wiąże się on nie tylko z nauką i rozwijaniem swoich zainteresowań, ale również z postępem pod kątem psychoemocjonalnym, duchowym, no i fizycznym.
To ostatnie zaniechałam, ale zamierzam wkrótce do tego wrócić.
Rozwój psychoemocjonalny i duchowy ze sobą łączę, i daje mi to poczucie wewnętrznej wolności, poznawania siebie, odkrywania wiary w siebie na nowo, pozytywnego myślenia, osiągania celów, odkrycia własnego sposobu na stres, innego podejścia do różnych sytuacji czy wydarzeń. Uczenia się siebie. A to, myślę, będzie trwało chyba całe życie.

Oglądałaś serie „Ojca Chrzestnego” ? Podobał ci się film?

Oglądałam pierwszą część i wbrew ogólnemu zachwytowi ludzi nad tym filmem, to mnie wcale nie porwał, był nudny.

Co myślisz o zdaniu “Rzeczywistość jest ułudą, a ułuda jest rzeczywistością”?

TAK, ŻYJEMY W SYMULACJI. ŚWIAT TO NIE MATRIX, NIE DA SIĘ WYLOGOWAĆ. ŚWIAT ZAMKNIĘTY, RANY OTWARTE.
Jakoś tak średnio podchodzą mi pseudo filozoficzne i duszyczkowe pytania.

💄Girlhood vibes pytanko💄: Miałaś kiedyś tak, że w okolicznościach typu szkoła/praca w jakieś dni czułaś się sama przed sobą tak źle wizualnie, że nie mogłaś się na niczym innym skupić i miałaś ochotę jak najszybciej wrócić do domu nawet po to by móc jakoś ten wygląd poprawić np?

OlcixAriel1919’s Profile PhotoAlexis Ariel
Raz w pracy 2 lata temu miałam taką ochotę, jak podkład mi się zważył i ja to w lustrze mocno widziałam 🙃 Miałam ochotę uciec do domu, no ale musiałam wytrzymać do 19.

lubisz głosówki na messengerze?

Nie.
Wolę jak ktoś do mnie pisze, a nie nagrywa mi głosówki. Rozumiem jeszcze jak jest to sporadyczne, ktoś się śpieszy czy coś, no spoko, ale jak ktoś notorycznie mi nagrywa i to takie długie nagrania, to już potem nawet nie mam ochoty tego odsłuchiwać.

Często kłócisz się z chłopakiem ?

Nie.
Jasne, że znajdą się między nami jakieś różnice zdań, nieporozumienie czy trochę inny punkt widzenia, ale to obgadujemy i sądzę, że rozmowa jest tutaj kluczowa. Jednak nie byle jaka rozmowa, nie w nerwach i np. próbie udowodnienia kto ma rację, niedopuszczania do siebie innego zdania, tylko taka dojrzała i na poziomie, gdzie człowiek jest otwarty na drugiego człowieka.

jadąc na wczasy wolisz skromny nocleg czy dobry hotel, apartament?

Zawsze wybiorę komfort i w miarę możliwości luksus. Nie lubię żyć "jak cyganie". Źle się czuję w miejscu, w którym nie ma wystarczających warunków, nie ma prywatności, wszystko jest małe i skąpe.
Wyjątkiem takich całkowicie "tanich" noclegów są sytuacje, które są zupełnie od nas niezależne, np. wojna czy tego typu sprawy, teraz podaję dosyć ekstremalne przypadki, ale generalnie jeśli mam na coś wpływ, mam możliwości, mam okazję, to naprawdę już wolę zapłacić więcej i mieć wyższy standard, niż bylejakość (albo jeśli nie bylejakość, to po prostu niski standard i jakieś ograniczenie). No nie, nie chcę.

Language: English