Wrzody w moim gardle przechodzą ostatnie procesy gojenia. Tak myślę, bo cholernie boli. Raczej każdy miał aftę. Mam takie cztery czy pięć przy samych migdałkach. Prócz tego marzę o powrocie do pracy, na mój upragniony i znienawidzony zmywaczek, bo pieniądze na nowe auto same nie wpadną. Poza tym, nie licząc wymęczonych wodą i szczotką rąk lubię tam przebywać, jest miła atmosfera. Jest kilku Ukraińców i jak sobie gadają to przysłuchuję im się z nadzieją, że zrozumiem niektóre słowa, których kiedyś się nauczyłem i zrozumiem sens rozmowy. Szefa mam dość luźnego, na tyle luźnego, że można sobie z nim bez obaw śmieszkować i czasem sam wygoni na papierosa, ale na tyle sztywnego, by nie było w kuchni burdelu. Praca nieraz po 17 godzin wymęcza, ale daje satysfakcję, że tyle wytrzymałem, dzięki temu mogę też sobie śmiało powiedzieć, że się roboty nie boję. Gorszy, bo na zmywaku? Być może, ale przynajmniej pieniążki wpadną.
Witam! Jest godzina 24:10, a ja nadal nie potrafię zasnąć, dlatego też przychodzę do Ciebie z pytaniem, na które sama szukam odpowiedzi. Co chcesz zrobić przed śmiercią, co chcesz osiągnąć? Wymień proszę jak najwięcej rzeczy, od tych oczywistych, po te małe i niezwykłe. Spokojnej nocy!
Chcę zaznać sto procent szczęścia. Nie na stałe, tylko tak na chwilę, pozbyć się po prostu wszystkich zmartwień na jeden moment, poczuć się znów jak dziecko, którym nadal jestem po części mentalnie. Zasiąść za kierownicami paru samochodów. Na pewno chciałbym choćby kawałek przejechać się jakimś paliwożernym, starym amerykańcem, na przykład w Mustangu z rocznika '67, z bulgoczącym, wspaniałym i legendarnym silnikiem w układzie "V". Odwiedzić najpiękniejsze miejsca świata. Nasycić oczy tymi widokami. Osiągnąć cokolwiek w życiu. Coś, z czego mógłbym być naprawdę dumny i myśląc o tym na twarzy malowałby mi się z automatu uśmiech. Prócz tego jeszcze znajdzie się zapewne parę rzeczy, ale nie chce mi się ich teraz odnajdywać w tym swoim małym bajzelu.
`Zapomnienie było jedyną szansą ucieczki.` Jaka jest różnica pomiędzy zapomnieniem, a wybaczeniem? Czy o przeszłości da się zapomnieć definitywnie czy jednak zawsze do nas będzie powracać?
Zapomnieć to jak spalić most, wybaczyć - ocalić i pchnąć dalej, pchnąć do przodu. Przeszłość? Zawsze będzie powracać. Co prawda nie będzie ona tak intensywna, bo z biegiem czasu rany się leczą i wspomnienia są bardziej wypłowiałe. Ale kładąc się wieczorem w łóżku, zamykając oczy z pewnością przyszłość nawiedzać nas będzie zawsze, intensywnie lub nie.