Nie słodzę wcale. Nie przepadam za cukrem w herbacie czy kawie. Do herbaty wolę miód, jak już mam ochotę żeby była słodka, a do kawy wolę dodać syrop smakowy, albo po prostu samo mleko.
Kończy mi się zapalniczka w pracy. I tak cały czas obiecuję sobie, że jak będę na zakupach to kupię nową, albo poproszę swojego narzeczonego, aby mi ją napełnił (ale nie wiem czy by się to udało)... I tak cały czas o tym zapominam...
Jeszcze nie. Mam ubaw ze swojego kota, który za wszelką cenę chce się przytulić, ale rozkminia jak to zrobić, żeby nie dotknąć wody (siedzę w wannie). 🤣