Dziś potrzebny Ci ktoś nowy? *interpretacja zupełnie dowolna*
Potrzebuje osoby, tylko jednej, która byłaby cala tylko dla mnie. Akceptowalaby mnie i moje wady. Sluchalaby i traktowała poważnie to co mowie. Takiej osoby, przy której czulabym się sobą. Która byłaby zawsze po mojej stronie. Moglabym na niej polegać i wiedziałabym, ze mogę jej ufać. Traktowałaby mnie na równi i nie czulabym się przy niej gorsza. Chciałabym, żebyśmy nie mieli przed sobą tajemnic i tematów tabu. Żebyśmy zawsze czuli się przy sobie swobodnie.
Jednym z moich marzeń jest to, żeby znaleźć takiego człowieka, z którym mogłabym rozmawiać o wszystkim. Snuć z nim filozoficzne przemyślenia o wszystkim i o niczym. Zazwyczaj gdy próbuje pogadać z kimś bardziej poważnie, od razu zostaje wysmiana bo po co gadać o 'bzdurach', które i tak do niczego nie prowadzą. Naprawdę brakuje mi takich rozmów. Mam tak otwarty umysł, wszystko mnie ciekawi. Jak to się dzieje, ze ludzie się w sobie zakochują, jak to jest przeżyć śmierć bliskiej osoby, czy naprawdę istnieje podział na niebo i piekło... Tego jest tyle i to wszystko mnie tak ciekawi. Mogłabym o tym rozmawiać godzinami. Ludzie też są niezwykle interesujący. Ich reakcje, zachowania... Fascynuje mnie to. Szkoda tylko, że nikt nie chce tego słuchać.
Bardzo potrzebuje osoby przy której poczulabym się cos warta, poczulabym się piękna. Kogoś, kto by mnie doceniał i nadałby sens mojemu życiu. Takim moim małym pragnieniem jest to, żeby ktoś był we mnie wpatrzony jak w obrazek i totalnie oddany mojej osobie.
Chyba każdy chciałby poznać osobę o takich cechach, które wymienilam. Ja juz straciłam nadzieje, ze kiedykolwiek znajdę kogoś takiego. W moim przypadku to niemożliwe. Przyzwyczailam się juz, ze muszę dostosowywać się do innych, często zniżać do ich poziomu, jakkolwiek narcystycznie, by to nie zabrzmialo.
Jednym z moich marzeń jest to, żeby znaleźć takiego człowieka, z którym mogłabym rozmawiać o wszystkim. Snuć z nim filozoficzne przemyślenia o wszystkim i o niczym. Zazwyczaj gdy próbuje pogadać z kimś bardziej poważnie, od razu zostaje wysmiana bo po co gadać o 'bzdurach', które i tak do niczego nie prowadzą. Naprawdę brakuje mi takich rozmów. Mam tak otwarty umysł, wszystko mnie ciekawi. Jak to się dzieje, ze ludzie się w sobie zakochują, jak to jest przeżyć śmierć bliskiej osoby, czy naprawdę istnieje podział na niebo i piekło... Tego jest tyle i to wszystko mnie tak ciekawi. Mogłabym o tym rozmawiać godzinami. Ludzie też są niezwykle interesujący. Ich reakcje, zachowania... Fascynuje mnie to. Szkoda tylko, że nikt nie chce tego słuchać.
Bardzo potrzebuje osoby przy której poczulabym się cos warta, poczulabym się piękna. Kogoś, kto by mnie doceniał i nadałby sens mojemu życiu. Takim moim małym pragnieniem jest to, żeby ktoś był we mnie wpatrzony jak w obrazek i totalnie oddany mojej osobie.
Chyba każdy chciałby poznać osobę o takich cechach, które wymienilam. Ja juz straciłam nadzieje, ze kiedykolwiek znajdę kogoś takiego. W moim przypadku to niemożliwe. Przyzwyczailam się juz, ze muszę dostosowywać się do innych, często zniżać do ich poziomu, jakkolwiek narcystycznie, by to nie zabrzmialo.