Jak minął Ci dzień? 😊
oglądałem dziś z dziewczyną dokument o Paris Hilton, dziwne doświadczenie
z jednej strony film o tym, że to, co było na kamerach to fasada a prawdziwa Paris jest potłuczona emocjonalnie, z drugiej film jest tak dziwnie zmontowany/wyreżyserowany/przemyślany, że masz wrażenie, że był cięty lub ponownie nagrywany wiele razy, bo Paris się bała pokazać niektórych rzeczy
dosłownie przez cały film jest świadomość, że dzialo się coś złego w jej życiu, ale rzadko jest specyficznie pokazane co. kolejność wielu rzeczy się miesza
mam wrażenie że to nadaje autentyczności temu o czym mówi - że się boi pokazać światu taką jaka jest, że nikomu nie ufa. jest tak wyprana emocjonalnie że nawet jak płacze to mówi do kamery jakby reklamowała płyn do płukania tkanin
z jednej strony film o tym, że to, co było na kamerach to fasada a prawdziwa Paris jest potłuczona emocjonalnie, z drugiej film jest tak dziwnie zmontowany/wyreżyserowany/przemyślany, że masz wrażenie, że był cięty lub ponownie nagrywany wiele razy, bo Paris się bała pokazać niektórych rzeczy
dosłownie przez cały film jest świadomość, że dzialo się coś złego w jej życiu, ale rzadko jest specyficznie pokazane co. kolejność wielu rzeczy się miesza
mam wrażenie że to nadaje autentyczności temu o czym mówi - że się boi pokazać światu taką jaka jest, że nikomu nie ufa. jest tak wyprana emocjonalnie że nawet jak płacze to mówi do kamery jakby reklamowała płyn do płukania tkanin