tak, to chyba nie dla mnie, chyba że naprawdę dobrze bym się przygotowałta jedna noc kiedy biwakowałem była okropna - mały namiot, padał deszcz w nocy więc musiałem cały zamknąć, okienko było za małe i potem cały dzień mnie bolał łeb - było strasznie zimno mimo niby 16 stopni, okropna wilgoć, mało jedzenia bo ciężko przygotować w ciągłym deszczu - każdy w złym humorze, każdego dnia ktoś rezygnował z oczywistych powodów
wrzuciłbym lokalizator GPSjak nie ma sygnału to nie wchodzę, pewnie nie przeżyłbym wejściajak jest sygnał to sprawdzam na mapie gdzie wylądował i rozważam czy warto
Ludzie i ludziska, dajcie trochę ogni jeśli możecie 😁 Mam bana na lajki i ostatnią formą odwdzieczania się ludziom za lajki będzie rozdawanie im po kilka ogni 😎 Za wyrozumiałość dziękuję i życzę miłego dnia 😁
ponoć na nikiel, niedawno się dowiedziałem że mogę mieć, a moje okulary są częściowo z niklu :^)no i pod koniec lata często zaczynam niekontrolowanie kaszleć nawet do początku wiosny, brzmi jak uczulenie ale nigdy nie dowiedziałem się na co
Tunele w uszach - coś dla Ciebie czy wręcz przeciwnie? Lubisz, a może u siebie nie, ale u kogoś spoko, super lub bez różnicy?
nie lubię i sam nie chciałbym miećwidzę w tunelach duży potencjał artystyczny, niestety jak ktoś to nosi codziennie wygląda brudnie, z braku lepszego porównaniato samo mówiłem o samym wąsie bez zarostu, to może wyglądać dobrze ale cała aparycja człowieka musi go jakoś wspieraćnie wiem jak to inaczej powiedzieć, jestem zmęczony
W jakim wieku przeżył_ś swoją pierwszą traumę, która do dziś zapadła Ci w pamięci? Cokolwiek- zgubienie czegoś ważnego, jakieś przykre słowa- jak najdalej sięga Twoja pamięć?
nie lubię gadać o traumach czy nie traumach bo za każdym razem czuję, że to nic takiego i inni mieli gorzej, albo że ktoś to czyta i myśli "lol no to co"taka pierwsza rzecz która mnie zakuła i do dziś pamiętam to masywne ciśnienie rodziny że ciągle siedzę przed komputerem. w okolicy 4 klasy zacząłem się otwierać społecznie i można powiedzieć "zacząłem żyć", regularnie wychodziłem z kolegami na dwór, byłem lubianymożna powiedzieć że byłem z siebie dumny bo wpojono mi wstyd za swoje zainteresowania, cieszyłem się że robię coś nowego. nie chcę wchodzić w szczegóły ale był taki moment w którym dali mi do zrozumienia, że właściwie jestem dla nich workiem do bicia, nie ma znaczenia co robię dopóki można to jakoś poniżyćjak ktoś nie wie - mam sześcioro rodzeństwa, ja najmłodszy - łącznie 8 osób dzień w dzień, przez które czujesz się jak totalne gównoz czasem docierało to do mnie coraz mocniej aż się wyizolowałem od społeczeństwa na amen. do dzisiaj właściwie boje się ludzi, nie ufam prawie nikomu, nie umiem mówić o tym co mnie interesuje, co czuję
że nie spiąłem dupy do programowania w gimnazjum, zacząłem coś robić w Pythonie i łapać, ale nie miałem realnej motywacji, wolałem pykać w wowagdybym wtedy się zabrał to może by mnie ktoś zatrudnił na staż przed skończeniem 18tki, w tamtych czasach był jeszcze rynek pracownika i pewnie teraz bym nie mieszkał na p****siu
chujowo, jestem na kwarantannie>"ale jak nie ma objawów to nie robimy badań" "no ale mi kazali zrobić bo w domu są objawy" >"jezus maria..." przełącza telefon do pielęgniarki i dostaję skierowaniedziwne że nigdy nie chodzę do lekarza z takim toksycznym internistądostaję SMSa że mogę wybrać placówkę i termin badań >brak terminów w tej placówce, wybierz inną kurwa to jedyna placówka w tym mieście, pojebana ta polska medycyna, a cały dom wrze bo połowa rodziny musi zapierdalać do najbliższego miasta a nie ma w jaki sposób
sercewiem że to ckliwe ale to na poważnie jedna jedyna rzecz jaką w życiu złamałemod razu o tym pomyślałem, że zraniłem parę dziewczyn tylko dlatego, że byłem debilem i dalej o tym myślę i dalej mi przykro