Nie pamiętam z jakiej jest firmy, taki w złotym opakowaniu, przedział pieniężny 30-40zł. Ale to nie ma znaczenia bo nie polecam. Tzn. nie jest wart swojej ceny i stosowałam lepsze. Z resztą nigdy nie kupuję stałej marki za każdym razem wybieram inny tusz.
To wbrew pozorom przydługi temat... Co robię częściej tylko ja wiem bo z reguły preferuję neutralizm/pokerface. Tak...A ostatnio szczerze i niepohamowanie, mniej więcej przez 20 minut bez przerwy, śmiałam się - uwaga - jeden raz na cały rok + z 5 razy w roku nieco mocniej. O ile dobrze pamiętam, a takie rzeczy się pamięta.... Czyli odpowiedź nasuwa się sama. Podkreślam słowo szczerze = czyli nikt/nic nie musiał/o zmuszać mnie do śmiania się. Kvrwa, jakie to było...ciekawe...doświadczenie...śmiać się...świadomie... O.O Legenda głosi że nigdy się nie uśmiecham i gdziekolwiek się nie ruszę słyszę to samo "dlaczego jesteś taka smutna?", ewentualnie "dlaczego masz taką twarz bez emocji/poważną/(jak seryjny morderca)". To i prawda, ale czy każdy musi drążyć dlaczego? Chvj to kogo obchodzi. Nie jestem przez to postrzegana za totalnego zgreda, bo przecież udawać umiem, ale i tak są te nudne pytania... Nie lubię ani nie umiem uzewnętrzniać emocji na TWARZY, dlatego tak rzadko wiadomo o co tak naprawdę mi chodzi i czy przypadkiem kogoś nie strzelę kiedy tak naprawdę nie jest aż tak źle albo w ogóle zupełnie odwrotnie. Jak mam dobry dzień to coś tam z mimiką zrobię, ale czasami się zapomnę i zostaje moja standardowa grobowa twarz. No a zdjęć na których się uśmiecham można liczyć na palcach jednej ręki, niestety również się na ten temat wiele już nasłuchałam.
Kotem bym być na dobrą sprawę nie chciała, bo za dużo śpią i są często rozjeżdżane. Wolałabym być ptakiem, wtedy każdy mógłby mi naskoczyć i tyle. Ptaki mają zajebiście w kwestii ignorancji.
Zwyczajnie, choć bardzo się dziwię jak z moimi trzęsącymi się rękoma mają one w ogóle rację bytu. Mniej więcej tak jak na zdjęciu aczkolwiek tu są dość minimalistyczne. W ogóle to nigdy nie przepadałam za kreskami, ale eyelinery są bardziej intensywnie czarne i bardziej trwałe niż moje cienie.