Jak już zapewne wspominałam - moim zdaniem szczęście zależy tylko od nastawienia i jeśli szczęście uważamy za stan, a nie nieosiągalną brednię, do której dążymy i narzekamy na jej brak, a tak naprawdę sami nie wiemy czego od niej oczekujemy i jak chcemy się poczuć, to jest w zasięgu ręki niezależnie od wszystkiego, jeśli tylko po prostu pozwolimy być sobie szczęśliwymi. A pomijając te natchnione wypowiedzi, to myślę, że szczęście na pewno nie leży w nielogicznej składni (bądź interpunkcji, ale wtedy pytania systemowe każdego z nas nazywałyby per szczęście) tego pytania.