Jakie masz zdanie o "dzisiejszej młodzieży" ponieważ dużo osób śmieje się co z nich wyrośnie że będą to same nie roby rozpieszczone. Czy to prawda?
Mam o nich takie samo zdanie, jak o innych pokoleniach.
Cała masa przeciętności, a wśród nich jednostki wybitne.
Zawsze tak było, jest i będzie.
Zawsze będzie cała masa jednolitości i nieliczni myślący ,,po swojemu", bez wpływu z zewnątrz.
Ludzie, którym nic się nie chce. Pogodzili się z losem i przyjęli to, że nie będą nikim wyjątkowym.
Przyjęli to, co siedzi w ich głowach. Ktoś im kiedyś ,,to" zasiał lub sami się zarazili.
I żyją sobie takie ameby, bez perspektyw, pomysłu na życie. Bez chęci na coś lepszego. Tłumaczą się brakiem czasu, pieniędzy. Zawsze sobie znajdą jakiś problem. Bo to wymówka, żeby nie przyznać się innym, że po prostu nie potrafią, nie wierzą w siebie.
Łatwiej jest powiedzieć ,,nie umiem", niż spróbować.
Jeśli ktoś Cię pyta, czy umiesz coś, czego ty nie umiesz, to odpowiadasz ,,nie". A gdybyś tak odpowiedział ,,jeszcze nie" i spróbował to zrobić?
A co, jeśli potrafisz, ale nie wierzysz w siebie?
Boimy się wypowiadać ważne słowa, podejmować stanowcze decyzje, walczyć o swoje, ryzykować.
Zamiast tego wybieramy przeciętność i męczymy się w niej całe życie.
A o swoje niepowodzenia obwiniamy pracowników, zarząd, żonę, męża. Wszystkich, tylko nie siebie...
A gdybyś tak wziął odpowiedzialność za swoje decyzje, to wtedy możesz obwiniać tylko siebie.
Trudne? Nie sądzę.
Ale trochę wstyd przyznać sie do błędu, co nie?
Wiem, znam to.
Żyjemy zbyt szybko i zbyt typowo. Zwolnij, rozejrzyj sie. Masz tyle piękna wokół siebie. Nie zauważasz go na co dzień, bo pędzisz. Tylko gdzie i po co?
Ludzie żyją tak, jak żyją, bo chcą, żeby im było ciężko. Taka ich mentalność. wtedy mogą sobie narzekać, użalać się. Z nadzieja, ze ktoś ich będzie pocieszał. Ludzi trzeba motywować, a nie tylko pocieszać.
Buntownicy, inaczej myślący, odmieńcy - tylko tacy są na tyle szaleni, by uwierzyć, że mogą zmienić świat. I to oni ten świat zmieniają.
Przeciętność nie znaczy nic.
Buntownicy (...) - powinienem zastosować cudzysłów, bo to cytat, ale nie pamiętam, czy rzeczywiście tak brzmiał, więc wolę sie nie pogrążać xD
Cała masa przeciętności, a wśród nich jednostki wybitne.
Zawsze tak było, jest i będzie.
Zawsze będzie cała masa jednolitości i nieliczni myślący ,,po swojemu", bez wpływu z zewnątrz.
Ludzie, którym nic się nie chce. Pogodzili się z losem i przyjęli to, że nie będą nikim wyjątkowym.
Przyjęli to, co siedzi w ich głowach. Ktoś im kiedyś ,,to" zasiał lub sami się zarazili.
I żyją sobie takie ameby, bez perspektyw, pomysłu na życie. Bez chęci na coś lepszego. Tłumaczą się brakiem czasu, pieniędzy. Zawsze sobie znajdą jakiś problem. Bo to wymówka, żeby nie przyznać się innym, że po prostu nie potrafią, nie wierzą w siebie.
Łatwiej jest powiedzieć ,,nie umiem", niż spróbować.
Jeśli ktoś Cię pyta, czy umiesz coś, czego ty nie umiesz, to odpowiadasz ,,nie". A gdybyś tak odpowiedział ,,jeszcze nie" i spróbował to zrobić?
A co, jeśli potrafisz, ale nie wierzysz w siebie?
Boimy się wypowiadać ważne słowa, podejmować stanowcze decyzje, walczyć o swoje, ryzykować.
Zamiast tego wybieramy przeciętność i męczymy się w niej całe życie.
A o swoje niepowodzenia obwiniamy pracowników, zarząd, żonę, męża. Wszystkich, tylko nie siebie...
A gdybyś tak wziął odpowiedzialność za swoje decyzje, to wtedy możesz obwiniać tylko siebie.
Trudne? Nie sądzę.
Ale trochę wstyd przyznać sie do błędu, co nie?
Wiem, znam to.
Żyjemy zbyt szybko i zbyt typowo. Zwolnij, rozejrzyj sie. Masz tyle piękna wokół siebie. Nie zauważasz go na co dzień, bo pędzisz. Tylko gdzie i po co?
Ludzie żyją tak, jak żyją, bo chcą, żeby im było ciężko. Taka ich mentalność. wtedy mogą sobie narzekać, użalać się. Z nadzieja, ze ktoś ich będzie pocieszał. Ludzi trzeba motywować, a nie tylko pocieszać.
Buntownicy, inaczej myślący, odmieńcy - tylko tacy są na tyle szaleni, by uwierzyć, że mogą zmienić świat. I to oni ten świat zmieniają.
Przeciętność nie znaczy nic.
Buntownicy (...) - powinienem zastosować cudzysłów, bo to cytat, ale nie pamiętam, czy rzeczywiście tak brzmiał, więc wolę sie nie pogrążać xD