A jak żeby inaczej. Oczywiście, że tak. Jest ich aż tyle, że zajęłoby mi to kilka dni nieprzerywanego pisania. Moja wariacka dusza domaga się adrenaliny, strachu i ciepła.
Ej.. myślę, ze taki nawyk nie jest zły.. Nie wydaje się wtedy taka zła w ludzkich oczach. Nie chcę, nie mogę.. i cieszy mnie to. Aj tam.. i tak wszyscy skończymy w piekle!
Powiedzmy, że tak. Prędzej czy później nadejdzie moment, kiedy zostaniemy zapomnieni. Ziemia pochłonie nasze szczątki, a dusza wyparuje. Urocze, prawda?
Nie potrafię ich opisać. Młodość po prostu jest młodością, a starość starością. Wady i zalety można wymieniać bez końca, ale kogo to interesuje. I nie powiem, dzisiaj był bardzo.. ciekawy dzień. Zacznijmy od tego, że wrona nasrała mi na ramię. Tak perfidnie, gdy szłam do szkoły. Potem żadna nauczycielka mnie nie pytała. (a było blisko) Udało mi się zaliczyć sprawdzian z matmy (fuck yeah) I jakoś po 17 wróciłam do domu, dowiadując się, że jutro mam 5 lekcji. Życie jest piękne.
A jak. Gdy ktoś mnie naprawdę urazi, jestem w stanie wybaczyć. Ale jednak zawsze będę pamiętać to co dana osoba mi zrobiła i nic tego nie zmieni. Ta uraza pozostaje i nie potrafię jej zwalczyć. I w sumie dlatego jestem sama.
Śliczne oczy. :') i fajny ask, prawda o ludziach. :')
Dziękuję, również bardzo je lubię. Nigdy nie uda mi się mówić stu procentowej prawdy o nich, ale staram się. Z własnego doświadczenia wiem, że lepiej jest być łowcą niż ofiarą. Władza, popularność, pieniądze, sztuczna miłość.. czemu podążamy za tym co jest tak.. proste? Ludzkie?
Rodzina. (mogą, ale nie muszą to być osoby z którymi łączy mnie krew) Jestem pewna, że za nich oddałabym życie. Wszystko po prostu. Ci cenni ludzie wiem, że są najlepszymi jakich kiedykolwiek w życiu dane było mi poznać.
Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo kocham tę piosenkę. https://www.youtube.com/watch?v=2M7pv6amtlMI think I know what's on your mind, A couple words, a great divide. Waiting in the wings, a small respie, Crowding out the foreground from behind. Even though you're the only one, I see, It's the last catastrophe. Place your bets on chance and apathy. Take anything you want, it's fine. Keep up the slow life for the night. Don't take it back, I'll just deny. This constant noise all the time.
Mass takie śliczne pełne usta *-* (wniosek wysunięty po zobaczeniu zdjęcia na którym robisz dziubek)
Szkoda, że tylko wtedy takie są! Ogólnie nic nie mam do swoich ust, są przeciętne. I mi to nie przeszkadza. Oczywiście dziękuję za tak miły komentarz, od razu człowiekowi lepiej.
Spędzisz ze sobą każdy dzień swojego życia. Będziesz ze sobą spać, jadać.. nigdy nie będziesz mieć dla siebie wolnej chwili.. bo wpakowano Cię w to ciałko i nic z tym nie zrobisz. Albo się z tym godzisz albo nie. Nie masz wielkiego wyboru. Ten wieczór był taki bezsensowny, że nawet nie mam ochoty iść do szkoły. Ale pójdę bo przecież to nie jest żadne wyjście.. chyba dopadła mnie melancholia. Przyjemnej się wyśpię zwłaszcza, że jadę do szkoły z kolegą. Jak miło.
#OBS Czemu zależy nam na tych osobach, które kiedyś na zraniły? A my dalej się staramy i próbujemy wszystko naprawić pomimo, że te osoby nie są tego warte ?
Mi wcale nie zależy na takich osobach. Poza tym trzeba mnie naprawdę mocno zranić, abym cokolwiek poczuła. W dodatku nigdy nie próbuję naprawić czegoś co nigdy nie istniało. Potrafię oddzielać ludzi przydatnych od nieprzydatnych. Reszta mnie nie interesuje. Nadchodzi czas wielkich Planów, Inwestycji i Władzy.
Nie wiem.. kiedy dzieją się złe rzeczy, to za dobrze nie jest. Ale kiedy jestem szczęśliwa, no cóż.. nawet szare otoczenie wydaje się być piękne. Wszystko po prostu zależy od dnia i jak on się potoczy. Obecnie jestem.. neutralna. Pogrążyłam się w świecie książek, interesów i magii.. nie mam czasu na przyziemne sprawy.. a jednak jest ich tak wiele. Właśnie sobie przypomniałam o celach.. Czas przybliżyć ich realizację. Muszę być Pierwsza.
Zasnęłam po 21. Wstaje. Mówię: kurde nie wyspałam się, ale to nic. I zaczynam się szykować.. normalnie bo przecież szkoła. Patrzę na zegarek: 23:23 I chodzę po domu bo przecież jest już 5.30.. A to jednak kłamstwo. Nie śmieszne, żegnam.
Z czasem zaczniesz się dławić własnymi kłamstwami, przestajesz odczuwać jakąkolwiek radość z życia i czekasz aż ktoś poda Ci rękę. Ale nikt tego nie zrobi, zostałeś sam człowieku. I dalej będziesz rozpowiadać kłamstwa nawet dla siebie. Że Twoje życie jest perfekcyjne.
Lubię ten dźwięk, który towarzyszy przy oddawaniu strzału. Lubię kiedy oczy ofiary są pełne łez i strachu. Lubię ten głos, który błaga o szansę. Tę jedną, ostatnią. Nauczyłam się niszczyć ludzi, Gabierlu. Czy dalej mogę zwać się Archaniołem? Oczywiście, że tak. Moje żniwa są nieskończone i wieczne. Czuję się jak bohater kiepskiej książki, którego nikt nie rozumie. ~ zaślepiony własną prawdą ~ Nigdy nie chciałam należeć do tłumu, ślepo podążającego za "wybawcą". Zabiłam, zabijam, zabije. Na każdego w końcu czeka zapłata.
Nie mają żadnego znaczenia. Lecę oglądać Zmierzch.. w sumie jestem w domu sama i zaczynam mieć dziwne omamy, że jednak niezupełnie jestem taka sama so.. Trzeba sobie włączyć coś w miarę fajnego.
Żeby nie było - nikogo nie obsmarowuje. Nie musicie mi tego pisać na GG, jesteśmy różnymi ludźmi i każdy inaczej może to odebrać. Nie życzę nikomu źle, ale też nie będę przyznawać wam racji. Każdy ma mieć prawo swoje własne zdanie, więc to łaskawie zrozumcie.