@Erasus2G

UNF❎CK YOURSELF

Ask @Erasus2G

Sort by:

LatestTop

Previous

People you may like

BarsAndMelodyInfoBaM’s Profile Photo Gonia :)
also likes
sandraola97’s Profile Photo Sanderka05
also likes
whyskey’s Profile Photo whysky
also likes
AnEvilSquirrel’s Profile Photo Emi
also likes
Amela
also likes
efelinQ’s Profile Photo xcruxxo ♒
also likes
kurdewszystkozepsute’s Profile Photo Astre ✨
also likes
Konrad Dygudaj
also likes
Rafal01’s Profile Photo Rafi
also likes
Neverforu’s Profile Photo Nela
also likes
gonnanow’s Profile Photo Valentina
also likes
wariatka33’s Profile Photo Shadow.
also likes
Wikulenka2460’s Profile Photo krewetka z wody
also likes
BartekS32’s Profile Photo Bartłomiej S.
also likes
Julita
also likes
WuJuXD’s Profile Photo Ja
also likes
Want to make more friends? Try this: Tell us what you like and find people with the same interests. Try this: + add more interests + add your interests

Piszesz pamiętnik 👍

No coś Ty.
W ogóle ale się wpierdoliłem dzisiaj.
Dawno nie spierdoliłem sobie tak dnia XD
Tylu złych decyzji i nieprzemyślanych ruchów jakie dzisiaj zrobiłem to głowa mała, ale to rozmowa na inny, odleglejszy w czasie moment.

CDN

Do teraz pamiętam jak długo dzwoniło mi w głowie jedno słowo - Wolność.
Coś we mnie pękło, coś zniknęło. To były te Kwiaty zła, które sadziłem w sobie od tak dawna. Znikały jeden po drugim.
Kiedy zrozumiałem, że to nie ja jestem gwiazdą tego przedstawienia, nie na mnie skupia się wzrok całego świata, pojąłem że mogę robić co chcę.
Cały stres i nienawiść ze mnie zeszła. Wiem, że to brzmi jak paro sekundowa akcja, ale trwało kilka dni.
Wiele się we mnie wtedy zmieniło. Cały mój światopogląd został zniszczony i odbudowany na nowo.
Mimo to nadal jestem nikim, ale przynajmniej szczęśliwym. Razem ze stresem umknęło ze mnie też kilka innych uczuć, ale to pominę. Tylko tej przyjaciółki szkoda.
Depresja to dziwka, ale jest dobrym nauczycielem. Możliwe, że kiedyś do mnie jeszcze wróci. I kto wie, może tym razem odejdziemy razem.

View more

Cześć, mam problem. No chodzi o to... Nie, w sumie nie będę się rozpisywała. Może to brzemieć żałośnie, ale dosłownie za kilka minut już mnie nie będzie na świecie, stanę się aniołkiem. Chodzi o to, że chciałabym ostrzeć inne gwaizdeczki przed miłością, gdyż nigdy nic z nią nie wiadomo

Rady i obrazki.
Też jestem lepszy w dawaniu rad niż ich przyjmowaniu. Mam za duże ego.
Pomyślałem, że może opiszę Ci tutaj jak wyszedłem z depresji, którą miałem jakieś parę lat lata temu, a która prawie zakończyła się próbą samobójstwa.
Początek miało to gdzieś tak w środku wakacji, gdy spędziłem swój pierwszy miesiąc w pracy.
Było to dla mnie tak ekstremalnie beznadziejne i żałosne, że uznałem iż życie w ten sposób jest całkowicie bezsensowne. To w połączeniu z totalnym brakiem perspektyw zasiało we mnie pierwsze, hmmm, nazwijmy to Aku no Hana - Kwiatami zła.
W krótkim czasie okazało się, że większość czasu spędzałem na myśleniu niż robieniu, uciekłem gdzieś do świata gier gdzie świat wydawał się znacznie ciekawszy i przyjemniejszy. Gdzie nie było nudy, wszystko miało swój jasno określony cel.
Nawet nie pamiętam kiedy zostawiłem swoją przyjaciółkę, kiedy zerwałem kontakt ze wszystkimi poza rodziną.
Uciekałem tam gdzie życie było ciekawsze. Gry, seriale i filmy. Przestałem istnieć.
Budynek szkoły stał się dla mnie nie osiągalny, zamiast tego chodziłem na bardzo długie spacery, polegające głównie na długim użalaniu się nad sobą i swoim losem. Nienawidziłem wszystkiego dookoła. Nienawiść nie pozwalała mi spać, całe noce leżałem i myślałem nad tym jak bardzo to wszystko popaprane. Nawet gwiazdy mnie irytowały.
Nienawidziłem całego świata, a najbardziej siebie. Tej swojej nieudolności. Ludzie dookoła mnie chwalili się swoimi sukcesami, czego to oni nie zrobili. Miałem to w dupie, ale z drugiej strony czułem, że jestem w coraz głębszym dołku.
Kocham jesień za jej atmosferę, za to że potrafi zaskoczyć swoją różnorodnością. Jednego dnia pokaże Ci piękne kolorowe liście skąpane w słońcu, by następnego nie pozostawić na Tobie suchej nitki.
W tamtym roku było inaczej. Nie była kapryśna. Padało cały czas, krople uderzały o moje okno, a ja widziałem już coraz mniej. Coraz częściej przyłapywałem się na wpatrywaniu się w pustkę, zatracałem się w świecie myśli.
Tak minęło mi pół roku. Kwiaty zła zakorzeniły się we mnie tak głęboko, że nie liczyło się dla mnie już nic. Szkoła, rodzina, znajomi. Mogliby nie istnieć. I ona, ta moja przyjaciółka, o której czasami tutaj wspominam.
Udawałem, że nie widzę do czego to zmierza, że nie wiem co powinienem zrobić, ale odpowiedź już dawno gnieździła się w mojej głowie.
"Nikogo to nie obchodzi, jesteś nikim, nic się nie stanie" - To miałem w głowie.
Powoli myśli przelewałem w zamiary. Wciąż uważając, że nie ma nikogo ani nic co mógłbym zmienić w swoim życiu, że będę zerem już do samego końca, że nie ma sensu wieść tak nudny żywot jak mój, że na świecie nie ma nic dość interesującego by mnie zadowolić.
Wtedy coś mnie czknęło. Cały ten okres, gdy myślałem nad tym, że jestem tylko marnym pyłem i nawet sąsiedzi z bloku obok nie wiedzą o moim istnieniu coś omijałem.
Każda moja czynność, wszystko co zrobię nie ma żadnego znaczenia. Nikogo to nie obchodzi, nikogo to nie rusza.

View more

Nie masz sie co denerwowac, nie wyglądasz męsko, ale ja wierze ze jestes hetero .:)

Przejrzałem dzisiaj trochę asków i zastanowiło mnie kilka rzeczy.
Pierwsze - czy mam już raka.
Drugie - O ile u facetów tego tak nie widać, to wiele dziewczyn na asku ukazuje swoje życie w sposób dość niezwykły, znacznie różniący się od świata zwykłych ludzi.
Zdjęcia są robione w tak sztuczny sposób, że to aż boli. Nie ma w nich ani krzty naturalności. Myślę, że gdyby w kadrze, gdzieś z tyłu stał jakiś brzydki (lub nie daj boże zwykły) mebelek, to zostałby natychmiast przestawiony, a zdjęcie poprawione.
Strasznie fałszywy obraz.

A jak ty byś opisał siebie? Uwazasz się za dobrego człowieka?

Może na asku tego nie widać, ale uważam siebie za naprawdę w porządku osobę. Jestem wyrozumiały, potrafię się postawić w czyjejś sytuacji, nikogo nie osądzam.
A gdyby mnie spytać czy jestem dobry w byciu człowiekiem, to odpowiedziałbym że nie wiem. Nie rozumiem za bardzo znaczenia słów "być człowiekiem".

Co jest kluczem do sukcesu? Tylko błagam, coś kreatywniejszego niż "wytrwałość", "trzeba mieć wyjebane huehuehue" czy "nie wiem".

W większości przypadków odnieść sukces jest równy poświęceniu czegoś, drodze po trupach na szczyt.
Myślę, że w pewnym momencie trzeba się zatrzymać i pomyśleć co jest ważniejsze. Dobro tych wszystkich ludzi czy swoje.
I wybrać to drugie.

no właśnie za pomocą głowy się to wyznacza, nie publikujesz zdjęć swojego tyłka, żebym mogła tam prześwietlić i ocenić... fryzura, którą posiadasz nie jest zbyt męska, nie sądzisz? + ten wifebeater... i sweterki które nosisz,,, można tak wymieniać i wymieniać

No, takie dość słabe te argumenty.
Chyba słabo Ci idzie ocenianie ludzi na podstawie wyglądu.
A koszulki do bicia żony są super na takie upały <3

nie mam żadnego wąsa to po pierwsze, a po drugie, powiedz mi co się takiego wydarzyło w przeciągu ostatnich 10 lat, że chłopacy zaczeli robić z siebie takie c_i_o_t_y... ? myślałam, że to było domeną homosów :)

"c_i_o_t_y... ?". Cioty. Pisz normalnie.
No więc, w którym miejscu to robienie z siebie cioty jest takie uwidocznione?
Tylko nie pisz pierdół w stylu "Wszędzie", bo to może napisać każdy tłumok, a przecież Ty jesteś genialną profesjonalistką od wyznaczania ludzkiej orientacji tylko za pomocą zdjęcia głowy.

Next

Language: English