Uwielbiam maliny i wszystko co z nich zrobione do tego stopnia, że gdy byłam mała, to najadłam się ich tyle, że aż dostałam uczulenia... Dopuki są i mieszczą mi się w brzuchu to się nimi zajadam.
Tylko Ci ważni dla mnie. Reszta opinii mnie nie interesuje. Bo nie rozumiem dlaczego jakiś przypadkowy człowiek miałby mówić co mu we mnie nie pasuje i co mogłabym poprawić.
Wydaje mi się że w takim "elektycznym" młynie szybciej przerabia się zboże na mąkę ponieważ on może pracować cały czas, a wiatrak wymaga jednak konkretnych warunków pogodowych aby zadziałał 😁