Z biologicznego punktu widzenia nie wiadomo w 100%, dlaczego umieramy; możemy jedynie debatować nad podziałami komórkowymi, budową komórkową, procesami ana- i katabolicznymi, innymi procesami zachodzącymi w organizmie, ewolucją, teorią darwinowską, bo to wszystko oczywiście bierze w tym udział, ale ja jako osoba wierząca, chrześcijanka powiedziałabym też, że jest to przede wszystkim skutek grzechu pierworodnego. Biblia wyjaśnia, że "śmierć weszła na świat przez zawiść diabła", a Bóg stworzył człowieka do nieśmiertelności (Księga Mądrości), więc uważam, że ma to wyjaśnienie biologiczne i teologiczne, ale wciąż biologia nie jest w stanie odpowiedzieć na pytanie "dlaczego tak MUSI być"? Analogicznie z pytaniem o sens cierpienia, nad którym można rozmyślać przez całe życie, a i tak nie poznać jednoznacznej odpowiedzi. Chociaż filozof Max Scheler (przedstawiciel fenomenologii) w swoim dziele "Cierpienie, śmierć, dalsze życie" rozmyśla nad różnymi systemami filozoficznymi, religiami, ideologiami i ostatecznie dochodzi do wspaniałego wniosku. Jakiego? Nie zdradzę, więc zachęcam do przeczytania - jest dostępna w wersji PDF.
Gardimax, najlepiej na mnie działa, bo ma w sobie chlorheksydynę, która ma silne działanie odkażające/antyseptyczne.
Po medaliony i stare pisma.
+ 1 💬 message
read all
Są, ale ja nie ufam tym truskawkom XD
Nie. Obserwuję tylko wybrańców 😎
DLA MNIE najgorsze były shit zapychacze. Nauka rzeczy, które Ci się w życiu nie przydadzą, no chyba, że jesteś np. na rozszerzeniu i chcesz kształcić się w danym kierunku.
Mnie rozpie*dalało wewnętrznie, gdy w liceum przykładowo uczyłam się na matmie tych wszystkich durnych funkcji, trygonometrii, jakichś wzorów skróconego mnożenia, i po dziś dzień nie zastosowałam tego w życiu codziennym oraz mocno wątpię, że kiedykolwiek zastosuję. To się tyczy różnych innych przedmiotów. A ile czasu przez to zmarnowałam.
W ogóle w edukacji powinno się wykonać spore reformy, także w innych aspektach.
Nie znoszę. Robię to wtedy, gdy trzeba, ale po prostu nie znoszę 😂
Tak, najbardziej lubiłam karteczki z Witch XDDDDDD
Przypomniało mi się, jak w 2 kl. podstawówki religii uczył mnie taki młody ksiądz, który jak przychodził z tą swoją teczką na lekcje, to często mówił: "Hej, wymienimy się karteczkami z Witcha?" XDDD Jeździł po szkolnym korytarzu takim samochodzikiem sterowanym z odległości, dzieci za nim biegały. Potrafił gadać głupoty. Kiedyś wziął mnie na ręce i zrobił mi samolocik, i tak sobie w górze latałam po korytarzu XD Był ogólnie dość dziecinny, ale bardzo fajny i dzieci go uwielbiały. Miał w sobie dużo takiej dziecięcej radości.
Ileś lat temu zaczął uprawiać boks.
Hej, powiem Ci, że tak średnio. W nocy obudziłam się z bólem gardła, a wieczorem miałam napad senności (wieczorem gardło mnie nie bolało). Chyba jakieś choróbsko się zbliża. Ale będę się kurować.
+ 1 💬 message
read all
Byliśmy nad jeziorem, ale to nie był jakiś dłuższy wyjazd, tylko taki jednodniowy.
Angielskiego, niemieckiego, łaciny (ale łaciński to był pod anatomię na studiach), hiszpański i portugalski.
Ostatnio znów zaczęłam kontynuować naukę języka hiszpańskiego, bo miałam długą przerwę. Trzeba się za siebie brać 💪